My wife is sleeping

– Dzień dobry, panie Eustachy. Oho! Mina marsowa, znakiem tego coś musiało pana zdenerwować. Nie mylę się? – Wiadomo, moja żona. Krysia, znaczy się. – Co takiego zaszło, jeśli wolno zapytać? – Wolno. Ona torebki nie ma… Panie Kaziu, szafy otworzyć nie można, żeby na człowieka jakieś jej torebki nie spadły, a ona, że nie […]

Bądź przezorny na drodze

– Co pan taki roztrzęsiony, panie Kaziu?… Starszy pan usiadł na podsuniętym mu taboreciku lekko sapiąc, rzeczywiście wielce wzburzony. Zawsze, gdy pan Kazimierz Główka, emeryt, przychodził na bazar na pl. Szembeka, to panowie spotykali się przy straganie z bielizną damską, który był miejscem pracy Eustachego Mordziaka i wymieniali najświeższe obserwacje, jak to mówią – z […]

Sport i sprawy poważne

Co tam Panie na Pradze

– Wygląda pan na markotnego panie Eustachy… Kazimierz Główka – emeryt i stały klient bazaru na pl. Szembeka na tyle już znał Eustachego Mordziaka, kupca tutejszego, że jego nastroje rozpoznawał bezbłędnie. – No bo za cholerę naszym nie idzie na tej olimpiadzie – odparł markotnie Eustachy. – Spokojnie, teraz będzie już z górki. Niech się […]

Cudzołóstwo pod gwiaździstą flagą

– Żyje pan? Kazimierz Główka, stały klient bazaru na pl. Szembeka, może mało wytwornie, ale za to trafiając od razu w sedno, przywitał się z panem Eustachym Mordziakiem, tutejszym kupcem bieliźnianym. – Bywało lepiej. Sakramencki upał. – A pamięta pan, jakeśmy tęsknili za czymś takim? – Ale do takich upałów nie jesteśmy przyzwyczajeni! Może i […]

Morderstwo w afekcie

– No to mistrzostwa mamy z głowy?… Eustachy Mordziak zapraszającym gestem wskazał panu Kazimierzowi Główce jego ulubiony zydelek. To dziwna para – kupiec tutejszy i stały klient bazaru na pl. Szembeka, Kazimierz Główka, emeryt. Spotykali się z okazji zakupów, ale poznali się przez to jak łyse konie. Było oczywiste, że w porze Mistrzostw Europy tematem […]

Barber

– Halo, panie Eustachy! Jest pan tam? … Nie bez powodu pan Kazimierz Główka wołał w stronę swojego kolegi, pana Mordziaka, bo ten wprost zatopiony był w telefonie komórkowym. – Przepraszam, zamyśliłem się troszeczkę. – Wcale nie troszeczkę. Co pana tak wciągnęło? – Języki obce. Pan Kazimierz z lekka oniemiał. – A konkretnie? – Angielski. […]

Górale i maseczki

– Nasz bazar jest jak kobieta, panie Eustachy… Kazimierz Główka przysiadł na zydelku, który obok swojego straganu wskazał mu Eustachy Mordziak, kupiec tutejszy bieliźniany. Jak to się emerytom zdarza, pan Kazimierz zmęczył się troszkę zakupami. – Dlaczego niby jak kobieta. – Bo taki zmienny. Onegdaj ludzie chodzili skuleni, kupcy cali okutani. Minął dzień, dwa – […]

Nasze Waterloo

– Kłaniam się panu Kaziowi szanownemu… Eustachy Mordziak, witał swojego kolegę z niecodzienną galanterią. Zdziwiony tym nieco pan Kazimierz, bywalec bazarowy, wyciągnął rękę do zaprzyjaźnionego kupca tutejszego. Zaraz ją zresztą cofnąć musiał, bo maseczka niecnota w najbardziej nieodpowiednim momencie zsuwała mu się z nosa. Widząc to, pan Eustachy pospieszył z pocieszeniem: – Już niedługo tej […]

Maseczka głupcze!

– Witam, witam! Co pan taki poirytowany, panie Eustachy? Właścicielowi salonu bielizny damskiej, popularnemu na bazarze na pl. Szembeka Eustachemu Mordziakowi, rzeczywiście błyskawice z oczu strzelały gęsto. Pan Kazimierz Główka, emeryt najchętniej zaopatrujący się na tutejszym bazarze, co do humoru kolegi nie mylił się. – A bo ta moja Krysia awanturę mi od rana robi, […]

Podatek od „małpek” i inne cymelia

– Co dobrego panie Eustachy? W odpowiedzi Eustachy Mordziak, kupiec bieliźniany z bazaru na pl. Szembeka uśmiechnął się do swojego kolegi Kazimierza Główki, emeryta, ale tak jakoś kwaśno. – Zmiana jest dobra, nie słyszał pan? – To dobrze. – Pewności nie ma. – A czego pan nie rozumie? – No, czytam na przykład, że owszem […]

1 5 6 7 8 9 19
error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content