Poloneza czas zacząć

Trwa sezon studniówkowy. To wyjątkowa chwila dla tegorocznych maturzystów, która wiąże się z dużymi emocjami i różnymi przygotowaniami. Uczennice szykują eleganckie suknie, uczniowie wybierają garnitury, a wszyscy zgodnie uczą się kroków poloneza.

Popularne niegdyś sale gimnastyczne zamienione są na sale balowe. Jest pięknie i dostojnie, aby wspominać po latach… Fot. Kamil Szpak

            Zanim jednak wyruszą na swój pierwszy, dorosły bal, punktem obowiązkowym dla przedstawicielek płci pięknej jest odpowiednia fryzura i makijaż. Na szczęście już od kilku sezonów króluje naturalność i delikatność, która świetnie podkreśla młodą urodę.

            Tak właśnie było w przypadku maturzystów XIII LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. płk. L. LisaKuli z Targówka, dla których studniówka jest już miłym wspomnieniem.

            – Uczniowie pięknie wyglądali i bawili się naprawdę wspaniale – podkreśla dyrektor szkoły Ewa Kotarska-Pogorzelska.

            Pierwszy taniec był wyjątkowy. W wielu szkołach studniówkę rozpoczyna bowiem polonez skomponowany przez Wojciecha Kilara, ale w XIII LO młodzież tańczyła do muzyki Józefa Elsnera.

Fot. Kamil Szpak

            Niezapomniane studniówkowe chwile dopiero czekają wawerskich maturzystów z XXV LO im. Józefa Wybickiego, którzy studniówkę mają 4 lutego. Już teraz ćwiczą jednak poloneza, aby jego wykonanie było perfekcyjne.

            – Zgodnie z naszą tradycją, wychowawcy tańczą poloneza ze swoimi uczniami. Kiedy rozmawiam z maturzystami widzę, że jest to dla nich spore przeżycie. Są lekko zdenerwowani i boją się, że pomylą kroki – mówi dyrektor placówki Anna Czubarowicz.

Uczniowie nie powinni się jednak tym zbytnio przejmować, bo jak głosi jeden z wielu przesądów studniówkowych, warto się pomylić. Wróży to murowany sukces na maturze.

            Tradycją tej szkoły jest odtańczenie nie tylko poloneza, ale również wspólnego walca nauczycieli i uczniów. A później wszyscy udadzą się w muzyczną podróż przez epoki. Zabawa planowana jest do białego rana.

            Za to już w ostatni weekend stycznia bawić się będą uczniowie południowopraskiego XXIII LO im. M. Skłodowskiej-Curie.

            – Oczywiście zaczynamy polonezem. Kilka lat temu tradycyjnym akcentem były haftowane chusteczki, które nasze licealistki trzymały w ręku. Teraz zastąpiły je róże – wspomina dyrektor szkoły Małgorzata Karpezo. – Mimo iż impreza odbywa się poza szkołą, młodzież zawsze stara się, aby na sali pojawił się jakiś baner czy napis. Chcą podkreślić, że jest to „nasza szkoła”. Na jego tle robimy pamiątkowe zdjęcia, które później trafiają do szkolnych archiwów – dodaje pani dyrektor.

Po części oficjalnej planowana jest zabawa taneczna. Co ciekawe, z roku na rok, coraz mniej uczniów zaprasza osoby towarzyszące i woli bawić się w klasowym gronie.

Fot. Kamil Szpak

Problemem bywają… obcasy.

            – Wiele uczennic po raz pierwszy wkłada buty na wysokim obcasie. Efekt jest taki, że po kilku godzinach zabawy większość z nich tańczy boso – mówi pani dyrektor XXIII LO.

            Pod koniec stycznia bawić się będą też uczniowie praskiego LO nr 37 im. Agnieszki Osieckiej.

            – Dla uczniów studniówka jest dużym przeżyciem. Dla większości z nich to pierwszy tego typu bal. Do matury zaczną się uczyć chyba dopiero po nim – podsumowuje dyrektor szkoły Alicja Puszkarska.

Anna Krzesińska

 

 

 

 

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content