Wiadukt pełen pytań!
W Rembertowie dyskutowano o budowie wiaduktu nad torami kolejowymi, które przecinają ul. Chełmżyńską. Na spotkanie informacyjne licznie przybyli mieszkańcy. Niestety, zabrakło przedstawicieli PKP.
Do spotkania (28 marca) doszło z inicjatywy burmistrz Rembertowa Agnieszki Kądei, której w sali koncertowej ZS nr 74 towarzyszyli Józef Melak i Marek Jarzęcki z Prezydium Rady Dzielnicy. – Po co rozmawiać, skoro wszystko już zapewne jest postanowione i to bez konsultacji z nami? – pytali mieszkańcy. – Takie spotkanie, to powinno się odbyć rok temu… Burmistrz odpowiadała: – Całkowicie się z tym zgadzam. Ja pełnię swoją funkcję dopiero trzy miesiące. Jako mieszkanka Rembertowa też bym chciała wiedzieć, dlaczego nie zrobiono tego przed rokiem…
O inwestycji mówili Dariusz Mosak i Piotr Smoczyński z dyrekcji Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych, ich współpracownicy oraz projektanci ze spółki TRAKT. Wiadukt, który ma być gotowy w 2021 r. będzie miał 140 m długości. Od strony Wawra doprowadzi do niego półkilometrowa ulica (po jednym pasie ruchu w każdą stronę) równoległa do Chełmżyńskiej.
Mieszkańcy mieli dużo pytań i uwag. Atmosfera była mocno napięta. – Czemu przy południowym krańcu nowej ulicy, w rejonie ul. Stelmachów, nie jest planowane rondo? – kilkukrotnie pytano z sali. – Popłynie sznur samochodów, a my w życiu nie włączymy się do ruchu w Chełmżyńską…
Niestety, na wiele pytań mieszkańcy nie uzyskali satysfakcjonującej odpowiedzi lub otrzymali taką, że wszystko jest zgodne z koncepcją, którą ZMID dostał od PKP PLK, a przedstawiciela kolei nie było. W emocjach padła nawet sugestia ZMID-u, że zbytnie roszczenia spowodują, że PKP zlikwiduje przejazd przez tory, a wiadukt nie zostanie zbudowany…