Cała sala śpiewa z nami!

– Słyszał pan, panie Eustachy?… Kazimierz Główka zadał to pytanie zaprzyjaźnionemu straganiarzowi z bazaru Szembeka, na dzień dobry, można powiedzieć. Eustachy Mordziak odpowiedział milczącą miną. – W Sejmie nowa draka! Panowie posłowie imprezę sobie urządzili w hotelu sejmowym. Na cztery fajerki, jak to mówią. – No i co? – No i ludzie w całej okolicy spać nie mogli. W użyciu była policja i straż marszałkowska. – Że chłopaki pośpiewali sobie […]

Głupi dziób

– Witam, panie Kaziu!… Eustachy Mordziak, kupiec bieliźniany z pl. Szembeka witał Kazimierza Główkę, klienta tutejszego i ulubionego rozmówcę na tematy różne jak zwykle serdecznie, choć dziś z widoczną powolnością. – Zapraszam na zydelek… Co powiedziawszy wyciągnął skryty pod straganem taborecik – nie bardzo piękny, ale praktyczny. – Czy mi się zdaje, panie Eustachy, że masz pan, jak to mówią: „na ustach nieprzespanej nocy ślad”? – Faktycznie trochę […]

Jak żyć?

– Witam, panie Eustachy. Nie ma pan wrażenia, że z tym czasem coś się porobiło?… Pan Kazimierz Główka, emeryt i stały klient na „Szembeku” przywitał się z panem Eustachym Mordziakiem, kupcem tutejszym, bieliźnianym, od razu poddając temat rozmowy. – Znaczy, że co? – Znaczy, że dopiero co mieliśmy Boże Narodzenie, Nowy Rok był jakby wczoraj, a tu już Wielkanoc puka do drzwi. – Faktycznie, panie Kaziu, też mam […]

Potęga słowa

– Długo pana nie było. Zacząłem się martwić… powiedział Eustachy Mordziak podsuwając panu Kazimierzowi Główce jego ulubiony zydelek. Sprzedawca damskiej bielizny na bazarze na pl. Szembeka i klient tutejszy, Kazimierz Główka, emeryt, zawsze lubili ze sobą rozmawiać. – Tyle wokół się dzieje panie Kaziu. – Powiem panu, że dotknęło nas to poniekąd osobiście. – Jak to? – Wracaliśmy z działki… – Już? Z działki? Przecież […]

Nerwy, nerwy…

– No i co pan, panie Eustachy o tym wszystkim myśli?… Kazimierz Główka, skończywszy zakupy na bazarze na pl. Szembeka, jak zwykle przyczłapał do stoiska z damską bielizną, którego właściciel, pan Eustachy Mordziak był jego stałym i ulubionym partnerem pogwarek na tematy różne. – A tak konkretnie panie Kaziu, o czym? – No, ogólnie… protesty rolników, podsłuchy. – Jeśli pan chce znać moje zdanie w sprawie rolników, to powiem panu tak: […]

Walentynki

– Witam panie Kaziu! Zapraszam, zapraszam… Eustachy Mordziak, kupiec handlujący na bazarze Szembeka bielizną damską ujrzawszy swojego znajomego, pana Kazimierza Główkę, emeryta, stałego tu klienta, machał doń przyjaźnie zapraszając do odpoczynku w cieniu jego straganu. – Chętnie przysiądę na chwilę, panie Eustachy, bo dziś jakoś wyjątkowo się nachodziłem… Ale, ale – widzę po asortymencie, że szykuje się pan do „Walentynek”. – Klient nasz pan, klientka […]

Zmiany, zmiany

– Dzięki Bogu pękła … Pan Kazimierz Główka przywitawszy się z Eustachym Mordziakiem, handlującym na bazarze Szembeka bielizną damską od razu przeszedł do rzeczy, czyli do mroźnej pogody. Pan Eustachy jednak refleksję na ten temat zbył jednym zdaniem: – O zimie mówimy? I bardzo dobrze, że pękła, mniej zapłacimy za ogrzewanie. Po czym uciął temat dość obcesowo i natychmiast zabrał się za politykę, bo to najbardziej lubił. Był bystrym obserwatorem: […]

Pan Bóg nierychliwy…

– Jak tam po świętach panie Eustachy? Kazimierz Główka, emeryt i jednocześnie stały klient bazaru na pl. Szembeka spotkał się ze swoim kolegą, kupcem tutejszym, bieliźnianym pierwszy raz po Nowym Roku… – Tak samo jak przed świętami. Pracować trzeba zawsze, choć nie zawsze daje to efekty. – Co robić, życie nie jest sprawiedliwe, ale dobrze, że w ogóle jest. Człowiek dopiero na starość je docenia. Ja to już powiem panu tych nekrologów w ogóle nie czytam. […]

Polityka i cuda

– Witam, panie Eustachy. Handluje pan jak widzę do ostatniej chwili?… Kazimierz Główka, emeryt, nie omieszkał na koniec zakupów na bazarze Szembeka zajrzeć do swojego kolegi, kupca bieliźnianego Eustachego Mordziaka, bo przecież bez pogawędki z nim zakupy nie byłyby ważne. – Jak co roku. Święta są od czasu do czasu, a żyć trzeba na co dzień. – Ale przynajmniej się nie nudzimy. Tyle się dzieje, że nie wiadomo na co oczy skierować. – Fakt faktem. A krzyku przy […]

Zegarek Jamesa Bonda

– Widzę, że i u pana już święta. Kazimierz Główka, emeryt, witając się podziwiał dzieło Eustachego Mordziaka kupca bieliźnianego na bazarze na pl. Szembeka. – Na próbę tylko te łańcuchy rozłożyłem. Żeby zobaczyć czy warto kupić. Wie pan jak to jest – przed świętami każdy się kręci, żeby zarobić parę groszy. Lampki sprzedają, anielskie włosy, pierdółki różne. Niejednego bieda dociska. – Podobno dwa miliony ludzi w nędzy żyje. – […]

1 2 3 19
error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content