Puchy

– Wiesz pan, panie Eustachy, nasz bazar na Szembeku, to chyba jedyne miejsce na Grochowie, gdzie można tyle ludzi na raz zobaczyć. Na Grochowskiej luźno, tramwaje puste, od razu widać, że kanikuła… Mówiąc to pan Kazimierz Główka ocierał pot z czoła, bo duszno było niemożebnie. – Z tego powodu tylko kłopoty mam. Niestety. – Jak to rozumieć? – Normalnie – jak na ulicach luźno, to robota robi się niebezpieczniejsza. – […]

Lody, lody dla ochłody!

– Witam panie Eustachy! Gdzie pan podróżował – Bahamy, Malediwy, Hurghada?… Kazimierz Główka szczerze ucieszył się, gdy po długiej urlopowej nieobecności zobaczył wreszcie swojego kolegę, kupca bieliźnianego na bazarze na pl. Szembeka Eustachego Mordziaka. – Pan żartuje, panie Kaziu. Jaka Hurghada, nasz Bałtyk kochany. – To może pan mojego zięcia gdzieś spotkał? – Jakoś nie złożyło się. W końcu mamy te 500 km. wybrzeża, to nic […]

Kosmos, wybory i gary

– No i co, zadowolony pan? Pan Kazimierz Główka, emeryt i stały klient bazaru na pl. Szembeka był zaskoczony tym pytaniem obcesowym nieco i zadanym z nagła. W pierwszej chwili nie bardzo wiedział, co powiedzieć. Eustachy Mordziak, kupiec tutejszy bieliźniany, zauważył tę rozterkę na twarzy swojego kolegi, bo od razu dodał: – Z wyborów, czy jest pan zadowolony? – To zależy, panie Eustachy. Jako obywatel z frekwencji dajmy na to zadowolony jestem bardzo. A z tego jak […]

Było miło

„Kocham cię tak, trochę na wznak, a trochę prosto z mostu; Trochę pod włos, trochę na skos i kocham tak po prostu. Kocham cię też i wzdłuż, i wszerz, pomimo albo gdyż… Od straganu z bielizną damską Eustachego Mordziaka, kupca na bazarze Szembeka z daleka dobiegała sympatyczna melodyjka… – Ho, ho, ho – panie Eustachy, Opole się oglądało. Kazimierz Główka, klient tutejszy, nie był jednak jakoś szczególnie zaskoczony popisem kolegi. I nic dziwnego, […]

„Jak to na wojence ładnie”

To nie był fajny dzień, choć zgodnie z odwiecznym rytmem przyrody Warszawa powinna pachnieć bzami, szkolnymi egzaminami i miłością. Bazar na pl. Szembeka jakby dostroił się do ponurych okoliczności meteorologicznych. Nagle z tłumu klientów wyłonił się pan Kazimierz Główka, który swoim zwyczajem na koniec zakupów szedł w stronę straganu bieliźnianego, gdzie na chleb z masłem zarabiał jego kolega, a kupiec tutejszy, Eustachy Mordziak. Lubili się i lubili pogadać o tym i owym. […]

Na wyborczą nutę

– Witam, panie Eustachy… Kazimierz Główka, emeryt i klient bazaru na pl. Szembeka w jednym, jak zwykle na zakończeniu bazarowego touru dookoła straganów, zawitał do swojego kolegi, kupca bieliźnianego, Eustachego Mordziaka, żeby odsapnąć kapkę, a i porozmawiać o tym i owym. – No i jak się panu wybory podobały? – Prawdę mam powiedzieć? – Prawdę, a jak inaczej. – Średnio, panie Kaziu. – Znaczy wynik panu nie podpasował za bardzo? – […]

O niczym

– Witam panie Eustachy … Kazimierz Główka, emeryt i stały klient bazaru na pl. Szembeka ze szczerą radością zmierzał ku straganowi pana Eustachego Mordziaka kupca tutejszego bieliźnianego, z którym od lat omawiali skutki różnych cudownych pomysłów panów polityków, z uporem maniaka meblujących ludziom życie. – Zamyślony pan taki. Nad czym pozwolę sobie zapytać? – Szczerze to nad niczym. Bo o czym tu myśleć panie Kaziu? – Polak w kosmos ma polecieć […]

Lustro

– Co dobrego panie Eustachy?… – Tak od razu nic dobrego nie mogę sobie przypomnieć. Ważne panie Kazimierzu, że człowiek zdrowy jest. Panowie Eustachy Mordziak, kupiec bieliźniany z bazaru Szembeka i Kazimierz Główka, emeryt i stały bazarowy klient – jak zwykle nie omieszkali zamienić kilku słów, przy okazji kolejnego spotkania. – Ale przyzna pan, że wokół nas wszystko się aż gotuje, ziemia prawie płonie pod nogami. – Dziwi […]

Pizza i kobiety

 – Witam, panie Kazimierzu. Co pan zrobił z tą wiosną – zimno jak w psiarni… Eustachy Mordziak, kupiec na bazarze Szembeka ujrzawszy pana Kazimierza Główkę emeryta, klienta tutejszego, a swojego kolegę, zaprosił go serdecznym gestem na jego ulubiony zydelek koło swojego straganu. – Ano z wiosną jak z polityką – nigdy się nie wie na czym się stoi. – Fakt, człowiek coraz mniej z tego wszystkiego rozumie. […]

Orły, sokoły, herosy

– Witam z rana!… Eustachy Mordziak, kupiec bieliźniany z bazaru na pl. Szembeka w ten oryginalny sposób przywołał pana Kazimierza Główkę, który i tak zresztą zmierzał w jego stronę. – Witam, panie Eustachy. Co słychać? Pewnie dobrze? – A dlaczegóż to? – Choćby dlatego, że słoneczko wyżej i wiosna coraz bliżej. – Z pana, panie Kaziu to wieczny optymista. – Bo ja się panie Eustachy w życiu już namartwiłem. Martwiłem się o plony, […]

1 2 3 22
error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl