Głupek na dachu
– Patrz pan, panie Kaziu do czego dochodzi… Kupiec bieliźniany Eustachy Mordziak bez specjalnych wstępów od razu, gdy tylko zobaczył zbliżającego się swojego kolegę, Kazimierza Główkę, stałego klienta na bazarze na pl. Szembeka, przystąpił do rzeczy… – Ale o co chodzi, panie Eustachy, odparł zaskoczony nieco pan Kazimierz. – O co chodzi? Ten słynny poseł, który nie omija żadnej okazji do draki, tym razem w środku nocy wlazł na dach Sejmu i chodził […]