Zmiany, zmiany

– Dzięki Bogu pękła … Pan Kazimierz Główka przywitawszy się z Eustachym Mordziakiem, handlującym na bazarze Szembeka bielizną damską od razu przeszedł do rzeczy, czyli do mroźnej pogody. Pan Eustachy jednak refleksję na ten temat zbył jednym zdaniem: – O zimie mówimy? I bardzo dobrze, że pękła, mniej zapłacimy za ogrzewanie. Po czym uciął temat dość obcesowo i natychmiast zabrał się za politykę, bo to najbardziej lubił. Był bystrym obserwatorem: […]

Pan Bóg nierychliwy…

– Jak tam po świętach panie Eustachy? Kazimierz Główka, emeryt i jednocześnie stały klient bazaru na pl. Szembeka spotkał się ze swoim kolegą, kupcem tutejszym, bieliźnianym pierwszy raz po Nowym Roku… – Tak samo jak przed świętami. Pracować trzeba zawsze, choć nie zawsze daje to efekty. – Co robić, życie nie jest sprawiedliwe, ale dobrze, że w ogóle jest. Człowiek dopiero na starość je docenia. Ja to już powiem panu tych nekrologów w ogóle nie czytam. […]

Polityka i cuda

– Witam, panie Eustachy. Handluje pan jak widzę do ostatniej chwili?… Kazimierz Główka, emeryt, nie omieszkał na koniec zakupów na bazarze Szembeka zajrzeć do swojego kolegi, kupca bieliźnianego Eustachego Mordziaka, bo przecież bez pogawędki z nim zakupy nie byłyby ważne. – Jak co roku. Święta są od czasu do czasu, a żyć trzeba na co dzień. – Ale przynajmniej się nie nudzimy. Tyle się dzieje, że nie wiadomo na co oczy skierować. – Fakt faktem. A krzyku przy […]

Zegarek Jamesa Bonda

– Widzę, że i u pana już święta. Kazimierz Główka, emeryt, witając się podziwiał dzieło Eustachego Mordziaka kupca bieliźnianego na bazarze na pl. Szembeka. – Na próbę tylko te łańcuchy rozłożyłem. Żeby zobaczyć czy warto kupić. Wie pan jak to jest – przed świętami każdy się kręci, żeby zarobić parę groszy. Lampki sprzedają, anielskie włosy, pierdółki różne. Niejednego bieda dociska. – Podobno dwa miliony ludzi w nędzy żyje. – […]

20 lat temu teść darował swojej córce i mnie (jej mężowi) działkę, która stanowi nasz majątek wspólny

prawnik

Czytelnicy pytają – adwokat Wojciech Lipka odpowiada 20 lat temu teść darował swojej córce i mnie (jej mężowi) działkę, która stanowi nasz majątek wspólny. Pozostały majątek w postaci gospodarstwa darował rok później swojemu starszemu synowi. Drugi syn nie otrzymał nic i zapowiedział, że wystąpi o zachowek. Teść zmarł, nie pozostawiając żadnego majątku. Czy ja i żona możemy zostać zobowiązani do zapłaty tego zachowku? Zgodnie z art. 991 § […]

Cud jak byk

– Co pan taki zamyślony, panie Eustachy jak nie przymierzając „Myśliciel”… Faktycznie, pan Eustachy, kupiec bieliźniany z bazaru na pl. Szembeka wyglądał na głęboko zafrasowanego. Pisz, maluj – „Myśliciel”… – Taka rzeźba Auguste’a Rodina, słynnego francuskiego rzeźbiarza – dopowiedział Kazimierz, jakby odczytując niezadane przez Eustachego pytanie. – Tak sobie myślę, panie Kaziu, jak to jest? Jedni wygrali choć przegrali, drudzy, którzy przegrali, to tak naprawdę wygrali. Ci jednak co wygrali, […]

Kawa z marszałkiem

– Co pan taki pochmurny jak dzień listopadowy, panie Eustachy? Faktycznie, kupiec bieliźniany, Eustachy Mordziak minę miał niezachęcającą. Kazimierz Główka przeciwnie – promieniał, jakby w trakcie zakupów na bazarze na pl. Szembeka trafiał na same promocje. – Martwię się panie Kaziu, martwię. – Czym znowu? – Prezes zaginął. Już tyle dni od wyborów, a jego ani widu, ani słychu. To starszy człowiek, martwię, żeby mu się […]

Bieszczady umierają na poboczach

– Zniknął pan, panie Kaziu – stało się coś? Eustachy Mordziak przywitał kolegę pytaniem, bo rzeczywiście nieobecność Kazimierza Główki była aż nadto widoczna. Pan Główka, stały klient, wrósł w krajobraz bazaru, niczym pan Robert sprzedający skarpety i rajstopy, pan Daniel od kartofli, czy pan Andrzej sprzedający najlepsze ogórki kiszone na świecie. – Dałem się namówić koledze do odwiedzin naszego wspólnego znajomego, który dwadzieścia lat […]

Ale kino!

– Piękną mamy jesień tego roku… – Właściwie należałoby powiedzieć, że piękne mamy lato tej jesieni… Kazimierz Główka, emeryt i stały klient bazaru na pl. Szembeka żartobliwie, jak to on, „poprawił” swojego kolegę, Eustachego Mordziaka, kupca tutejszego, bieliźnianego. – Może i tak, może i tak… – Gdzie pan był, jak pana nie było, panie Kazimierzu – zapytał Eustachy, bo rzeczywiście nie widzieli się dobre dwa tygodnie. – Jakbym panu opowiedział, gdzie […]

Trzeba było słuchać

– Jakiś pan dziwny jest, panie Eustachy… Eustachy Mordziak, kupiec bieliźniany na bazarze na pl. Szembeka rzeczywiście zachowywał się nietypowo. Głowę jakby miał wciśniętą między barki, zadartą do góry, oczy rozbiegane. – To pan nic nie wie – zapytał pana Kazimierza Główkę, swojego kumpla, stałego tu bywalca. – Co niby mam wiedzieć? – No, że kampania wyborcza jest. Czas dla normalnych ludzi niebezpieczny. – Co pan opowiada? […]

1 2 3 4 20
error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content