Pipa

– Widzę opalony pan, jak nie przymierzając murzyn jakiś … Kazimierz Główka ze szczerym podziwem ocenił powakacyjny wygląd swojego kolegi, kupca bieliźnianego na pl. Szembeka Eustachego Mordziaka. – Nie mówimy już „murzyn”, nie wypada. – No, dobra – Afrykanin. Ale na marginesie powiem panu, panie Eustachy, że ten dzisiejszy świat coraz bardziej obcy mi się wydaje. Taka dajmy na to prawda. Prawda to prawda – zawsze tak było, a kłamstwo było kłamstwem. A dziś […]

Wojsko Polskie niech żyje!

– Defilada za pasem … Ni to stwierdził, ni to zapytał pan Kazimierz Główka, podając rękę na powitanie panu Eustachemu Mordziakowi. Jeden był emerytem i stałym bywalcem bazaru na Szembeka, drugi tu handlował różnymi towarami damskimi. Obaj jednak żywo interesowali się życiem politycznym, a zwłaszcza lubili omawiać bieżące wydarzenia. – Defilada? 15 sierpnia przecież, Święto Wojska. – Podobno będzie „na bogato”. – Co roku tak jest. – Ale teraz ma być wyjątkowo. […]

Uboczne skutki mycia zębów

– Jak tam? Kazimierz Główka, emeryt i klient bazaru na pl. Szembeka bez zbędnych ceregieli przystąpił do pogawędki z panem Eustachym Mordziakiem, kupcem tutejszym bieliźnianym, co zresztą obaj lubili nad wyraz. – Ogórki, panie Kaziu. Kanikuła. – E, bez przesady. W tygodniu i owszem, ale w piątki i soboty palca nie ma gdzie włożyć. – Pan mi lepiej panie Kaziu powiedz, co to się u nas dzieje? – Względem czego, jeśli wolno zapytać? – Panie, najpierw Odrę wytruli do imentu, a teraz ten […]

Mercedes w kolorze obojętnym

– Dzień dobry. Już zdrowy?… Kazimierz Główka nie pytał Eustachego Mordziaka o zdrowie ot tak sobie. Gdy ostatnio się widzieli – on emeryt, a pan Mordziak kupiec bieliźniany na bazarze na pl. Szembeka, pan Eustachy chrypiał, skrzypiał i w ogóle czuł się byle jak. – Śladu nie ma panie Eustachy. Zdrowy jestem jak tur! – No i bardzo dobrze. A w której przychodni pan się leczy? – W Krysinej! Domowej, znaczy się. Panie Kaziu, jak ja bym musiał […]

Ukłuta aureola

– Jestem, jestem, panie Kaziu … Eustachy Mordziak kiwał z daleka ręką na znak, że już idzie. – Witam i na zydelek zapraszam, bo widzę, że zakupy zrobione. – A tak – odpowiedział pan Kazimierz Główka – emeryt, klient tutejszy i znajomy pana Eustachego, handlującego bielizną damską. – Tłoku nie ma, to i szybciej poszło, faktycznie. – I co pan o tym wszystkim myśli, panie Kaziu? Eustachy przeszedł do rzeczy, czyli – jak obaj z siebie żartowali […]

Ma być lepiej

– Witam panie Kaziu i zapraszam… Eustachy Mordziak, kupiec z bazaru na pl. Szembeka szerokim gestem wskazał gościnny taborecik Kazimierzowi Główce, emerytowi, który po zakończeniu zakupów lubił wpaść do niego na pogawędkę. – Zmęczony pan, czy mi się zdaje? – Nie zdaje się panu. Zmęczony. – A czymże aż tak, że ledwie pan człapie? Na bazarze tłoku dziś nie ma. Zresztą drogie się wszystko zrobiło, to i miejsca więcej między straganami. – Ja w tej sprawie chodziłem. Przeciwko […]

Patrz Kościuszko na nas z nieba…

– Witam panie Eustachy… Kazimierz Główka, emeryt i stały klient bazaru Szembeka nie bez zdumienia zorientował się, że jego kolega, kupiec tutejszy bieliźniany, tym razem w ogóle go nie zauważył. Błądził oczami po niebie jak w jakimś transie. – Dzień dobry panie Eustachy – powtórzył. – A, pan Kazio! Dzień dobry! – Eustachy odpowiedział, jakby ze snu wyrwany. – Czegóż pan tak wypatruje na naszym grochowskim niebie? – To pan nic nie wie? Tu w każdej chwili […]

Morska bryza

– Witam panie Kaziu! Eustachy Mordziak uradowany, że znowu widzi pana Kazimierza Główkę, prawą rękę wyciągał na powitanie, a lewą podsuwał zgrabny zydelek, żeby gość mógł przysiąść na chwilę. – Dzień dobry, dzień dobry. Dobrze znowu być na starych śmieciach, odpowiedział pan Kazimierz. – Nie widziałem pana od dobrych kilku dni. – Córka namówiła mnie na majówkę. – Na działce? – Nie, nad morzem. – No to Ameryka! Już zazdroszczę. – Między […]

Jest bardzo dobrze!

– Witam panie Eustachy … Pan Kazimierz Główka, jak zwykle na koniec penetracji straganów na bazarze Szembeka, zawędrował do kolegi, kupca tutejszego od damskiej bielizny, Eustachego Mordziaka. – Widzę, że zakupy udane … – Co to za zakupy, panie Eustachy… Ot, to co niezbędne. – W interesie bieliźniarskim też zastój. Kobitki przychodzą, oglądają, ale nie kupują. Bryndza. – Po świętach to na ogół dopiero na majówkę handel ożywa. Tak to już jest – raz z górki, raz pod górkę. […]

Wesoło tak sobie

– Witam panie Eustachy!… Kazimierz Główka z nieodłączną torbą na zakupy, z której wystawały zalotnie wiosenne bazie, jak zwykle kończył rajd po straganach bazaru na pl. Szembeka wizytą u Eustachego Mordziaka, kupca bieliźnianego. – O, pan Kazimierz. Widzę bazie kupione, znaczy przygotowania do świąt mają się ku końcowi. – E, aż tak to nie. Żona dopiero się zastanawia, jak koniec z końcem związać. Drogo aż strach. – Dużo gości spodziewają się państwo? – Kto […]

1 2 3 4 5 20
error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content