Huraaa, matura!
W tym tygodniu rozpoczęły się matury – egzaminy dojrzałości dla 270 tysięcy abiturientów polskich szkół średnich. Oświatowi związkowcy zawiesili strajk i matury odbywają się, choć jeszcze niedawno nie było to takie pewne.
W pierwszych dniach matur, w wielu szkołach znów pojawiła się niepewność, gdyż w całym kraju odnotowano kilkaset zgłoszeń o podłożeniu materiałów wybuchowych w placówkach oświatowych. Na szczęście wszystkie alarmy były fałszywe.
Maturzyści LO im. Stanisława Wyspiańskiego odbierają świadectwa ukończenia szkoły.
Do egzaminu maturalnego mają prawo przystąpić wszyscy dopuszczeni uczniowie ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych oraz absolwenci z poprzednich lat. W świetle obowiązujących przepisów uzyskane wcześniej oceny na maturze można poprawiać w kolejnych latach. – W Warszawie będzie zdawało matury ok. 15 tysięcy uczniów ze szkół publicznych oraz 1,7 tysiąca ze szkół niepublicznych – szacuje Katarzyna Pienkowska ze stołecznego Ratusza.
Według harmonogramu Centralnej Komisji Egzaminacyjnej matury potrwają do 23 maja. Na wyniki trzeba będzie czekać prawie półtora miesiąca – zostaną ogłoszone dopiero 4 lipca. Do tego czasu w wielkim stresie będą oczekiwali abiturienci, ich nauczyciele i oczywiście rodzice. Wśród prawobrzeżnych dzielnic, Praga-Południe ma największą liczbę mieszkańców i rozwiniętą siatkę szkół, więc i zdających maturę jest tu najwięcej, bo aż 1538. W dzielnicowych wydziałach oświaty urzędnicy dysponują jedynie danymi ze szkół publicznych. Bardzo dużo maturzystów podchodzi do egzaminu na Pradze Północ (856) i Targówku (724). Dalej już jest ogromna przepaść, która wynika z liczb placówek oświatowych. Maturę na Białołęce zdaje 143 abiturientów, w Wawrze 113, a w Rembertowie 86. Żadnej publicznej szkoły ponadgimnazjalnej nie ma w Wesołej. – W tym roku otworzymy pierwsze liceum i dopiero w przyszłym wykształcimy maturzystów – planują urzędnicy dzielnicowej oświaty.
„Mieszkaniec” trzyma kciuki za wszystkich maturzystów, a rodzicom, którzy często mocniej przeżywają egzaminy swoich pociech niż sami zdający, radzimy zachować więcej zimnej krwi i opanowania.
Maturzyści z „Wyspiana” są lekko zestresowani, ale pełni nadziei…
O to, jak minęły (oprócz wysypu bombowych alarmów) pierwsze dni egzaminów pytaliśmy maturzystów z grochowskiego LO im. Stanisława Wyspiańskiego.
– Część koleżanek i kolegów nie mogła spać już kilka dni przed egzaminem, a ja zacząłem się stresować dopiero pod szkołą, jak się spotkałem z kumplami – mówił „Mieszkańcowi” po języku polskim Szymon Płatek. – Ale jak zobaczyłem temat, to stres minął, bo mi podpasował.
– Ja miałem problem z dowodami, bo to mi jakoś nie wychodzi, ale ogólnie myślę, że będzie dobrze – wtorkowy egzamin z matematyki podsumowuje Szymon Polak.
O środowym sprawdzianie z języka angielskiego mówi Jan Dołbniak: – Super łatwy! Myślę, że wszystkim dobrze poszło. Aż mnie dziwi czemu podstawowy polski jest trudny, a podstawowy angielski bardzo łatwy… Myślę, że będzie duża zdawalność.
Teraz kolej na pozostałe egzaminy.