Nie zatrzymał się na pasach i potrącił pieszą!
55-letni kierowca Toyoty potrącił nastolatkę na przejściu dla pieszych na Pradze Południe. Zbieg okoliczności sprawił, że świadkami wypadku byli strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego. Na szczęście dziewczynka nie doznała poważnych urazów. Kierowca samochodu został ukarany wysokim mandatem.
Strażnicy się zatrzymali, ale toyota – nie
Do zdarzenia doszło 21 listopada około godziny 8.15 na ulicy Grochowskiej. Patrolujący okolicę strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego zatrzymali radiowóz przed przejściem dla pieszych, by przepuścić przechodzącą 15-letnią dziewczynkę. Jednak jadący z naprzeciwka kierowca toyoty nie zrobił tego samego, choć miał taki obowiązek! Auto uderzyło w nastolatkę, która upadła na jego maskę, a później spadła na jezdnię.
Funkcjonariusze straży miejskiej natychmiast zabezpieczyli miejsce i zajęli się potrąconą przez samochód 15-letnią dziewczynką z Ukrainy. Nastolatka była przytomna, choć bardzo wystraszona. Mundurowi wezwali pogotowie ratunkowe oraz patrol policji, po czym wylegitymowali kierowcę samochodu.
15 minut później ratownicy medyczni dokładnie zbadali dziewczynkę, która uskarżała się na ból obu nóg. Na szczęście kończyny nie były złamane. Nic nie wskazywało również na to, by doszło do urazów wewnętrznych. Nastolatka miała tylko liczne siniaki, otarcia i stłuczenia. Po badaniach została przekazana matce, którą również wezwano na miejsce zdarzenia.
Kierowca toyoty, który potrącił dziewczynkę, był trzeźwy. Funkcjonariusze policji ukarali go wysokim mandatem.
Źródło: Straż Miejska w Warszawie
Foto: Pixabay