Pomóż Rodakom na Wschodzie
Tuż przed świętami, już po raz dziewiętnasty, wolontariusze wyruszą z pomocą do Polaków mieszkających za wschodnią granicą.
Te spotkania na Kresach to czas, na który wszyscy czekają. Paczki to jedno, a poza nimi (a może nawet przede wszystkim) łzy radości i uśmiechy na twarzach wszystkich tych, którzy kraj pamiętają jedynie z dzieciństwa lub opowieści swoich dziadków.
Akcję zapoczątkował Michał Dworczyk (obecny poseł), który ze swoimi harcerzami zorganizował zbiórkę, spakował zebrane dary do samochodów i pojechał z nimi na Kresy. Przez kolejne lata akcja rozwijała się. Z roku na rok angażowało się w nią coraz więcej osób i środowisk. Kolejne szkoły, przedszkola, grupy lokalne oraz stowarzyszenia, a nawet władze samorządowe docierają do coraz większej liczby naszych rodaków na Litwie, Ukrainie, Białorusi. Ci, którzy raz zaangażowali się to przedsięwzięcie, wiedzą, że wrócą tam kolejny raz…
– Spotykając się z Polakami, żyjącymi na Kresach, jestem zawsze bardzo wzruszony. Widać, że oni tam na nas czekają. Czasem jest to dla nich najważniejsze spotkanie w roku. Często trafiamy do ludzi samotnych. Zdarza się, że mają łzy w oczach, widząc polski harcerski mundur i mogąc mówić po polsku. Przyjmują nas w swoich domach bardzo serdecznie, a żyją w niezwykle skromnych warunkach – nieraz nawet bez dostępu do bieżącej wody – mówi Witold Jaworski, drużynowy 145 WDH „Zew”.
Wzruszenie i przejmująca bezsilność – o tym najczęściej mówią wolontariusze.
– Ta akcja to najbardziej wartościowa rzecz, jaką robię, ważniejsza od studiów, czy jakiejkolwiek innej działalności. Ta wizyta, którą składamy co roku, zderzenie ze światem tak kontrastującym z warszawską codziennością, jest dla mnie czasem porządkowania wartości, dostrzeżenia, co w życiu tak naprawdę się liczy, a co jest zupełnie nieistotne. Mimo ogromnego zmęczenia odczuwam satysfakcję z tego, że dzięki naszej pracy nasi rodacy na Wschodzie wiedzą, że Polska o nich nie zapomniała – podkreśla Witold Jaworski.
Akcja Paczka jest największą regularną akcją pomocową skierowaną do naszych rodaków zamieszkałych na Wschodzie. Na samą Białoruś co roku średnio trafia ponad 600 paczek, co jest równoznaczne 600 odwiedzonym rodzinom przez wolontariuszy z Polski.
Jak możemy włączyć się w akcję pomocy? Lista jest długa, więc wszyscy, którzy chcą wesprzeć rodziny na Kresach mają wiele możliwości. Potrzebne są: chemia domowa (proszki i płyny do prania, do płukania, dezynfekujące, pasty do zębów, szampony, żele do mycia, mydła w płynie i w kostce, pianki do golenia, golarki, uniwersalne kosmetyki, takie jak: kremy, balsamy do ciała, dezodoranty, kremy do rąk. Ważne są też podstawowe medykamenty. Bardzo przydatne będą również materiały do pielęgnacji osób starszych, a doskonałym uzupełnieniem tych paczek będą słodycze, czekolady, przyprawy, kawy, herbaty oraz kalendarze na rok 2017 z tematyką polską, historyczną itp.
– Pamiętajmy również o świecach Caritasu i opłatkach, którymi będziemy mogli się tam na Kresach wspólnie przełamać, składając sobie życzenia i śpiewając kolędy – mówi Wiesław Leszko, koordynator Akcji Paczka 2016 na Białorusi.
7 grudnia w godz. 18-20 będzie też zbiórka na pl. Bankowym do dużego samochodu transportowego, a 9 grudnia, między 18 a 20 można dostarczyć dary bezpośrednio do magazynu (ul. VI Poprzeczna 23 w Aninie).
Ważna jest też pomoc finansowa. Osoby, które chcą wesprzeć akcję finansowo mogą również wpłacać darowizny bezpośrednio na konto Fundacji: Fundacja „Kresy w potrzebie – Polacy Polakom”, ul. Rzeźbiarska 87, 04-620 Warszawa, nr konta 94 2490 0005 0000 4520 7799 3602. Kontakt z Fundacją: kontakt@kresywpotrzebie.pl, tel. 602-699-259. (ks)