Teatro Absurdo na Gocławiu

Niektórym teatromanom wystarcza regularne chodzenie do teatrów i omawianie między sobą przedstawień. Dla innych teatr staje się miejscem pracy; zostają zawodowymi aktorami, reżyserami, recenzentami czy historykami teatru. Jeszcze inni wykonują całkiem „nie-teatralne” zawody, a wciąż czują chęć występowania na scenie. I tacy właśnie miłośnicy sceny tworzą Teatro Absurdo, czyli grupę teatralną występującą w Klubie Kultury Seniora przy ul. Pawlikowskiego na Gocławiu. – Nasza nazwa nawiązuje do dworskich teatrów z XVI i XVII wieku. Pilnuję, by ją prawidłowo wymawiać. Nie „Teatr”, ale „Teatro Absurdo– podkreśla prowadzący grupę aktor i reżyser Krzysztof Prymek.

Pan Krzysztof, ale nie prowadzący, tylko uczestnik zajęć opowiada:

Robimy przedstawienia wg scenariuszy pana Krzysztofa Prymka. Przychodzimy i dobrze się bawimy, chociaż… jest to nie do końca zabawa, bo chcemy, żeby każde przedstawienie wyszło jak najlepiej, a pan Krzysztof, zawodowy aktor i reżyser, pokazuje nam tajniki sztuki teatralnej i jest wymagający. Czasem powtórzenie kilku kroków tak, żeby zagrać scenę, nie stojąc tyłem do widowni, zajmuje dziesięć minut. Wbrew nazwie „Klub Seniora” w naszej grupie teatralnej nie ma uwarunkowań wiekowych, choć większość członków zespołu to osoby znacznie ode mnie starsze. Nasza najnowsza premiera to komedia kryminalna autorstwa pana Krzysztofa, która będzie nosiła tytuł „Bang bang”.

Krzysztof Prymek natychmiast dopowiada, że to nawiązanie do piosenki Nancy Sinatry.

Komedia kryminalna Krzysztofa Prymka to nie pierwsza premiera Teatro Absurdo. Wcześniej grupa wystawiła przedstawienie wg twórczości Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, a także spektakl kabaretowy. W planach jest już kolejny kabaret, oparty na tekstach przedwojennych mistrzów tej dziedziny.

Jestem w tej grupie ponad trzy lata, a zawodowo uczę języka angielskiego i francuskiego. To dla mnie odpoczynek od pracy i realizacja marzenia, by być na scenie. Wspaniałe doświadczenie. Zwłaszcza, że pan Krzysztof Prymek naprawdę dużo potrafi nas nauczyć – opowiada pani Zofia.

Pani Elżbieta jest w grupie nowicjuszką, choć na zajęcia Klubu Kultury Seniora uczęszcza od dawna, ucząc się w nim języka włoskiego. Co skłoniło ją do udziału w Teatro Absurdo?

Ogłoszenie o naborze do grupy teatralnej zobaczyłam właściwie przypadkowo. Dlaczego przyszłam? Właściwie to z czystej ciekawości. Kiedyś chodziłam do teatru bardzo często, ale widziałam teatr tylko od strony widza. Uznałam więc, że na tak zwane „stare lata” warto go poznać także od strony kulis. Nie wiem, co z tego wyniknie, ale na razie mam już rolę w nowym przedstawieniu.

Teatro Absurdo bierze udział także pan Jacek, który był inicjatorem założenia przy Klubie Kultury Seniora grupy teatralnej.

Zaczęło się w czerwcu 2018. Wtedy wystąpiłem z inicjatywą zorganizowania warsztatów teatralnych. Następnie były dni otwarte, nabór – i początek działalności grupy, we wrześniu 2018. Potem, z powodu pandemii i kolejnych lockdownów, musieliśmy pracować z przerwami, ale jednak istniejemy już czwarty rok. Oczywiście skład osobowy grupy trochę się zmieniał, jedni odeszli, inni przyszli.

Rafał Dajbor


Krzysztof Prymek, prowadzący zajęcia, ma w swoim dorobku kilka nakręconych samodzielnie filmów dokumentalnych, pracował także jako drugi reżyser lub tzw. „współpraca reżyserska” przy tak znanych produkcjach dawnych i współczesnych, jak „Noce i dnie”, „Polskie drogi”, „07 zgłoś się”, „Dom” i „Na Wspólnej”. Występował w Teatrze Baj i Teatrze Żydowskim w Warszawie. Realizował filmy reklamowe i programy telewizyjne, uczył w Szkole Promocji i Reklamy Benta. Ma gigantyczne doświadczenie, z którego czerpać mogą uczestnicy zajęć. Wszystkich łączy jedno – miłość do teatru i chęć sprawdzenia swoich sił na scenie.


Klub Kultury Seniora mieści się przy ulicy, której patronuje aktor – Mieczysław Pawlikowski (1920-1978), choć gwoli ścisłości przyznać trzeba, iż ulicom wokół patronują sławni lotnicy, więc Pawlikowski „otrzymał” ulicę swojego imienia raczej właśnie jako lotnik (podczas II wojny światowej był pilotem RAF-u w dywizjonach 300, 301 i 305). Nie zmienia to faktu, że większość z nas zna go bardziej jako aktora, z roli Zagłoby w filmie „Pan Wołodyjowski”. Co ciekawe – Mieczysław Pawlikowski i Krzysztof Prymek mieli okazję spotkać się na planie filmowym, w komedii Jana Batorego „Skradziona kolekcja” z 1979 r. W taki interesujący sposób historia kina i teatru zatacza czasami trudne do przewidzenia koła.

Fot. Rafał Dajbor



 

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content