Telewizyjny Kurier Warszaw…!
Telewizyjny Kurier Warszawski ma 59 lat!
Żyjemy w świecie tak dużego natłoku informacji, że nie jesteśmy w stanie się z nimi zapoznać. Dlatego coraz większą rolę odgrywa świadomy wybór medium poprzez które wiadomości do nas docierają.
Jednym z kryteriów naszego wyboru jest zaufanie. Zaufanie, na które medium musi zapracować. Zaufanie, które zdobywa się latami…
Pięćdziesiąt dziewięć lat temu, 9 listopada 1958 r., odbyła się emisja pierwszego „Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego”. Program był odpowiedzią na potrzeby mieszkańców stolicy spragnionych informacji z życia Warszawy. Jego twórcą był redaktor Stanisław Cześnin, który został pierwszym szefem „Kuriera”.
Urodziny „TKW” są pretekstem do napisania kilku zdań o tym najstarszym w Polsce, informacyjnym programie telewizyjnym. Przez dekady, to właśnie „Kurier” stał się najbardziej rozpoznawalną stołeczną marką medialną. Nie tylko na rynku lokalnym, regionalnym, ale także ogólnopolskim. Marką godną zaufania odbiorcy.
W redakcji TVP 3 Warszawa przy ul. Jasnej rozmawiamy o „Telewizyjnym Kurierze Warszawskim” z Martyną Rux, która skromnie przyznaje się, że „nadzoruje wydawanie programu” i Katarzyną Boguniecką, szefową Redakcji Warszawsko-Mazowieckiej.
– Staramy się śledzić to, co ważnego dzieje się w Warszawie, a jednocześnie dużo miejsca w „Kurierze” zawsze poświęcamy na interwencję, na sprawy mieszkańców. Staramy się, aby program przedstawiał sprawy właśnie od strony ludzi… – receptę zdradza nam red. Martyna Rux, która z warszawską telewizją związana jest od blisko 25 lat.
– Siłą rzeczy zajmujemy się działaniami samorządów, ale największy nacisk kładziemy na to, aby samorząd nie był przedstawiany od strony urzędniczej, ale od strony ludzkiej – dodaje red. Katarzyna Boguniecka. – Pokazujemy co samorządowe decyzje znaczą dla człowieka, dla mieszkańca. Naszym zadaniem jest zarówno wychwytywanie urzędniczych błędów, ale także propagowanie dobrych wzorców i dobrych przykładów tej sfery codziennego życia.
Miarą sukcesu redakcji jest kontakt z odbiorcą, z widzem.
– Ludzie dzwonią do nas mimo że na naszej stronie internetowej już od dawna nie ma numeru telefonu… – podkreślają panie redaktor.
Na platformę WOT24 widzowie przysyłają swoje opinie, prośby o interwencję, dzielą się problemami, ale także przysyłają pozdrowienia i zdjęcia z wakacji. W pewnym sensie widzowie tworzą z redakcją rodzinę.
W nazwie „Telewizyjny Kurier Warszawski” jest pewna magia, która powoduje, że otwierają się zarówno drzwi urzędów, jak i serca mieszkańców stolicy. To właśnie świadczy o wspomnianym we wstępie zaufaniu, jakie przez lata program sobie wypracował.
Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że interwencje „Kuriera” często odnoszą oczekiwany przez mieszkańców skutek.
– Tak było choćby w przypadku pomysłów zlikwidowania linii autobusowych na Żoliborzu czy Białołęce, gdzie nasz czołowy reporter, Marcin Włodarski, tak długo i skutecznie interweniował, że udawało się je pozostawić zgodnie z wolą mieszkańców… – na twarzy red. Rux pojawia się dyskretny uśmiech satysfakcji z dobrze wykonanej pracy.
Czasami na planie dochodzi do nieprzewidzianych sytuacji. Tak było choćby w czasie nagrania programu dotyczącego reprywatyzacji, gdy przy ul. Strzeleckiej ówczesny wiceprezydent Warszawy, Jarosław Jóźwiak, został obrzucony przez mieszkańców tortem.
„Telewizyjny Kurier Warszawski” żyje w symbiozie ze swoim młodszym bratem – „Kurierem Mazowieckim”. Programy się uzupełniają.
– Dzięki „Kurierowi Mazowieckiemu” mieszkańcy stolicy mogą dowiedzieć się, co ciekawego dzieje się w niedalekiej okolicy, po sąsiedzku – mówi red. Boguniecka. – Że wystarczy przejechać kilkadziesiąt kilometrów, aby na przykład znaleźć fajne miejsce na weekendowy odpoczynek lub wziąć udział w jakimś ciekawym wydarzeniu kulturalnym.
– Na Zachodzie lokalność jest podstawą życia mieszkańców – podkreśla red. Rux. – Tam, jak się człowiek budzi, to najpierw sięga po lokalną gazetę albo włącza lokalną stację radiową lub telewizyjną.
Przy realizacji „Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego” współpracuje kilkadziesiąt osób. Jest wśród nich wielu świetnych dziennikarzy i reporterów, operatorów i montażystów, ale najbardziej rozpoznawalni są popularni prezenterzy – Miłka Skalska, Grzegorz Miśtal i Konrad Krakowiak. Pytamy czego życzyć programowi z okazji urodzin?
– Żebyśmy dalej się rozwijali, bo musimy być coraz lepsi, ale też żebyśmy cały czas byli „twarzą do ludzi”, otwarci dla naszych widzów… – odpowiadają rozmówczynie „Mieszkańca”. I tego właśnie życzymy całemu zespołowi „Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego”.