Toalety wciąż z barierami
Życie osób niepełnosprawnych i ich opiekunów nie jest łatwe, o czym najlepiej wiedzą oni sami.
Wystarczy wyobrazić sobie wizytę w przychodni z nastoletnim dzieckiem na wózku. Owszem, są podjazdy, toalety dla niepełnosprawnych w większości miejskich placówek zdrowotnych, ale… co ma zrobić opiekun w momencie, kiedy chory wymaga pilnej zmiany pampersa?
– Nie ma szansy na zmianę pampersa dziecku na wózku. Fizycznie jest to niewykonalne. Co ja mam robić w takich „awaryjnych” sytuacjach? Nawet w takich kwestiach – podstawowych o nas się zapomina – mówi matka chorego Karola.
Jak tłumaczy radna Miasta, Agnieszka Borowska, to właśnie jedna z matek zwróciła jej uwagę na problem. W wielu toaletach są przewijaki dla niemowląt, nikt jednak nie pomyślał o ustawieniu w nich krzesełek bądź leżanek. Takie udogodnienie bardzo przydałoby się również dla osób starszych. Wielu z nich się wstydzi przyznać, ale potrzebują się przebrać np. zmienić rajstopy po ćwiczeniach, albo po prostu zmienić pampersa.
– Przecież wiadomo, że ważącego kilkadziesiąt kilogramów dziecka nie przewiniemy na przewijaku. Z perspektywy matki, opiekującej się nastolatkiem potrzeba obsługi higienicznej dużej, niesamodzielnej osoby, jest niezauważana przez administratorów budynków publicznych. Jest to bardzo dokuczliwe tam, gdzie te osoby często przebywają, czyli właśnie w przychodniach – pisze w interpelacji Agnieszka Borowska i prosi o dostosowanie wyposażenia w przychodniach.
Miasto odpowiedziało na pytania radnej opisując program działania na rzecz osób niepełnosprawnych. Była kontrola budynków pod kątem ich przystosowania, są windy, podjazdy i toalety przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Okazuje się jednak, że ani krzesełek, ani tym bardziej leżanek nie będzie – jest za mało miejsca i…brakuje pieniędzy.