Nie tylko wieprzowiną człowiek żyje…

Cielęcina – sznycel po wiedeńsku. Plastry cielęciny rozbić na grubość ok. 1 centymetra, formując je w kształt owalny. Bardzo drobno posiekać czosnek, natrzeć nim każdy plaster z obu stron, dodać sól i biały pieprz, obtaczać kolejno w mące, roztrzepanych jajkach i bułce tartej. Przyklepać panierkę płaskim nożem lub tasakiem, smażyć na maśle klarowanym na złoto, z obu stron. Na drugiej patelni usmażyć jajka sadzone, po jednym na sznycel. Podawać z plastrem lub ósemką cytryny, która podkreśla delikatny smak cielęciny.

Wołowina – zrazy zawijane. Warto je zrobić – zamrożone wraz z sosem wystarczą na kilka obiadów, na przykład raz w tygodniu. Wołowinę zrazową potnij na plastry (w poprzek włókien, nigdy wzdłuż), rozbij jak najcieniej między dwiema warstwami folii spożywczej. Posól, popieprz lub posmaruj cienko dobrą musztardą. Ułóż pasek farszu: słupek ogórka kiszonego z paskiem gotowanego (nie wędzonego) boczku i kilkoma krążkami podsmażonej cebuli lub (w wersji bez musztardy) ugotowanymi na miękko suszonymi grzybami, pokrojonymi w paski. Następnie zwijaj, jak krokiety: podwiń boki i zroluj ciasno całość, spinając drewnianą wykałaczką. Obtaczaj zrazy w mące i obsmaż na rumiano. Potem ułóż je BARDZO ciasno w głębokiej patelni lub garnku o grubym dnie, wlej gorącą wodę, by były ledwo zakryte, dodaj kilka suszonych grzybów i cebulę krojoną w piórka. Przykryj, duś powoli ok. 45-60 minut. Dopraw sos (śmietana, mąka, koncentrat pomidorowy, co lubisz), podawaj z kaszą gryczaną.

Jagnięcina – udziec lub mostek umyć, osuszyć, skropić solidnie octem jabłkowym, natrzeć solą, czosnkiem, tymiankiem, oregano i rozmarynem. Następnego dnia włożyć do żaroodpornego naczynia z przykrywą, na dnie którego jest już odrobina oleju, warstwa krojonej cebuli i ząbków czosnku (tego nigdy za wiele). Jeszcze raz posolić wierzch pieczeni, dodać więcej ziół, przykryć i piec około 2-3 godziny, zależnie od wielkości mięsa, które co pół godziny trzeba odwracać, polewając odrobiną wody, a gdy powstanie sos – sosem. Gdy pieczeń jest niemal miękka, odkryć i piec, aż się zarumieni. Świetna z marynowanymi śliwkami!

Pyszna Józia

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content