„Chciałbym zostać pierwszym niepełnoletnim mistrzem Polski”

„Mieszkaniec” rozmawia z Markiem Pokwapem, dwukrotnym brązowym medalistą tegorocznych Igrzysk Europejskich w teqballu, najmłodszym medalistą Mistrzostw Polski, mieszkańcem Rembertowa.

„Mieszkaniec”: Teqball to stosunkowo nowa dyscyplina sportu. Na czym dokładnie polega?

Marek Pokwap: Teqball powstał około 10 lat temu, więc jest dyscypliną nową, ale prężnie rozwijającą się. Jest połączeniem piłki nożnej z tenisem stołowym. Mówiąc w skrócie: za pomocą trzech kontaktów z piłką, bez użycia rąk zawodnik ma za zadanie przebić piłkę na połowę rywala. Można grać jeden na jednego lub dwóch na dwóch.

„Mieszkaniec”: Jak zaczęła się Pana przygoda z teqballem?

Marek Pokwap; Moja przygoda z teqballem zaczęła się w połowie 2019 roku, kiedy na Facebooku wyświetliła mi się informacja o małym turnieju pokazowym. Przyszedłem, zagrałem i zostałem przy tej dyscyplinie.

„Mieszkaniec”: W 2021 roku został Pan najmłodszym medalistą Mistrzostw Polski zdobywając w wieku 15 lat srebrny medal na plaży w kategorii debla. Jakie to było uczucie?

Marek Pokwap:  Z czasem bardzo doceniam to osiągnięcie, ale po turnieju czułem niedosyt, bo złoto nie było czymś niemożliwym. Cieszy mnie bardzo, że mogę ustanawiać takie rekordy. Teraz chciałbym zostać pierwszym niepełnoletnim mistrzem Polski.

„Mieszkaniec”: Jaka jest różnica między grą na piasku a grą na twardej nawierzchni?

Marek Pokwap:  Dla mnie teqball w wersji plażowej jest trochę wolniejszy. Każdy element jest trudniejszy i wymaga większego zużycia energii. Osobiście wolę grać na hali, ale gra na plaży również posiada swoje uroki.

„Mieszkaniec”: Na tegorocznych Igrzyskach Europejskich w Krakowie zdobył pan dwa brązowe medale, w deblu i mikście, które były jednocześnie medalami Mistrzostw Europy. Który z nich trudniej było wywalczyć?

Marek Pokwap:  Zdobycie obu medali wymagało dużego wysiłku. Jestem bardzo dumny zarówno z Alicji, jak i z Adriana. Z obu krążków jestem tak samo zadowolony.

„Mieszkaniec”: Które ze spotkań Igrzysk Europejskich  było dla Pana najtrudniejsze?

Marek Pokwap: Będę wybierał ze spotkań wygranych i uważam, że były to dwa mecze z Francją. Trudny był zarówno mecz grupowy z Francją w mikście, jak i mecz ćwierćfinałowy z „Trójkolorowymi” w deblu. Oba niesamowicie wymagające poziomem, oba bardzo wymagające psychicznie oraz oba trzysetowe.

„Mieszkaniec”: Czy po tak dużym sukcesie odczuwa Pan wzrost zainteresowania teqballem w Warszawie, w Polsce?

Marek Pokwap: Tak, od kilku dni odczuwam znaczny wzrost zainteresowania teqballem. Bardzo dużo ludzi gratuluje i zadaje pytania. Kibice byli niesamowici i mam nadzieję, że teqball będzie się stale rozwijał.

„Mieszkaniec”: Teqball powinien być dyscypliną olimpijską?

Marek Pokwap: Uważam, że teqball powinien być dyscypliną olimpijską i mam nadzieję, że w przyszłości taką zostanie.

„Mieszkaniec”: Jest Pan mieszkańcem Rembertowa. To dzielnica sprzyjająca sportowcom?

Marek Pokwap: Myślę, że tak. Mam nadzieję, że kiedyś w Rembertowie powstanie również strefa do gry w teqball.

„Mieszkaniec”: Warszawa to miasto, z którym wiąże Pan swoją przyszłość?

Marek Pokwap: Na ten moment tak. Jeśli chodzi o teqball to jest to chyba najlepsze w Polsce miejsce do rozwoju.

„Mieszkaniec”:Jaki teraz cel stawia Pan przed sobą?

Marek Pokwap: Wygranie najbliższych Mistrzostw Polski w dwóch kategoriach, awans na Mistrzostwa Świata i walka o medale.

„Mieszkaniec”: Jeszcze raz gratuluję sukcesów i życzę powodzenia w kolejnych zawodach. Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Marcin Kalicki

Fot. Fotografia – Jacek Prondzynski



error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content