Prywatne sprawy publiczne

– Witam panie Kaziu!
Eustachy Mordziak, kupiec bieliźniany z bazaru Szembeka, wskazał zapraszającym gestem na ulubiony taboret pana Kazimierza Górki, emeryta, stałego klienta tego bazaru. Pan Kazimierz zawsze chętnie korzystał z takiego zaproszenia, bo też lubił sobie pogadać z panem Mordziakiem.

– No to pomału, pomału, rozkręca się nam ta nasza prezydencka kampania.

– Czy ja wiem, czy pomału. Pomału to dreptał przez godzinę pan Duda w przedpokoju pana Trumpa.

– Fakt, obciach jak diabli.

– Za to jak go już wpuścili, to poszło raz dwa. Trump dwa razy klepnął go po ramieniu, raz nazwał „przyjacielem” i pognał do swojej roboty: nawrzucał swojemu poprzednikowi, Bidenowi i pogroził, że Ameryka nie będzie już „frajerem”, który rodzaje miliardy każdemu, kto chce.

– Powiem panu, panie Eustachy, że czy to Trump, czy dajmy na to inny, to oni, politycy znaczy, są do bólu przewidywalni. Z góry można założyć, o czym który będzie mówił.

– Szczerze mówiąc, liczy się tylko to, co mówią ci najwięksi, najsilniejsi.

– Trump ma najwyraźniej wdrukowaną w mózg walkę z imigrantami. To jest na mój rozum o tyle dziwne, że Ameryka to kraj emigrantów przecież.

– On sam ma żonę z Europy.

– Mało tego. Wyczytałem gdzieś, że dziadek Trumpa był z pochodzenia Niemcem. Przyjechał do Ameryki w XIX wieku, był fryzjerem, prowadził dom publiczny, knajpę. Zarobił kupę forsy. Obywatelem USA został pod koniec XIX wieku.

– Żona wiceprezydenta Vanca pochodzi z Indii, jak by się ktoś pytał.

– Co tam oni, przywódczyni niemieckiej partii Alternatywa dla Niemiec, która najzacieklej walczy o wartości i o tradycyjną rodzinę, na co dzień nie mieszka w Niemczech tylko w Szwajcarii i wychowuje razem ze swoją partnerką dwoje dzieci tej pochodzącej ze Sri Lanki kobiety.

– Ale z drugiej strony panie Kaziu, co to nas obchodzi, to prywatne sprawy są.

– Owszem, ale mówimy nie o prywatnych obywatelach, tylko o politykach, przywódcach mocarstw, i przywódcach rosnących w siłę partii politycznych, którzy właśnie na takich populistycznych hasłach robią karierę i sięgają
po władzę.

– Cóż, polityka panie Kaziu. Nie bez powodu pojawił się taki żarcik: Po czym się poznaje, że polityk kłamie?

– Po tym, że porusza ustami…

Szaser 

Co tam panie na Pradze
Warszawski Lokalny Portal Informacyjny Mieszkaniec

 



error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl