Czekając na wiaty
Według danych z października ubiegłego roku na Białołęce jest 429 przystanków. Z tej liczby ponad 200 nie ma wiat przystankowych. Niestety, nie zapowiada się na szybkie zmiany.
Pogoda bywa kapryśna, a oczekiwanie na autobus w czasie deszczu czy wiatru, jak nietrudno się domyślić, do najprzyjemniejszych nie należy. Dlatego irytacja wciąż rośnie.
– Z jednej strony namawiają na to, by przesiąść się do autobusów, a z drugiej nie zadbają o podstawowe rzeczy, takie jak wiaty przystankowe. Ja mam dość moknięcia przed wyjazdem do pracy. Zapraszam urzędników do przejażdżki od nas, z Lewandowa, komunikacją miejską. Może jak raz czy drugi przemokną do suchej nitki, to zaczną myśleć o mieszkańcach – irytuje się pani Jola.
W całym mieście trwa akcja „Przystanek Komunikacji Miejskiej” w ramach, której aż 1580 przystanków zostanie wyposażonych w wiaty. Czy też na Białołęce? Niestety, ZTM ucina wszelkie pytania zasłaniając się… pogodą.
– Prace związane z montażem wiat zostały wstrzymane ze względu na warunki atmosferyczne. Obecnie nie jestem więc w stanie określić terminu i lokalizacji montażu wiat na Białołęce – mówi Magdalena Potocka z ZTM.
Niestety, nie wygląda to najlepiej. Radny Piotr Cieszkowski w interpelacji zapytał o konkretne przystanki na Zielonej Białołęce. Okazuje się, że z wiatami są same problemy. I tak np. zbyt wąski chodnik uniemożliwia montaż na przystankach Zdziarska-Kanał czy Mańki-Wojdy. Kolizja z siecią energetyczną jest przeszkodą na Lewandów II 01. Światełko w tunelu pojawiło się tylko dla Lewandów II 02. Tu ZTM planuje porozmawiać z właścicielem gruntu o jego udostępnieniu.
W okolicy mamy także kuriozalną sytuację: przystanek Chudoby 01. Zdemontowana w 2009 r. wiata do dziś nie została zamontowana.
– Liczymy, że w końcu będzie wypracowany proces, który pozwoli na usunięcie przeciwskazań uniemożliwiających montaż wiat. Wierzymy też, że podczas planowania nowych szlaków komunikacyjnych przestrzeń dla nowych przystanków komunikacji miejskiej zostanie zarezerwowana tak, by uniknąć obecnych utrudnień – mówi Danuta Zaleska ze Stowarzyszenia Razem dla Białołęki, a radna Mariola Olszewska podkreśla, że oprócz finansowania, szwankuje logistyka. Jeszcze innym problem jest brak prawa do gruntu pod instalację wiaty, nie mówiąc już o planowaniu, czego przykładem jest ul. Skarbka z Gór.
– Kiedy planowano zabudowę wzdłuż ulicy, nie pomyślano o tym, żeby wyposażyć drogę w zatoki autobusowe, miejsce na wiaty, czy chociażby odpowiedniej szerokości chodniki. Teraz płacą za to mieszkańcy, oczekujący w deszczu lub śniegu na autobus – mówi Mariola Olszewska i dodaje:
– Zakupu wiat mogą dokonywać również dzielnica i wykonawcy w ramach prowadzonych inwestycji. Również w tym przypadku działania są niewystarczające. Czy dzielnica Białołęka, której mieszkańcy generują znaczne dochody do budżetu doczeka się równego traktowania w stosunku do innych warszawskich dzielnic? KS