Błonia w prokuraturze
Na wniosek radnych Prawa i Sprawiedliwości w miniony piątek odbyła się nadzwyczajna sesja rady Pragi-Południe. Samorządowi urzędnicy musieli tłumaczyć się ze sprzedaży nieruchomości na Kamionku.
Do sali obrad przyszło wielu mieszkańców zainteresowanych urzędniczymi wyjaśnieniami dotyczącymi sprzedaży deweloperowi miejskiej działki, która częściowo znajduje się na zabytkowym, zielonym terenie Kamionkowskich Błoni Elekcyjnych.
– Zbulwersowani sprzedażą tej działki mieszkańcy zwracali się z prośbą o informacje na ten temat, dlatego wystąpiliśmy o zwołanie nadzwyczajnej sesji informacyjnej – mówi radny Sławomir Kalinowski, szef opozycyjnego klubu PiS.
Sprawa sprzedaży tej działki (przy ul. Stanisława Augusta) już trafiła do prokuratury. Zawiadomienie złożyło Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.
Podstawowym zarzutem jest brak zgody konserwatora zabytków na sprzedaż działki.
– Takiej zgody nie było – mówił dziennikarzom przed dzielnicowym Ratuszem Jan Baran, koordynator MJN na Pradze-Południe. – Może to skutkować nieważnością umowy sprzedaży i zwrotem działki do Miasta. Brak konserwatorskiej zgody oznacza też, że urzędnicy przekroczyli swoje uprawnienia i powinni podlegać odpowiedzialności karnej.
Miejscy urzędnicy argumentują, że taka zgoda nie była wymagana przy tej transakcji. Że potrzebna jest jedynie w przypadku sprzedaży zabytkowego budynku, a nie obszaru. Szanse na zwrot działki do Miasta chyba nie są zbyt duże, gdyż według niepotwierdzonych informacji, teren ten już został odsprzedany kolejnemu deweloperowi.
– Żałuję, że ten obszar pójdzie pod deweloperkę zamiast służyć mieszkańcom – konkluduje ze smutkiem inny radny PiS Marek Borkowski. – Wcześniej, odnośnie tej działki, przewijały się koncepcje budowy domu kombatanta, parkingu wielopoziomowego, a nawet basenu. Teren ten miał być przeznaczony na cele publiczne.
Kamionkowskie Błonia Elekcyjne przy ul. St. Augusta.