Pobicia przed gocławskim klubem
W ciągu 1,5 miesiąca trzykrotnie doszło do poważnych „incydentów” przed gocławskim klubem przy Wale Miedzeszyńskim 646.
7 października cudem uniknął śmierci młody mężczyzna pobity w czasie swojego wieczoru kawalerskiego właśnie przed tym znanym warszawskim klubem. Jego stan był bardzo poważny, miał amnezję. Policja zajmuje się tą sprawą.
Kolejna noc – to kolejna bójka na Gocławiu, znowu przed tym lokalem. Pobity został żołnierz. Sprawę pobicia i spowodowania „uszczerbku na zdrowiu” prowadzi żandarmeria wojskowa.
Ostatni (zgłoszony) przypadek miał miejsce 11 listopada. Policja prowadzi „postępowanie wyjaśniające w sprawie uszkodzenia ciała”.
Te trzy sprawy w ostatnim czasie są bardzo głośne. Na razie nie ustalono sprawców pobić. Praska policja tłumaczy, że „są wykonywane czynności i prowadzone postępowania. Zarówno nasza komenda, jak i żandarmeria wojskowa poszukują świadków, którzy mogą pomóc ustalić, co stało się w trzy feralne noce przed klubem”.
Jest też komunikat o pomoc w ustaleniu mężczyzny, którego zarejestrowały kamery monitoringu w nocy 11 listopada. Poznajecie poszukiwanego ze zdjęć? Koniecznie skontaktujcie się z policją!