Gdy gaśnie pamięć ludzka, dalej mówią kamienie

1 sierpnia 2017 r. godz. 18.00 – samotna kwatera 7 Pułku Piechoty „Garłuch”.

To zdanie wypowiedziane przez Prymasa Stefana Wyszyńskiego znają niemal wszyscy. I niemal wszyscy przypominają je sobie, gdy przekraczają próg cmentarza. Co mówią nam groby Powstańców warszawskich? Co mówią przykrywające ich szczątki kamienie, rosnąca na nich trawa i krzyże nierzadko już przekrzywione?

Pamięć społeczna dotyczy przeważnie wielkich nazwisk i spopularyzowanych przez literaturę oddziałów: Zośki czy Parasola. Pewnie dlatego tuż przed rocznicą Powstania Warszawskiego co roku coraz mniej zniczy na grobach tych, których historię znamy gorzej lub wcale.

W czasie Powstania poległych grzebano tam, gdzie zginęli. Mój stryj, 16-letni Antek Piekarski, poległ przy ulicy Zielnej 4 i tam został pochowany w bramie tegoż domu, który stał mniej więcej w miejscu dzisiejszego Pałacu Kultury i Nauki. W walce o lotnisko w Alei Krakowskiej poległ brat naszego śp. Redaktora Naczelnego, Zdzisław Nowosielski. Ponieważ nie można go było zidentyfikować, został pochowany razem z innymi Powstańcami w kwaterze Garłucha na Powązkach Wojskowych jako NN.

Grób 16-letniego Antka.

W styczniu 1945 roku Warszawa wyglądała jak jedno wielkie cmentarzysko, więc tuż po powrocie warszawiaków do stolicy zaczęto robić ekshumacje i przenosić szczątki na cmentarze. W 1945 roku wiosną trupy w mieście były jednak niemal wszędzie i to nie tylko w ulicznych mogiłach, ale też ruinach domów czy kanałach. Widok zwłok był po prostu wówczas codziennością. „Teren ogrodu uniwersytetu, na lewo od bramy, leżą zwłoki kobiety w pełnym rozkładzie”; „W mieszkaniu dozorcy na parterze zwęglone zwłoki noworodka”; „W sieni klatki od podwórza zwęglone kości oraz zwłoki jednej osoby”; „W narożnym sklepie, przysypane gruzem, widoczne zwłoki NN” – to cytaty z lustracji przeprowadzonych na początku 1945 r. przez pracownice Polskiego Czerwonego Krzyża.

Referat Ekshumacyjny przy Zarządzie Miejskim oszacował liczbę znajdujących się na terenie miasta zwłok na 200 tys. W lewobrzeżnej części miasta trupów było jednak dziesięciokrotnie więcej niż żywych. Na szczęście Warszawa zaludniała się szybko i do marca 1945 roku liczba jej mieszkańców wzrosła o ponad 100 tys. Ludzie po prostu wracali, choć czasem tylko po to, by odnaleźć i pogrzebać ciała swoich bliskich.

Niestety wiosenne roztopy i deszcze sprawiły, że w Warszawie zaczął grozić wybuch epidemii. Tymczasem w mieście brakowało lekarzy, lekarstw i miejsc w szpitalach. Władze chciały grzebać ciała w masowych grobach, jednak na istniejących cmentarzach nie było tyle miejsca. Pojawił się pomysł palenia zwłok, który wywołał powszechne oburzenie, bo przecież taką metodę stosowali Niemcy, likwidując w ten sposób dowody swoich zbrodni. Ostatecznie przyjęto kompromisową propozycję PCK, by stwarzające największe zagrożenie szczątki przenieść w kilka tymczasowych miejsc (m.in. do Ogrodu Krasińskich i w okolice placu Trzech Krzyży) skąd miałyby zostać zabrane na cmentarze.

Najpierw trzeba było jednak takie miejsca na cmentarzach przygotować. Wydobywane zwłoki starano się zidentyfikować i opisać. Zajmowały się tym ochotniczki z PCK, które nie tylko je opisywały, ale jeszcze musiały pilnować by nikt zwłok z niczego nie ograbił. Bywało, że dziennie jedna osoba opisywała nawet 150 zwłok. Zadaniem ochotniczek PCK było określanie rodzaju śmierci, jaką zginęli pogrzebani ludzie. Przeważały określenia: „zabity”, „rozstrzelany”, „od bomby”, „od pocisku”, „zasypany”, ale też „od ran”. Tych, którzy zmarli z ran rozpoznawano po bandażach i opatrunkach lub założonym gipsie.

Odnalezione przy zwłokach przedmioty zabierano na ul. Koszykową do tzw. sali depozytów, skąd mogły je odebrać rodziny. Niektóre zwłoki były bez dokumentów. Przy innych była butelka z nazwiskiem. To dzięki temu łatwo było zidentyfikować ciało. Butelki były powszechnie stosowanym w czasie Powstania sposobem oznaczania zwłok. W taką butelkę wkładało się kartkę z danymi nieboszczyka i przed zakopaniem kładło mu się pod pachę lub do nogawki spodni.

List na podstawie którego zidentyfikowano Antoniego Piekarskiego.

Mój stryj „swoją” butelkę miał w kieszeni długich zielonych wojskowych bryczesów. To po nich i po blond włosach poznał mój ojciec starszego brata w czasie ekshumacji. Wyjęta z kieszeni bryczesów butelka zawierała napisany ręcznie ołówkiem akt zgonu: „Oddział majora Bari Piekarski Antoni Bronisław – urzędnik, zamieszkały Morszyńska 5 ur. 28.11 (błąd w dacie wynikający ze złego odczytania rzymskiej II) 1928 r. Zginął na posterunku Zielna 4 dnia 7.9.44r. i tamże pochowany”. Dokument podpisał „Robak porucznik”.

25 listopada 1945 otwarto na Woli Cmentarz Powstańców Warszawy przeznaczony na pochówki osób ekshumowanych do tych zbiorowych grobów „przejściowych”. Jednak na nekropolii spoczęły też ofiary cywilne. Równolegle w latach 1945–1947 ekshumowane ciała powstańców i osób cywilnych przenoszono na cmentarz wojskowy na Powązkach. Tu w zajmujących zwarty obszar kwaterach pochowano zarówno żołnierzy Armii Krajowej ze wszystkich niemal batalionów i zgrupowań, jak i biorących udział w Powstaniu Warszawskim żołnierzy Armii Ludowej. 1 sierpnia 1946, w drugą rocznicę wybuchu Powstania, w kwaterze A-26, odsłonięto pomnik Gloria Victis.

Ciało stryja ekshumowano dwukrotnie. Pierwszy raz przenosząc na cmentarz na Powązki do powstańczej kwatery. Potem drugi raz, gdy babcia zabierała go bliżej domu na Cmentarz Czerniakowski, na którym odwiedzała go codziennie aż do swojej śmierci w 1978 roku. Bo Powstańcy warszawscy leżą na wszystkich stołecznych cmentarzach. Wiele rodzin chowało ich blisko swoich domów lub w rodzinnych grobach.

Na Cmentarzu Czerniakowskim leżą więc mój stryj Antek – żołnierz batalionu Chrobry II i oddziału żandarmerii Barry’ego, a także dziadek Bronisław Piekarski, żołnierz Oazy. W tym roku na jego mogile pojawił się napis: „grób do likwidacji”, bo zarządy cmentarzy często nie patrzą na zasługi i historię spoczywających na nich ludzi, a tylko na to, czy rodzina opłaca pokładne.

Na Cmentarzu Czerniakowskim jest też spora mogiła dowództwa Oazy. Groby powstańcze są również na cmentarzu w Wilanowie, a także na bródnowskim, wawerskim i wielu innych. Warto pochylić się nad nimi przed 1 sierpnia, bo naprawdę, gdy gaśnie pamięć ludzka, dalej mówią kamienie. Ażeby mówiły – trzeba o nie zadbać.

Oprac. Małgorzata Karolina Piekarska

PROGRAM OBCHODÓW 74. rocznicy Powstania Warszawskiego

28 LIPCA · SOBOTA

godz. 10.30     Uroczystości przy kamieniu „Żołnierzom Żywiciela”, PARK IM. ŻOŁNIERZY „ŻYWICIELA” PRZY UL. KS. J. POPIEŁUSZKI

31 LIPCA · WTOREK

godz. 18.00     Uroczysta polowa msza święta, PLAC KRASIŃSKICH, PRZY POMNIKU POWSTANIA WARSZAWSKIEGO

godz. 19.00     Apel Poległych, PLAC KRASIŃSKICH

godz. 20.30     Koncert „Sierpniowa miłość”, PLAC KRASIŃSKICH

1 SIERPNIA · ŚRODA

godz. 17.00     Godzina „W”– Oddanie Hołdu Powstańcom, POMNIK GLORIA VICTIS, CMENTARZ WOJSKOWY NA POWĄZKACH

godz. 19.30     Uroczystość składania wieńców przy pomniku „Polegli – Niepokonani”, modlitwa międzyreligijna, CMENTARZ POWSTAŃCÓW WARSZAWY NA WOLI

godz. 21.00     Uroczystości na Kopcu Powstania Warszawskiego – rozpalenie Ogniska Pamięci, UL. BARTYCKA

5 SIERPNIA · NIEDZIELA

godz. 14.00     Uroczystość upamiętniająca zdobycie przez batalion „Zośka” obozu „Gęsiówka”, SKWER MIĘDZY UL. M. ANIELEWICZA I UL. OKOPOWĄ

godz. 18.00     Uroczystość w hołdzie ludności cywilnej Woli przy pomniku Pamięci 50 Tysięcy Mieszkańców Woli Zamordowanych przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego 1944, SKWER PAMIĘCI W ROZWIDLENIU UL. LESZNO I AL. SOLIDARNOŚCI

godz. 19.00     Marsz Pamięci, uroczyste przejście w kierunku Cmentarza Powstańców Warszawy na Woli

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content