Stracone złudzenia
Wytyczanie granicy
Wejście wojsk sowieckich 17 września 1939 roku na ziemie Polskie w peerelowskich podręcznikach było komentowane jako „wzięcie w opiekę” przed nadciągającymi Niemcami terenów zamieszkałych przez ludność ukraińską i białoruską. Jak agresje sowiecką relacjonowała polska prasa we wrześniu 1939 roku? Wydaje się, że cytowani dziennikarze zachodni byli bardziej przewidujący.
„Dziennik Polski” z 18 września informował, że „Dnia 17 bm. wojsko sowieckie przekroczyło w kilku miejscach granicą Polski. Jednocześnie komisarz dla spraw zagranicznych ZSSR Mołotow uzasadnił to wystąpienie w mowie, transmitowanej przez wszystkie stacje radiowe Sowietów, że chodzi o ochronę ludności białoruskiej i ukraińskiej wobec ciężkiego położenia Polski. Sprawą tą zajmuje się Rząd polski. Wojska sowieckie nie zaatakowały dotąd naszych. W najbliższym czasie wyjaśni się gra rządu ZSSR. Na razie nie ma powodu do poważniejszego zaniepokojenia wytworzoną sytuacją.” Jednak już wileńskie „Słowo” krzyczało nagłówkiem: „Wojska sowieckie przekroczyły granicę!” donosząc o reakcji zachodu np. francuski „Temps” w ostrych słowach potępia ten napad, stwierdzając, że „rząd rosyjski pragnąłby zamaskować prawdziwy charakter swej inwazji na terytorjum Polski. Inwazja ta jest brutalną agresją i faktu tego nic nie zdoła zmienić. Bez żadnego powodu, w warunkach wyjątkowo ohydnych. Rosja dokonała napadu na wolny naród, który znajduje się w stanie walki z Niemcami. (…) Przez swą agresje w stosunku do polski, rząd sowiecki pogwałcił pakt o nieagresji polsko-rosyjskiej z dnia 25 lipca 1932 roku, podpisany w Moskwie. Pakt ten w dniu 5 maja 1934 roku przedłużony został do 5 grud ni a 1945 roku. Swym napadem rząd sowiecki pogwałcił swe międzynarodowe zobowiązania, popadając w sprzeczność z zasadami, jakiemi Rosja miała się kierować w swej polityce zagranicznej od czasu przyjęcia do Ligi Narodów.” Tego samego dnia „Nasz przegląd” pisał o reakcji Szwajcarii: „wiadomości o gromadzeniu większych sił sowieckich na pograniczu Polski stanowią przedmiot omawiań całej prasy Szwajcarskiej, która łączy te wiadomości z zawarciem sowiecko-japońskiego układu. Układ ten niewątpliwie rozwiązał ręce Sowietom. Szwajcarzy jednak nie wierzą, aby Rosja Sowiecka wdała się w wojnę, która byłaby wręcz pomocą dla Niemców. Wielkie dzienniki szwajcarskie wyrażają przekonanie, że dopóki opór polski nie jest złamany, dopóty sowiety nie wystąpią przeciw Polsce, tym mniej zaś przeciw Anglii i Francji. Nie trzeba zapominać, że rząd sowiecki w swoim organie, pomimo zawartego z Niemcami układu nazywa Niemców napastnikami. Dziennik „Berner Tageblat” zbliżony do socjalistów, pisze, że obecność niemieckiej armii w pobliżu sowieckiej granicy nie może być dla bolszewików sympatyczna, bo Sowiety żadną miarą nie mogą wzdychać do wspólnej granicy z Niemcami.” W „Naszym przeglądzie” cytowano też moskiewski dziennik „Izwiestja”, który nawiązując do szerzonych przez Niemców wieści o wrogim nastawieniu Rosji do Polski „Stwierdza, że Niemcy napadli na Polskę i zaprzecza wszelki pogłoskom jakoby sowiety miały się wdać w toczącą się obecnie wojnę Niemiec z Polską.” Zapewnia przy tym, że Rosja pozostanie neutralna.
„Ilustrowany Kuryer codzienny” z 18 września nie pozostawia jednak czytelnikom złudzeń. Rosjanie wkroczyli do Polski, a „Państwo polskie przesiało istnieć”. Informuje przy tym, że ambasadorowi polskiemu w Moskwie doręczono w nocy z dnia 16 na 17 bm. notę rządu sowieckiego, w której napisano, że „Rosja zmuszoną została celem zabezpieczenia swych interesów oraz dla ochrony Białorusinów i Ukraińców w Polsce wschodniej, dać rozkaz swym siłom zbrojnym, ażeby dnia 17 września o godz. 6-tej moskiewskiej rachuby czasu, tj. o godz. 4-tej czasu naszego przekroczyły granicę sowiecko-polską. Wmarsz armji rosyjskiej nastąpi na całej linji, a to od północy koło Połocka aż na południe w kierunku Kamieńca Podolskiego równocześnie. — Wkroczenie wojsk rosyjskich w Polsce wschodniej dzieje się wobec zachowania pełnej neutrality w obecnym konflikcie. Ponieważ bierze się pod uwagę, że państwo polskie przestało już istnieć, dlatego wszelkie z państwem tem zawarte umowy utraciły swą ważność. Rozkaz ten doniesie się wszystkim w Moskwie powierzonym misjom zagranicznym, oraz ogłosi się w prasie i po stacjach radiofonicznych. Rząd sowiecki podejmuje owe kroki celem zabezpieczenia spokoju i porządku we wschodniej części Polski.”
Ten sam „Ilustrowany Kuryer codzienny” następnego dnia krzyczał nagłówkiem, że „Niemcy i Rosjanie przywitali się pod Brześciem”. Donosił przy tym o spotkaniu „pod Brześciem n. B. po raz pierwszy (między) niemieckimi i rosyjskimi dowódcami nastąpiły okazania grzeczności.” „Robotnik” donosił, że „rząd polski złożył protest przeciwko naruszeniu granicy”. Podobne zdanie cytował „Kurjer Czerwony”.
Poranny „Kurjer warszawski” z 19 września cytował Orędzie P. Prezydenta R.P. do Narodu polskiego: „Obywatele! Dziś armia nasza zmaga się z przemocą wroga. Od pierwszej chwili aż po dzień dzisiejszy wstrzymuje ona napór niemieckich sił zbrojnych. W takim momencie nasz sąsiad wschodni najechał nasze ziemie, łamiąc wszelkie umowy i traktaty. Jesteśmy tedy nie po raz pierwszy w obliczu nawałnicy, grożącej Polsce od wschodu i zachodu. Polska sprzymierzona z Anglią i Francją walczy o prawo przeciwko bezprawiu, o wiarę i cywilizację przeciwko barbarzyństwu, o dobro przeciwko panowaniu zła na świecie. Z walki tej wyjść musimy i wyjdziemy zwycięsko, musimy ochronić uosobienie Rzeczypospolitej. Dlatego choć z ciężkim sercem postanowiliśmy przenieść siedzibę organów państwowych w takie miejsce, gdzie istnieć będą warunki, zapewniające wszelką suwerenność i spokój działania. Obywatele! Wiem, że mimo najcięższych przejść zachowaliście hart ducha, godność i dumę. Na każdego z was spada dziś obowiązek czuwania nad honorem narodu. Opatrzność wymierzy nam sprawiedliwość. (—) Prezydent Ignacy Mościcki.”
Ten sam „Kurjer Warszawski” informował, że według sowieckiej agencji „Tass” „Sowiety nie uważają tego, czynu za złamanie neutralności w konflikcie pomiędzy Polską a Niemcami. Nie uważają swego wkroczenia w nasze granice, za jakikolwiek akt wrogi, lecz tylko chcą rzekomo uchronić ludność białoruską i ukraińską od okropności wojny. Komentarze te są więcej niż wykrętne. Ani ludność ta – szczerzy, solidni obywatele polscy, ani Polska o opiekę tę nie prosiły i tej narzucającej się opieki nie pragną. Aby otrzeźwić „opiekuńcze” zamiary rządu sowieckiego, rząd polski zgłosił kategoryczny protest. Protest ten nie ma znaczenia tylko teoretycznego, przeciwnie, mógłby on za sobą pociągnąć bardzo istotne konsekwencje. W pierwszym rzędzie, gdyby Polska uznała czyn Sowietów za akt agresji, automatycznie działaćby zaczynało przymierze anglo-polskie, a co za tym idzie Sowiety narażałyby się na wojnę z Anglią. Można wątpić, czy tak perspektywa będzie dla Kremla tak łatwa do przyjęcia. Zdecydowana postawa Anglii w tym względzie nie ulega wątpliwości. Pozwoli ona zapewne Sowietom zastanowić się jeszcze i umożliwi im wycofanie się z tej niewczesnej gry dyplomatyczno-agresywnej. Zbyt prędko Sowiety przyjęły tezę niemiecką, głoszącą, że państwo polskie nie istnieje i że rządu rzekomo nie ma. Rząd jest! Jest na terenie Polski!”
„Polska zbrojna” cytowała przemówienie podpułkownika Wacława Lipińskiego, który mówił o tym, że „Wojsko polskie nie prowadzi wojny z sowietami. Rząd złożył protest przeciwko naruszeniu granicy. Z sytuacji jaka się wytworzyła wynika, że Rosjanie po prostu uwierzyli kłamstwom Berlina. W historii znane są przypadki, że Niemcy zbyt wcześnie wychodzili do przekonania, że przeciwnika już nie ma. Jak np. w 1914. Tymczasem walki pod Lwowem, Kutnem, Warszawą świadczą, że jest wręcz przeciwnie. Rząd nie myśli opuszczać terytorium polskie go. Pamiętajmy również i o tym, że jesteśmy sprzymierzeni z Anglia i Francją i agresja sowiecka spowoduje wojnę również z Anglią, Francją i Rumunią. W tej chwili jednak najważniejszą jest dla nas sprawa pobicia Niemiec.”
Tego samego dnia „Goniec wieczorny” donosił, że „ambasador polski w Londynie Raczyński oświadczył, że rząd polski nie dopuszcza możliwości dyskusji nad pretekstem, pod którym wojska sowieckie wkroczyły na terytorium Rzeczypospolitej.” zaś „Radio paryskie podało (…) stanowcze zaprzeczenie ambasadora polskiego w Paryżu jakoby na terenie Polski nie było rządu polskiego i Prezydenta RP.” Jednocześnie informował, że rząd angielski ogłosił „komunikat urzędowy, w którym oświadcza, że zbadał fakt sowieckiej agresji wobec Polski i nie widzi żadnego usprawiedliwienia dla tej akcji. Jednocześnie rząd angielski zaznacza, iż fakt ten w niczym nie zmienia zobowiązań Anglii wobec Polski, które trwać będą aż do osiągnięcia zamierzonych przez Anglię, Francję i Polskę celów.” Informowano, że z kategorycznym potępieniem spotkało się postępowanie Sowietów także w prasie angielskiej, która wskazując na wzrost wpływów komunistycznych w Niemczech wskazuje, że jest to „droga cena, jaką zapłacił Hitler za sowiecką pomoc i że same Niemcy drogo za płacą za nowy swój sojusz. Omawiając agresję sowiecką oświadczył Chamberlain, że w Świetle ostatnich wydarzeń okazuje się całkowita słuszność polityki angielskiej, polegającej na największej ostrożności i czujności wobec sowietów, które obecnie okazały prawdziwe swe oblicze.” Informowano też, że w Ameryce Prezydent Roosevelt odbył w gronie najbliższych swych współpracowników naradę, w czasie której zapadły ważne decyzje. Cytowano też oficjalny organ Watykanu, czyli dziennik „Osservatore Romano”, który przypominał, że Anglia i Francja mają obowiązek uczynić w obronie Polski wszystko co możliwe i że cały świat cywilizowany nie wątpi, że to uczynią. „Cały świat jest głęboko wstrząśnięty losem szlachetnego narodu polskiego, który spotyka nowe męczeństwo.”
Wieczorny „Kurjer warszawski” 19 września krzyczał cytując angielskie radio, że rząd polski złożył oficjalny protest wobec państw świata, przeciwko akcji wojskowej Sowietów w Polsce. A z kolei radio moskiewskie w komentarzu do wejścia wojsk sowieckich do Polski wypowiada pogląd, że „akcja sowiecka stanowi krok na drodze do światowego tryumfu komunizmu”. Dlatego jak pisze Kurjer WSZYSTKIE PAŃSTWA POWINNY PRZYJŚĆ POLSCE Z POMOCĄ O ILE TO NIE NASTĄPI — EUROPIE GROZI KOMUNIZM. Cytuje też szwajcarski dziennik „Neue Züricher Zeitung”, który uważa, że losy Polski zależą tylko od stanowiska mocarstw zachodnich wobec Niemiec i zauważa, że „zwycięstwo” Hitlera w Polsce „ułatwi tylko grę Sowietom, doprowadzić może bowiem do tego, że Sowiety rozszerzyć mogą swe terytoria na Zachód”, że „system bolszewicki zbliżyć się może do Niemiec, stanowiąc dla ich sytuacji wewnętrznej poważne zagrożenie. Bowiem hitleryzm od stalinizmu dzieli tylko mały krok.”
Z kolei „Wieczór warszawski” z 19 września cytuje prasę hiszpańską, która zajęła wobec Hitlera stanowisko niechętne i zapytuje, „jak drogo musiał zapłacić Hitler sowietom, by ich nakłonić do działań wojennych przeciwko Polsce.” Cytuje też watykański dziennik „Osservatore Romano”, który we wstępnym artykule wyraża w gorących słowach uznanie dla bohaterskiej Polski pisząc, że „Narody, które się nie bronią, nie mają prawa do życia. Polska podwójnie zasługuje na to. by dalej istniała, ponieważ broni się heroicznie na dwóch frontach. Wszyscy chrześcijanie wierzą w zwycięstwo Polski, która była zawsze i pozostanie przedmurzem chrześcijaństwa, pochodnią cywilizacji w Europie.”
To jednak były tylko słowa. Po kapitulacji Polski nikt na temat zachowania Sowietów nie powiedział więcej nic. A „opieka” w którą Sowieci wzięły wschodnie ziemie przedwojennj Polski dla mieszkających tam Polaków była końcem życia w Ojczyźnie. Do dziś za wschodnią granicą zostali ich potomkowie.
Spotkanie Sowietów w Brześciu.
Na podstawie prasy z września 1939 oprac. Małgorzata Karolina Piekarska