Awantura przy pomniku
Od wczoraj trwa rozbiórka monumentu, Pomnika Wdzięczności Żołnierzom Armii Radzieckiej, który ponad 70 lat stał, najpierw przy, a następnie w Parku Skaryszewskim im. I.J. Paderewskiego na Kamionku. Rozbiórka wzbudza ogromne emocje spacerowiczów.
Dzisiaj, o mały włos nie doszło do bójki pomiędzy zwolennikami pozostawienia pomnika i tymi, którzy chcą jego usunięcia. I nie była to żadna polityczna „ustawka”, tylko spontanicznie wyrażane emocje…
– Taaa, rozbierajcie, niszczcie, a Rosjanie niech zniszczą nasze pomniki na swoim terenie – denerwował się jeden z przyglądających się pracom rozbiórkowym.
– Panie, historii pan nie znasz? – ripostował inny ze spacerowiczów. – Armia Radziecka nas zniewoliła. To mordercy byli! Kto mordercom stawia pomniki?
– Ty narodowcu jeden, to byli nasi wyzwoliciele, bez nich byś pan skończył w komorze gazowej. Ja za mordercę uważam Piłsudskiego, a jego pomników nikt nie burzy! – w dyskusję włączył się kolejny spacerowicz.
To był początek jednej ze spontanicznych „rozmów”, jakie odbywały się dzisiaj przed pomnikiem. Dalej już było tylko gorzej i nad dyskusją wisiała realna możliwość przejścia do rękoczynów. To cud, że nie doszło do bratobójczego mordobicia…
Rozbiórka pomnika rozpoczęła się w środę. Pierwotnie miała być bardzo szybko zakończona, ale z postępu prac widać, że może porwać ok. tygodnia. Nad demontażem pomnika czuwa Zarząd Zieleni m.st. Warszawa, który zarządza Parkiem Skaryszewskim. – Pomnik zostaje usunięty w związku z obowiązkiem wynikającym z ustawy dekomunizacyjnej – odpowiada pytany przez „Mieszkańca” Mariusz Burkacki, rzecznik ZZW. – Mimo że w przypadku tej ustawy nie jest potrzebna zgoda konserwatora zabytków, to my taką mamy. Szukaliśmy różnych możliwości przekazania elementów pomnika i część tablic zdecydował się od nas wziąć Instytut Pamięci Narodowej, który w Podborsku tworzy Muzeum Zimnej Wojny.
Nie ma mowy o przeniesieniu całego monumentu. Zresztą pierwszego dnia prac rozbiórkowych używano do tego celu ciężkiego sprzętu i znaczna część pomnika przemieniła się w gruz. Zachowane mają być tylko „wartościowe” elementy, na przykład tablice z inskrypcjami. Zachowanie tych elementów pomnika jest inicjatywą ZZW. Zgodnie z ustawą można go było całkowicie zniszczyć. Przed rozbiórką dokładną dokumentację fotograficzną monumentu sporządził IPN. Słowa rzecznika ZZW potwierdzamy u wojewódzkiego konserwatora zabytków. – Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał decyzję zezwalającą na demontaż Pomnika Poległych Żołnierzy Armii Czerwonej – wyjaśnia Agnieszka Żukowska, rzecznik MWKZ i dodaje, że prócz ustawy dekomunizacyjnej są także inne aspekty przemawiające za usunięciem monumentu. – Pomnik zlokalizowany jest w eksponowanym miejscu na głównej osi parkowej na skrzyżowaniu głównej alei z obwodnicą, zaburza historyczną kompozycję przestrzenną parku, stanowiącego wybitny obiekt polskiego dziedzictwa ogrodowego, zaprojektowanego przez Franciszka Szaniora.
Tuż po wojnie pomnik ustawiono przy wejściu do Parku Skaryszewskiego od strony ronda Waszyngtona. Tam też znajdowały się mogiły blisko 30 żołnierzy radzieckich. Ten mały cmentarz zlikwidowano pod koniec lat 60. ubiegłego wieku, a monument przeniesiono w głąb parku.