Historia na cmentarzu
Kościół pw. św. Wincentego a Paulo na Cmentarzu Bródnowskim.
Cmentarze prawobrzeżnej Warszawy są pełne historycznych nagrobków. W przeddzień Wszystkich Świętych, razem z Markiem Grabowskim prowadzącym „Miasto Fenix – spacery po Warszawie” zabieramy Was na Bródno.
Zaczynamy od największej ciekawostki (w skali całego miasta, nie tylko tej dzielnicy) – Cmentarza Cholerycznego. Owiany tajemnicą, prawdopodobnie z powodu miejsca, w którym się znajduje. Otoczony ze wszystkich stron nasypami kolejowymi na granicy Pragi Północ i Targówka w pobliżu ulic Odrowąża i Starzyńskiego, w miejscu, w którym tory kolejowe układają się w trójkąt.
Tam w latach 70-tych XIX wieku chowano zmarłe ofiary epidemii cholery. Cmentarzysko wówczas celowo utworzono poza granicami Warszawy. W latach 1872-1873 pogrzebano tam ok. 500 osób.
Spoczynek znalazło tu także siedmiu żołnierzy tzw. „bałwochwalców” – innowierców wyznawców religii pogańskich pochowanych tu w latach 1876-1882 z rozkazu władz wojskowych. Od lat mówi się o budowie przejścia podziemnego w nasypie. Na razie jednak cmentarz jest prawdopodobnie najbardziej ukrytą nekropolią w Europie. Nie istnieje na wielu mapach Warszawy.
Tuż obok, bo po drugiej stronie ulicy, znajduje się Cmentarz Żydowski. Założono go w 1780 r. Ostatni pochówek miał tu miejsce w 1940 r. Niestety, później cmentarz uległ dewastacji. Część z macew użyto jako materiał budowlany, np. w parku Jana Szypowskiego „Leśnika” na Grochowie do zbudowania pergoli, a w ogrodzie zoologicznym utworzono z nich krawężniki.
Teren nekropolii został zalesiony. Pośrodku cmentarza znajduje się ułożone z nagrobków lapidarium. W lutym 2018 r. w jednym z budynków przy bramie cmentarza otwarto wystawę poświęconą zwyczajom pogrzebowym w kulturze żydowskiej.
Najbardziej okazałym i znanym cmentarzem prawobrzeżnej Warszawy jest Cmentarz Bródnowski (kiedyś Bródzieński). To nekropolia, która zasługuje na bliższe jej poznanie. Już same jej rozmiary czynią ją wyjątkową – obszarowo jest to trzeci na świecie cmentarz (114 ha), a jak twierdzą jego władze – pierwszy pod względem liczby pochowanych (1 mln 800 tys.).
Jego powstanie datuje się na 20 listopada 1884 r. Wówczas poświęcono teren pod nowy stołeczny cmentarz (właśnie wtedy zabrakło już miejsc na Cmentarzu Kamionkowskim). Już następnego dnia odbył się pierwszy pochówek – rocznej Marysi Skibiniewskiej – jej grób istnieje do dnia dzisiejszego (44G-VI-1).
Początkowo grzebano tu biedniejszych warszawiaków. Gdy zapełnił się najpopularniejszy cmentarz Warszawy – Powązki, to właśnie Bródno stało się miejscem wiecznego spoczynku ludzi z całego miasta, być może za sprawą kard. Aleksandra Kakowskiego, którego grób znajduje się nieopodal głównej bramy od ul. św. Wincentego.
Przez 134 lata swojego istnienia pochowano tu wielu zasłużonych mieszkańców miasta, m.in: Mieczysława Fogga, Romana Dmowskiego, Łucję Prus, Tony’ego Halika…
Grób Romana Dmowskiego.
Cmentarz stał się także świadkiem potajemnych pochówków ofiar terroru komunistycznego, zamordowanych m.in w więzieniu na Rakowieckiej. Znajdziemy tu też m.in. grób Henryka Niewiadomskiego ps. „Dziad” – jednego z najbardziej znanych gangsterów, twórcę gangu wołomińskiego, a także grób Macieja Tahiro Michaela – jeden z wielu nagrobków romskich na cmentarzu, ale na pewno jedyny tak przyciągający uwagę – postać zmarłego na grobie ma złoty sygnet i łańcuch. Na nagrobku jest też prawdopodobnie ulubiony samochód zmarłego – Mercedes, który przyozdobiony jest w złotą obwolutę.
Zaraz po prawej stronie od głównej bramy dostrzec można piękną budowlę – drewniany kościół św. Wincentego. Powstał w 1888 r. Do jego budowy użyto rozebranych rusztowań pozostałych z remontu Kolumny Zygmunta.