Taki mamy klimat!
Jaki jest klimat, każdy widzi. Zmienia się na naszych oczach. I to jeszcze jak! Wnuki patrzą z niedowierzaniem, gdy dziadkowie opowiadają, jak to w latach sześćdziesiątych codziennie po lekcjach wychodzili na sanki lub na łyżwy, bo lodowiska były wszędzie, niemal na każdym boisku szkolnym, na każdym podwórku. Mróz i mrozek nie odpuszczały przez wiele tygodni każdej zimy i tak było latami.
Z podobnym zdumieniem starsze pokolenie słuchało swoich z kolei dziadków i opowieści o tym, jak to drzewiej saniami można było w tęgie mrozy przeprawiać się przez Bałtyk. Ponoć pośrodku przeprawy stała nawet drewniana karczma dla podróżnych, rozbierana, gdy lód zaczynał topnieć. Brzmi jak legenda, ale przekazy historyczne dowodzą, że to prawda!
Jak dziś ubiera się „ulica”? Jeszcze trzydzieści lat temu mało kto chodził zimą z gołą głową. Poszły w odstawkę ciężkie, watowane paltoty i grube futra. Dziś wolimy stroje lekkie, ciepłe i przewiewne. Przy okazji: zastanawiam się, dlaczego producenci sprzedają nam nadal „kołdry zimowe” podczas gdy w większości mieszkań jest centralne ogrzewanie i zimą jest o wiele cieplej, niż późną jesienią czy wiosną, po sezonie grzewczym.
Chodzi nie tylko o klimat. Świat wokół nas zauważalnie się zmienia, lecz nie zawsze w dobrym kierunku. Dlaczego tak się dzieje? Co będzie dalej? Co ma wpływ na negatywne strony rozwoju naszej cywilizacji? Jak widzimy tego przyczyny? Zdaniem 75% ankietowanych przez CBOS Polaków największy wpływ na to ma zanieczyszczenie środowiska, 37% wskazuje zmiany klimatu. Co ciekawe, w roku 2016 tylko 58% dostrzegało problem w zanieczyszczeniu środowiska, ale aż 43% w zmianach klimatu!
W 2009 r. ledwie 1/3 widziała przyczynę niekorzystnych zmian w manipulowaniu chemią oraz genetyką w produktach spożywczych, dziś – już ponad połowa.
Warto wiedzieć, że o niekorzystne zmiany w swoim otoczeniu martwi się tylko 1/3 ankietowanych, ale w skali globalnej, światowej aż 79%. To daje do myślenia. Czyżby chodziło o przysłowie, że nie widzimy belki we własnym oku? Że to jacyś „oni” szkodzą, a nie my? Naprawdę?
Lepiej od dziś zadbaj o to, czym palisz w piecu, ile spalin emituje silnik twojego samochodu, ile zbędnego plastiku przynosisz do domu z każdymi zakupami, ile chemii wpuszczasz do kanalizacji wraz ze zmywaniem, kąpielą, praniem.
Myśląc globalnie, działaj lokalnie. Każdy, nawet najdłuższy marsz rozpoczyna się od pierwszego kroku. Ja rozpoczęłam. Kto dołączy? żu