Upamiętnić Machalicę…
Pomyśleliśmy w redakcji, że należy specjalnie upamiętnić jednego z nieżyjących już laureatów pierwszej edycji plebiscytu „Zacny Mieszkaniec” – wybitnego aktora Henryka Machalicę.
Jak zapewne większości Czytelnikom wiadomo rok 2016 jest rokiem Jubileuszu 25-lecia „Mieszkańca”. Ważną częścią naszego Jubileuszu jest kolejna, już czwarta w historii, edycja plebiscytu „Zacny Mieszkaniec”.
W tym plebiscycie Czytelnicy wybiorą kilka osób szczególnie zasłużonych dla prawobrzeżnej Warszawy, czyli dla głównego obszaru w którym ukazuje się i o którym pisze „Mieszkaniec”. Listę kandydatów do tego tytułu, wybranych przez Kapitułę spośród Państwa zgłoszeń, opublikujemy pod koniec wakacji. Wtedy rozpocznie się finałowe odliczanie, czyli głosowanie Czytelników „Mieszkańca”.
Pomyśleliśmy w redakcji, że warto specjalnie upamiętnić jednego z nieżyjących już laureatów pierwszej edycji plebiscytu „Zacny Mieszkaniec” – wybitnego aktora Henryka Machalicę. Że warto by było, aby na budynku, w którym mieszkał (na Osiedlu „Grenadierów”) zawisła tablica poświęcona Panu Henrykowi. Bardzo jesteśmy ciekawi, co o takiej inicjatywie sądzą nasi Czytelnicy. Prosimy o Państwa opinie. (ar)
Henryk Machalica urodził się 18 czerwca 1930 r. w Chybiu na Śląsku. Do Warszawy trafił już jako dojrzały aktor pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Grał tutaj w kilku teatrach (Narodowym, Ateneum, Dramatycznym, Nowym i, oczywiście, Powszechnym). Na swoim koncie Machalica miał kilkadziesiąt bardzo dobrych, choć najczęściej drugoplanowych, ról filmowych i serialowych. Warto wymienić m.in. takie tytuły, jak „Prom do Szwecji”, „Wilczyca”, czy „Złoto dezerterów”. Jednak powszechną sympatię i wielką popularność przyniosła mu rola Dionizego w serialu „Złotopolscy”. W maju 2003 r. aktor spadł z konia w czasie jazdy. Obrażenia okazały się bardzo poważne. Pół roku trwała walka o jego życie. Zmarł 1 listopada 2003 r.