Będzie czwarta zebra?
Ulica Grenadierów 10 – to tutaj od 1996 r. mieści się siedziba naszej redakcji. Codziennie obserwujemy bardzo niebezpieczne sytuacje, do których dochodzi na tej ulicy. Piesi, nie mając innej możliwości, przebiegają przez jezdnię. Dlaczego? W najbliższej okolicy nie ma przejścia dla pieszych.
Na odcinku od Alei Stanów Zjednoczonych do ul. Ostrobramskiej są zaledwie trzy „zebry”. Jedna przy samym skrzyżowaniu Grenadierów z Aleją, druga przy ul. Majdańskiej obok przystanku autobusowego os. Majdańska 04, a trzecia przy Ostrobramskiej. Teoretycznie wystarczy, w praktyce jednak odległości są naprawdę duże. Po obu stronach ulicy są osiedla mieszkaniowe, więc pieszych nie brakuje. Dodatkowo, przy Grenadierów na tym odcinku są sklepy i punkty handlowo-usługowe. Aby się do nich dostać są dwa wyjścia: albo nadrobić kawał drogi i skorzystać z pasów, albo przejść w miejscu niedozwolonym – tak dzieje się najczęściej. Nawet starsi ludzie z siatkami pełnymi zakupów przedostają się na drugą stronę często wymuszając ostre hamowanie u kierowców. Do tragedii jeszcze tutaj nie doszło, ale czy trzeba na nią czekać, by wprowadzić zmiany i pomyśleć o cywilizowanym przejściu dla pieszych? Okazuje się, że plan zmiany jest. Na razie jednak na planie się kończy.
– Miało powstać przejście na wysokości sklepu. Przy wymianie latarni powstały nawet dwie, które mają doświetlać to przyszłe przejście. Sprawę zna i prowadzi BPMiT. Od kwietnia organizacja ruchu znajduje się właśnie w Biurze Polityki Mobilności i Transportu. My jako ZDM, jak tylko dostaniemy projekt, zlecimy wykonanie przejścia – zapewnia Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich. Wydawałoby się zatem, że chwile dzielą nas od budowy przejścia dla pieszych na ul. Grenadierów, ale…
– W ubiegłym roku zatwierdzono projekt stałej organizacji ruchu, a przejście zostało zaplanowane na wysokości sklepu przy ul. Grenadierów 11. ZDM ustawił już dodatkowy maszt dla planowanego przejścia – potwierdza informację ZDM Konrad Klimczak z Wydziału Prasowego Urzędu Miasta. Niestety, okazuje się też, że to tyle dobrych informacji – przynajmniej na razie.
– Pierwszy przetarg na budowę przejścia został unieważniony (wpłynęła jedna oferta przewyższająca zaplanowany budżet). Niebawem zostaną podjęte decyzje odnośnie dalszych kroków w tej sprawie – zapewnia Konrad Klimczak, a my mamy nadzieję, że nowe przejście pojawi się, zanim dojdzie do tragedii.