Mam tę moc!
Natalia Śliwińska z Targówka zaczarowała swoim głosem jurorów Warsaw Song Fest. 16-latka nagrała płytę ze zwycięską piosenką – to część nagrody. Drugą będzie teledysk.
Śpiewa od zawsze. Już jako trzylatka wtórowała dzieciom z telewizji trzymając w rączce wszystko to co przypominało mikrofon, najczęściej była to szczotka do włosów i pilot. Choć ona sama pamięta jako pierwsza piosenkę z tego domowego repertuaru „Mam tę moc”, mama podkreśla, że wcześniej było ich dużo więcej.
– To było cudowne dziecko – śmieje się mama Natalki, Bożena. – Do dzisiaj mam ją przed oczami jak podryguje przed telewizorem ze szczotką do włosów w ściśniętej rączce i śpiewa razem z dziećmi piosenki o kaczuszkach. Zawsze uśmiechnięta, grzeczna, mały aniołek, taki przytulasek – rozczula się mama, a tata dodaje, że kiedy w rodzinie rodzi się dziewczynka każdy od razu wie, że będzie to córeczka tatusia.
– Jestem bardziej wyrozumiały niż mama. Więcej i szybciej wybaczam – podkreśla tata. Marek zaznacza też, że córka zawsze może na niego liczyć, to on jako ojciec ma być dla niej gwarancją poczucia bezpieczeństwa i z uśmiechem wspomina jak mała Natalka od najmłodszych lat śpiewała. – Muzyka była z nami zawsze. W domu słuchaliśmy muzyki i śpiewaliśmy, jadąc autem śpiewaliśmy. Im była starsza, tym częściej powtarzała „tato, ale ty fałszujesz” – śmieje się Marek.
Obydwoje rodzice podkreślają, że są bardzo dumni ze swojej córki i wcale nie tylko dlatego, że śpiewa i potrafi robić to świetnie. Z małej księżniczki wyrosła mądra i piękna młoda kobieta. A do tego utalentowana.
W szkole Natalia wokalny talent szlifowała w chórze, śpiewała na koloniach. Potem w świetlicy „Pod Aniołem” gdzie chodzi na zajęcia.
– To właśnie w świetlicy przyszła do mnie pani Teresa z teatru „Raj”, który jest tam na piętrze i powiedziała, że mam talent i żebym przyszła do nich – opowiada Natalka. – Dzięki temu zaczęła się cała wspaniała przygoda. Kiedy ogłoszono konkurs, do udziału w nim zostałyśmy wytypowane we trzy. Finalnie pani Teresa wybrała mnie. To już był mega sukces! – mówi dziewczyna, która nawet nie spodziewała się wówczas, to był dopiero wstęp do zwycięstwa.
Warsaw Song Fest odbył się 15 czerwca w FabLab przy ul. Błękitnej w Wawrze. Uczestnicy występowali podzieleni na trzy kategorie: dwie wiekowe i zespoły muzyczne. Wśród nastolatków bezkonkurencyjna okazała się Natalia!
– Córka strasznie denerwowała się przed wyjazdem. Ja razem z nią, a najgorsze, że nie mogłam z nią pojechać. Na szczęście była z nią niezastąpiona pani Teresa. Czy wierzyłyśmy w to że zwycięży? Ja w głębi duszy na pewno tak, Natalka nie. To było dla niej ogromne zaskoczenie – mówi mama.
Natalia zaczarowała swoim głosem wszystkich wykonując piosenkę Ani Wyszkoni „Czy ten pan i pani”. Lekki i przyjemny utwór do słuchania, ale do zaśpiewania już tak prosty nie jest, skąd zatem akurat taki wybór?
– Lubię tę piosenkę, towarzyszy mi od dawna. Śpiewałam ją m.in. na koloniach. Długo nad wyborem się nie zastanawiałam, to było w sumie oczywiste – śmieje się dziewczyna.
Laureatka Warsaw Song Fest nagrała już płytę ze zwycięską piosenką – to część nagrody. Drugą jest teledysk. Jaki będzie?
– Chciałabym żeby udało się go nagrać jeszcze jesienią, bo teraz jest pięknie. Nie mam jeszcze w głowie scenariusza. Wiem tylko, że wystąpi w nim para starszych ludzi, którzy się kochają. Może pani Teresa ze swoim mężem? Będę ją o to prosić, bo bardzo bym tego chciała – tłumaczy Natalia.
Natalka chodzi do 1. klasy technikum hotelarskiego. Szkoła ciekawa, jednak nie jest to szczyt jej marzeń. Z czym wiąże swoją przyszłość? Odpowiedź na to pytanie nie mogła być inna: oczywiście ze śpiewaniem!
Mieliśmy okazję zobaczyć fragment konkursowego występu Natalii i zapewniamy – ma kawał potężnego głosu. O jej talencie już wkrótce przekonać będą mogli się wszyscy jak zostanie nagrany teledysk. Kiedy i gdzie będzie można go zobaczyć poinformujemy wkrótce. A tutaj możecie zobaczyć i usłyszeć fragment konkursowego wykonania: https://youtu.be/BtJuc2ghOzE