Pochodzi ze środka serca, przytualsy aż do śmierci – definicja miłości według dzieci z SP 163
Miłość to relacja między osobami, które chcą dobra dla drugiej osoby. Są one gotowe do poświęceń oraz wykazują ogromną chęć do pozostania ze sobą, aż do śmierci. Miłość jest też chemią, uzależnieniem, a skoro uzależnieniem, to i chorobą. Psychiatrzy mówią o zawężeniu pola świadomości, chwiejności emocjonalnej i upośledzeniu władzy umysłowej, które towarzyszą człowiekowi w stanie zakochania. Wówczas mózg produkuje substancje chemiczne, które wywołują różne skomplikowane reakcje chemiczne, a to finalnie doprowadza nasz organizm do stanu oszołomienia.
Prób zdefiniowania miłości było już wiele, cześć z nich kończyła się skomplikowanymi wywodami naukowymi, a prostej, konkretnej definicji wciąż nie ma. Dorośli za bardzo analizują i kombinują, dlatego postanowiliśmy zapytać dzieci o to czym jest miłość. Uczniowie pierwszych klas Szkoły Podstawowej nr 163 przy ul. Osieckiej, problemów z odpowiedzią nie mieli.
– To się tak dzieje, że najpierw kogoś się lubi, potem bardzo lubi. W końcu kocha, on nas kocha, pobieramy się i żyjemy razem. Aż do śmierci – mówi z przekonaniem Ada z klasy Id, wtóruje jej Teodor podkreślając, że to oczywiste: miłość to mąż i żona, a Marcin zauważa, że trzeba też mieć obrączki.
– Miłość jest wtedy jak ktoś jest dla ciebie ważny i bliski– tłumaczą Szymon i Krzyś. – Wtedy się bardzo za kimś tęskni – zauważa Jula.
Wszyscy zgodnie mówią o przytulaniu, spędzaniu czasu razem i podkreślają, że miłość to przede wszystkim rodzina.
Nieco dokładniej wytłumaczył nam całą sprawę Kuba z Ia.
– Miłość pochodzi ze środka serca. Po prostu kocha się od wewnątrz. Jest koleżanka i kolega a potem się do siebie zbliżają – wyjaśnił Jakub, a jego koleżanka z klasy, Kira stanowczo stwierdziła że miłość to szanowanie drugiej osoby, natomiast Amina zauważyła że to uczucie które daje radość. Piękne, romantyczne, ale nie tylko.
– Jest po to, żeby było więcej ludzi na świecie – tłumaczy Oskar. – Ludzie się kochają, że stworzyć kolejnego człowieka – mówi Michał.
Pierwszoklasiści doskonale wiedzą czym jest miłość i czekają na Walentynki. Będą je świętować z osobami, które kochają, ale, jak mówi Lena z kl. Ie, byłoby fajnie, żeby być miłym dla wszystkich, dla sąsiadów, kolegów, a nawet bezdomnych. Co prawda większość klasy tego zdania nie podziela, bo nie wyobraża sobie przytulasów ze złodziejami czy innymi złymi ludźmi, ale całusy dla najbliższych 14 lutego są obowiązkowe w każdym domu.
Będą laurki, czekoladki, dużo buziaków. Wszystkie oczywiście dla mam, chociaż niespodzianki szykują się też dla tatusiów, rodzeństwa i… ukochanych.
– Naszykuję laurkę dla mamy i taty, a siostrze oddam moją maskotkę jednorożca – zapowiada Michał, który ma większy plan, bo walentynkowa niespodzianka będzie tez dla dziadków. – Pojadę do nich i pomogę im zbierać jajka od kur, a potem z babcią będę gotować.
Nikodem zapowiada, że w tym specjalnym dniu przytuli Lenę, Iga nie zdradzi sekretu o swoim ukochanym, podobnie jak Tytus, który zasłania się tajemnicą, a na specjalne, walentynkowe laurki i buziaki zasługuje też ukochana przez uczniów pani Magda.
Rozmowa z dziećmi na temat miłości to temat niewyczerpany, jednak wszystkie mniej i bardziej pomysłowe wypowiedzi można podsumować w dwóch słowach: rodzina i przytulanie. Czy może być lepsza definicja miłości?
Walentynki – święto zakochanych obchodzone 14 lutego. Nazwa pochodzi od św. Walentego, patrona zakochanych (w USA, Anglii i w Polsce, bo od dawna na całym świecie uznawano go za opiekuna osób ciężko chorych, przede wszystkim psychicznie). Walentynki w Polsce obchodzone są dopiero od lat 90. XX w. Są bardzo popularnym, ale i komercyjnym świętem, dlatego mają wielu amatorów i zagorzałych przeciwników. Część polskiego społeczeństwa krytykuje obchodzenie święta zakochanych jako przejaw amerykanizacji wypierający rodzime tradycje.