Czy mierzenie ubrań jest bezpieczne? Zapytaliśmy WHO
Wciąż nie wszystkie sklepy w galeriach handlowych zdecydowały się na otwarcie pomimo zniesienia zakazów. Te, które wznowiły działalność, powinny rygorystycznie przestrzegać wymogów sanitarnych. Jednym z nich jest dezynfekowanie przymierzalni po każdym kliencie. Czy to wystarczy, by zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa?
Zapytaliśmy WHO (World Health Organization – Światowa Organizacja Zdrowia), jak długo koronawirus utrzymuje się na ubraniach i czy mierzenie ubrań w sklepach jest bezpieczne.
Catharina de Kat, rzecznik prasowy działu sytuacji kryzysowych i chorób zakaźnych europejskiego biura WHO, podkreśla w rozmowie z „Mieszkańcem”, że według badań koronawirus może przetrwać do 72 godz. na plastiku i stali nierdzewnej, mniej niż 4 godziny na miedzi oraz mniej niż 24 godz. na kartonie. Na ten moment nie ma informacji o tym, jak długo przetrwa on na odzieży czy na innych materiałowych produktach.
– Myślimy, że będzie to krótszy czas niż na twardej, suchej powierzchni. Poziom ryzyka przy dotykaniu potencjalnie zanieczyszczonych ubrań nie jest dobrze zdefiniowany. Wskazane jest zachowanie standardowych procedur ochrony osobistej: trzeba unikać dotykania oczu, ust i nosa. Jeżeli jest to możliwe, to powinniśmy dezynfekować uchwyty od wózków i koszyków przed zakupami. Po przyjściu ze sklepu trzeba dokładnie umyć ręce – tłumaczy Catharina de Kat.
Polskie Ministerstwo Zdrowia również nie podaje informacji dotyczących utrzymywania się wirusa na ubraniach. Są dane, które na początku kwietnia opublikowało hiszpańskie ministerstwo. Wynika z nich, że koronawirus SARS-CoV-2 pozostaje na ubraniu do dwóch dni.
Co zatem, jeśli osoba zarażona mierzy bluzkę, odkłada ją na półkę, a chwilę później do przymierzalni pójdzie z nią osoba zdrowa? Biorąc pod uwagę, że jest to np. golf czy bluzka z małym dekoltem (mówiąc wprost: „wciskana” przez głowę) trudno nie odnieść wrażenia, że ryzyko przeniesienia wirusa jednak istnieje…
Czy według WHO bezpieczne jest otwieranie przymierzalni w sklepach z ubraniami?
– WHO nie daje rekomendacji do ponownego otwierania każdego biznesu, ale podaje ogólne wytyczne dla władz, żeby pomóc im podjąć szczegółową i trudną ocenę ryzyka. Każda decyzja wymaga wielu pomiarów, wliczając w to scenariusz epidemii w kraju. Najważniejsze jest zminimalizowanie ryzyka jej rozprzestrzeniania się – mówi „Mieszkańcowi” rzecznik europejskiego biura WHO.