Jak UD Wawer dociera do mieszkańców?
Live chaty stały się cykliczną formą spotkań z mieszkańcami jeszcze przed pandemią.
Jakiś czas temu Zarząd Dzielnicy Wawer stwierdził, że sama promocja działań nie wystarcza, by mieszkańcy wiedzieli, co dzieje się w Dzielnicy, a już na pewno nie pozwala na poznanie wielu ich potrzeb. Z „reklamowania się” zrezygnowano, postawiono na kontakt, komunikację na wszelkie możliwe sposoby. Nowoczesna technologia pozwala na wiele form przekazywania informacji i zaczęto z nich korzystać. To był przysłowiowy strzał w dziesiątkę.
Motorem napędowym tej prawdziwej rewolucji był burmistrz Norbert Szczepański, który zaczął zastanawiać się, w jaki sposób skutecznie docierać do mieszkańców z informacją – przede wszystkim zrozumiałą i aktualną, a ponadto odpowiednio przekazaną dla każdej grupy docelowej. Sam nie zdziałałby oczywiście wiele, ale przy wsparciu wulkanu energii, pomysłów i zaangażowania, jakie ma dzielnicowy Zespół ds. Komunikacji, to po prostu musiało się udać.
Jak podkreśla Aleksandra Słowińska, rzecznik prasowa Dzielnicy Wawer, komunikacyjna rewolucja w Dzielnicy, to nie jest zasługa jednej czy dwóch osób, a całego teamu.
– Zmiany kreuje, wymyśla i wprowadza zespół zajmujący się komunikacją i rozwojem w Dzielnicy. Jesteśmy zgranym zespołem ludzi, dla których komunikacja jest ważnym elementem rzeczywistości. Team stworzony jest przez obecny Zarząd z burmistrzem Szczepańskim na czele – podkreśla rzeczniczka i dodaje, że Zarząd jest otwarty na zmiany i nowoczesne narzędzia komunikacji. Przede wszystkim ma zaufanie do zespołu, a dzięki temu udaje się realizować nawet całkowicie innowacyjne pomysły, niewykorzystywane dotychczas w samorządzie.
Plan był prosty: dotrzeć do wszystkich, niezależnie od wieku. Dlatego głównym założeniem było to, że komunikat musi być profilowany – określona forma jest przystępna dla młodzieży, a jednocześnie zupełnie niezrozumiała dla osób starszych i odwrotnie. Dlatego, przekazując wiadomość, trzeba mieć na uwadze to, do kogo jest ona skierowana. Niby oczywiste, prawda? Niestety wciąż zbyt rzadko spotykane w urzędowych informacjach, które najczęściej pisane są „sucho” i trafiają tak naprawdę do nikogo, bo młodzi ludzie nie znoszą urzędniczych sformułowań napisanych w „sztywnej” formie, a starsze osoby często mają problem, żeby zwyczajnie je zrozumieć. Odrębną grupą odbiorców są dziennikarze, którzy bez dokładnych informacji z Urzędu, opierają się na różnych źródłach, a to potrafi zupełnie zmienić wydźwięk przekazu. Rzetelne artykuły nie powstaną przecież bez konkretnych, wiarygodnych wypowiedzi z potwierdzonego źródła, dlatego współpraca z mediami stała się również bardzo ważna.
Założenia świetne, ale jak wprowadzono je w życie? Po kolei, krok po kroku. Burza mózgów, dyskusje i zmiany zaczęły być szybko zauważalne – Zarząd Dzielnicy przestał być nagle znany jedynie z imienia i nazwiska. Okazało się, że burmistrz, który do tej pory wielu osobom kojarzył się tylko jako poważny pan z brodą w garniturze, bo tak najczęściej widzieli go na urzędowych zdjęciach, owszem zachowuje powagę, ale jest bardzo przystępną osobą, żartuje, śmieje się i nie ukrywa swoich drobnych wpadek. Ot, taki człowiek z sąsiedztwa, z którym można zwyczajnie pogadać zarówno o trudnych sprawach, jak i tych zwykłych, codziennych, nie stroniąc przy tym od anegdot i śmiechu.
Zarząd Dzielnicy przekonał do siebie wielu mieszkańców, dzięki live chatom na facebook-u. Podczas spotkań na żywo online czasem trudno zachować powagę, szczególnie jeśli sprzęt zaczyna odmawiać posłuszeństwa albo ktoś po prostu ma dobry humor.
Live chaty stały się cykliczną formą spotkań z mieszkańcami jeszcze przed pandemią. Później okazało się to zbawienne, bo cały system był przetestowany, formuła sprawdzona, kiedy sytuacja zmusiła wszystkich do ograniczenia kontaktów na żywo. Metamorfozę przeszedł cały fp „Dzielnica Wawer”. Wcześniej, z perspektywy użytkowników facebooka-a, nie było na nim nic ciekawego. Teraz jest na nim życie. Bieżące informacje przedstawione w lekki, przystępny sposób, relacje, zapowiedzi – wszystko to, czego oczekujemy od portalu społecznościowego. Jest też Instagram… gdzie znajdziemy mnóstwo relacji z wydarzeń kulturalnych w Dzielnicy.
Zmiany są zauważalne też na stronie internetowej www.wawer.warszawa.pl. Przede wszystkim zapanował na niej porządek. Dzięki odświeżeniu grafiki i lekkiej korekcie estetycznej, teraz możemy poruszać się po niej intuicyjnie i bez problemu znaleźć interesujące nas zagadnienia.
Od lat do rąk mieszkańców Wawra trafia gazeta „Kurier Wawerski”. Najważniejsze wiadomości z urzędu w tej tradycyjnej formie przekazywane są przede wszystkim seniorom, którzy nie korzystają z nowoczesnych form komunikacji. Nadszedł czas, kiedy leciwy „Kurier” też musiał przejść lifting. Zmieniło się sporo, od okładki poczynając. Na pierwszej stronie pojawił się temat numeru z dużym zdjęciem oraz zapowiedzi innych czterech tematów. Pojawiła się konkretna informacja: dwutygodnik dla mieszkańców dzielnicy Wawer. Informacje w środku są podzielone tematycznie (każdy temat ma też inną kolorystykę), stworzone zostały działy. Główna grupa odbiorców tego kanału informacji to seniorzy, więc gro wiadomości jest przeznaczone właśnie dla nich. Dobierane są one tak, by zainteresowały najstarszych mieszkańców, choć oczywiście młodsi również znajdą tu coś dla siebie.
W dzisiejszych czasach, kiedy tak trudno jest o zaufanie ludzi, bardzo ważne jest by wsłuchiwać się w ich głosy. Rozmawiać i pokazywać wszystko to, co się robi, a trudności w wykonaniu czegokolwiek trzeba umieć dokładnie wytłumaczyć.
– Zarząd Dzielnicy jest dla mieszkańców i to podkreślają nasi burmistrzowie. Nie można zamknąć się w gabinetach i po cichu forsować zmiany albo odmawiać ich wykonania. Przecież nie o to chodzi w działaniu samorządu. Dlatego wszystkie większe inwestycje w Dzielnicy poddajemy konsultacjom społecznym – tłumaczy Aleksandra Słowińska. – My możemy mieć pomysł, szukamy na jego realizację pieniędzy, ale to mieszkańcy nam mówią, czego oczekują, co jest im najbardziej potrzebne – na tym to wszystko polega (oczywiście w wielkim uproszczeniu). Ich zdanie jest najważniejsze. /AS/