Kobieta – dla kobiet i o kobietach
BORAMED to miejsce dla ludzi z pasją, perfekcjonistów. Placówka w przyjaznych pomieszczeniach posiada nowoczesną, świetną i wszechstronną aparaturę diagnostyczno-leczniczą, lecz jej prawdziwą siłą są ludzie.
Dziś mamy coś specjalnie dla pań, zwłaszcza nieco starszych. Tematy tabu: nietrzymanie moczu z różnych powodów (wysiłkowe, podczas dźwigania, ćwiczeń, śmiechu, kaszlu, kichnięcia), uczucie tak silnego parcia na pęcherz, że musisz natychmiast skorzystać z toalety, nieustanne wrażenie nie do końca opróżnionego pęcherza, częste korzystanie z toalety w nocy (nocturia) lub moczenia nocne, oddawanie moczu w odstępach krótszych, niż godzinne, pęcherz neurogenny. Do tego bóle podczas stosunku czy badań ginekologicznych, bóle podbrzusza, brzucha, odcinka lędźwiowego. Zaparcia, nietrzymanie stolca, gazów, brudzenie bielizny.
O tym się nie mówi. To się ma i tego warto się pozbyć! Koniecznie! Dlatego rozmawiamy z Anną Mergner.
Anna Mergner – absolwentka warszawskiej AWF, magister fizjoterapii, a od pięciu lat wybitna instruktorka kilku szkół rodzenia, fizjoterapeutka w Zakładzie Aktywizacji Zawodowej, Ośrodku Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży, terapeutka programu Atrakcyjna Mama. To nie wszystko! Pani Anna skończyła wiele przydatnych kursów, korzystając z pogłębionej wiedzy: podejście osteopatyczne w terapii dna miednicy, fizjoterapia w dysfunkcjach dna miednicy, fizjoterapia w połogu (!), masaż (także bańką chińską), kinezyterapia i inne metody terapeutyczne stosowane w ginekologii i położnictwie, a także PNF (Proprioceptiv Neuromuscular Facilitation, tzw. torowanie nerwowo-mięśniowe). Jej specjalność, to kobiety w każdym momencie życia, zwłaszcza fizjoterapia w ciąży i w połogu. Jest zaangażowana w niesienie paniom nadziei i pomocy oraz w działania profilaktyczne. Odpoczywa z dala od miasta, z najbliższymi, chętnie na górskich wędrówkach. Uwielbia, gdy mama przygotuje dla niej swoją pomidorową!
– Pani Anno, w czym może Pani pomóc kobietom? Z czym one przychodzą?
– Zajmuję się głównie terapią dna miednicy. To problemy takie, jak wyżej wymienione, plus obniżenie narządu rodnego, bolesne stosunki. To trudne, intymne sprawy, ale można osiągnąć zdumiewająco dobre rezultaty, bez skalpela czy chemii, zawartej w lekach. W ciągu sześciu lat mojej praktyki, a zwłaszcza ostatnich latach, gdy skupiam się na pomaganiu kobietom, widzę wspaniałe rezultaty! Wystarcza kilka wizyt, czasem 2-3. Gdyby kobiety o tym wiedziały, chętniej zadbałyby o poprawę jakości swojego życia. Koszt kuracji jest równy cenie ledwie kilku opakowań dobrych, specjalistycznych podpasek dla nietrzymających moczu czy kału. Tolerowania tych dolegliwości u siebie czy bliskich nie usprawiedliwia nic, a najbardziej szkodzi gadanie typu „W twoim wieku każdy tak ma”. To bzdura, tak być nie musi!
– To – jak Pani powiedziała – sprawy intymne. Czy wizyta u Pani może być krępująca dla pacjentek?
– Dbam o ich komfort i dobre samopoczucie. Zazwyczaj słyszę, że było „lepiej niż się spodziewałam”. Po zakończeniu leczenia pacjentki odczuwają ulgę, wiele z nich nie może się nadziwić, że tak długo, niepotrzebnie, zwlekały ze swoim problemem! Najstarsza moja pacjentka miała 86 lat! Zawsze najpierw jest badanie, włącznie z badaniem postawy, ułożenia miednicy itp. Potem – zabiegi, ale też dokładne informacje i ćwiczenia, dzięki którym zmieniają komfort i jakość swojego życia.
– Kilka słów o profilaktyce…
– To ważne dla pań w każdym wieku! Zacznę od podstaw: mało kobiet wie, jak prawidłowo korzystać z toalety. Nasz organizm nie jest dostosowany do sedesu. Najlepiej pod stopy dać niski stołeczek i siedząc na muszli pochylić się maksymalnie do przodu. Czasem tak prosta zmiana pozwala pozbyć się niektórych problemów z pęcherzem, zaparciami i nie tylko. Warto obserwować, zapamiętać, kiedy występują problemy, jak wygląda strumień moczu – czy jest cieńszy, czy przerywany, itp. Gdy kobiety się do mnie zgłaszają, często ich problem trwa nawet kilkanaście lat i uniemożliwia normalne funkcjonowanie, nawet wyjście do sklepu, o kinie nie wspominając. Są bardzo zdeterminowane. Nietrzymanie moczu, stolca, gazów to przypadłości, które – nieleczone – mogą zniszczyć życie.
– Jest Pani doświadczonym instruktorem szkół rodzenia.
– Tak, tu, w BORAMEDzie pomagamy kobietom w każdym etapie ciąży (bóle krzyża, spojenia łonowego, stawów, obrzęki, uciski, przygotowanie miednicy do porodu), a także po porodzie, w tym – cesarskim cięciu. To nieprawda, że każdy problem zniknie po ciąży. Po urodzeniu dziecka często są problemy z mięśniami brzucha, np. powszechny dość, niewidoczny „na oko” rozstęp mięśnia prostego brzucha – niekontrolowaną, samodzielną gimnastyką można sobie ogromnie zaszkodzić, doprowadzając m.in. do groźnych przepuklin. Warto skorzystać z pomocy specjalisty – BORAMED zaprasza.
– Macie Państwo w BORAMEDzie świetnych lekarzy, świetnych terapeutów, ultranowoczesny sprzęt. Czy fizjoterapeuci współpracują ze sobą?
– Oczywiście! Zespół dobrano tak, by każdy specjalizował się w czymś innym – nieraz odsyłamy do siebie pacjentów, gdy w czymś ktoś z nas ma większe doświadczenie. W sumie to ogromne spektrum działań: nie tylko wszelkie dolegliwości kręgosłupa, mnóstwo zespołów bólowych, w tym nerwobóle promieniujące, zwyrodnienia, przeciążenia, bolesne ograniczenia ruchomości rąk, nóg, dłoni, neuropatie, neuralgie i wiele, wiele innych, z migrenami włącznie!
Ale ja zapraszam panie z ich niełatwymi, kobiecymi problemami, bo warto cieszyć się życiem i usunąć to, co w tym przeszkadza! Także – panie w ciąży, która dzięki naszej współpracy będzie o wiele przyjemniejsza i bezpieczniejsza. (AS)
- BORAMED
- ul. Bora-Komorowskiego 21, lok 307 – wejście w pasaż handlowy przy Rossmannie
- tel. (22) 250-15-77
- czynne: pon.-pt. 7.00-21.00, sob. 8.00-14.00
- www.boramed.pl