Komenda Stołeczna o piątkowych zdarzeniach na Gocławiu
Ponieważ po piątkowej akcji w pralni na Gocławiu, pojawiło się wiele wersji zdarzeń, wciąż krążą nowe plotki i historie z kolejnymi wątkami, poprosiliśmy Komendę Stołeczną Policji o informacje dotyczące szczegółów dramatu, który rozegrał się 7 maja przy ul. Bora Komorowskiego na Pradze Południe. Przedstawiamy oficjalną, konkretną informację od KSP, której funkcjonariusze brali udział w akcji.
Podkom. Rafał Retmaniak:
Ok. godz. 13:30 otrzymaliśmy informację, że w jednym z lokali usługowych na ul. Bora Komorowskiego ktoś może potrzebować pomocy. Policjanci natychmiast udali się na miejsce. Tam okazało się, że drzwi do lokalu są zamknięte. W międzyczasie na miejsce dotarła załoga Straży Pożarnej i z pomocą strażaków policjanci dostali się do środka lokalu. W środku policjanci zauważyli leżącego na podłodze mężczyznę niedającego oznak życia. W lokalu znajdował się również inny mężczyzna, który w ręce trzymał nóż. Mężczyzna nie reagował na polecenia policjantów i w pewnym momencie ruszył w kierunku policjantów. Zaatakował ich. Jeden z policjantów oddał strzały z broni służbowej. Mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany. Ze względu na rany cięte i kłute ciała mężczyzna został zabrany do szpitala w asyście policjantów. Niestety lekarz stwierdził zgon mężczyzny leżącego na podłodze w lokalu. Interweniującym policjantom nic się nie stało. Zostali oni objęci pomocą policyjnych psychologów. Na miejsce przybył prokurator i to pod jego nadzorem wykonywane były czynności na miejscu. Wyjaśniane są okoliczności śmierci mężczyzny.
Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga-Południe.
Foto ilustracyjne: policja.pl