Konstytucja 3 Maja 1791 r.
Przybycie króla Stanisława Augusta Poniatowskiego do Pałacu Łazienkowskiego. (1916.)
Mija kolejna rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja, którą od 1990 roku oficjalnie obchodzimy. Czy jest jednak w narodzie świadomość, czym była ta Konstytucja dla nas Polaków i czym jest dzisiaj? Chyba jednak nie, bo znajomość historii jest niestety coraz słabsza, z przyczyn złożonych, które generalnie znamy.
Cofamy się do czasów panowania ostatniego króla Polski – Stanisława Augusta Poniatowskiego, monarchy kontrowersyjnego, którego współcześni badacze dziejów różnie postrzegają. Nie ulega wątpliwości, że był generalnie monarchą słabym, ale za jego panowania miały miejsce zarówno liczne pozytywy, jak i negatywy.
Spójrzmy więc na te pozytywy. Rok uchwalenia pamiętnej konstytucji, uznanej w skali świata za wybitną, będącej drugą po amerykańskiej (1787), a pierwszą w skali Europy nowoczesną konstytucją, obfitował w liczne inicjatywy legislacyjne. Z perspektywy wydarzeń jednak nieco spóźnionych, ale na próbę naprawy zła nigdy ponoć nie jest za późno, bo w istocie był to czas po pierwszym rozbiorze Polski, który miał miejsce 19 kwietnia 1773 roku.
Nie ulega wątpliwości, że ta ustawa była wzorowana na wspomnianej już konstytucji amerykańskiej, regulowała jednak ustrój prawny Rzeczypospolitej Obojga Narodów, ujęta w karby 11 artykułów. Wprowadziła powszechną równość między stanami: równała mieszczaństwo ze szlachtą, była krokiem do zniesienia poddaństwa chłopów, których brała pod ochronę państwa, dając równocześnie prawo głosu. W znacznym stopniu ograniczyła demokrację szlachecką znosząc liberum veto, nadużywane szczególnie przez szlachtę zw. gołotą (nie posiadającą ziemi). W skład ustawy konstytucyjnej wszedł akt o miastach polskich, uchwalony nieco wcześniej, bo 18 kwietnia tego roku. Zamiast wolnej elekcji wprowadzała elekcję w ramach dynastii, odtąd tron polski miał być dziedziczny i zasiąść miał na nim książę Fryderyk August z dynastii Wettinów, z której pochodzili dwaj poprzedni królowie polscy. Konstytucja uznawała katolicyzm za religię wiodącą, zapewniając równocześnie swobodę wyznania, ale apostazję, czyli odejście od religii, uznawała nadal za przestępstwo…
Cytowana ustawa zniosła istniejącą od 1569 roku unię Polsko-Litewską na rzecz państwa unitarnego, tworząc oficjalnie Rzeczpospolitą Polską. Miała ona jak dawniej posiadać dwuizbowy parlament. Izba Poselska miała liczyć 204 posłów oraz 24 przedstawicieli miast królewskich, a Izba wyższa, Senacka – mogła posiadać 132 senatorów. Każdy akt prawny wymagał kontrasygnaty jednego z pięciu ministrów wybieranych przez monarchę: ministra policji, pieczęci (czyli spraw wewnętrznych), ministra spraw zagranicznych, wojny i ministra skarbu. Z ciekawostek należy dodać, iż wprowadzała stałe podatki – dla szlachty w wysokości 10%, a dla duchowieństwa 20%. Korekta i uzupełnianie zapisów konstytucyjnych miało następować co 25 lat na posiedzeniach Sejmu Konstytucyjnego. Proponowała, by armia liczyła 100 tys. żołnierzy.
Sala sejmowa podczas uchwalania Konstytucji 3 maja 1791r. Karta pocztowa (1916?).
Jak widać na tych kilku zacytowanych przykładach Konstytucja 3 Maja była w istocie niezwykle nowoczesna, stąd jej kolejne rocznice czczono nawet podczas zaborów, w cichości patriotycznych domów, a po odzyskaniu niepodległości 3 maj stał się świętem narodowym, podczas którego odbywały się uroczyste defilady, orędzia wygłaszali prezydenci, a wieczorem społeczeństwo się z tej okazji bawiło na licznych imprezach. Po wojnie okazją do wspomnienia rocznicy konstytucji stał się 3 maja 1945 roku, kiedy otwarto w niezniszczonym gmachu Muzeum Narodowego znamienną wystawę: „Warszawa oskarża”, ukazującą bezmiar zniszczeń po II wojnie światowej. Później na długo to święto zdelegalizowano, by w 1990 roku oficjalnie powrócić do jego obchodzenia w skali państwowej, nie mniej uroczyście jak przed wojną.
Tadeusz Władysław Świątek
Artykuł ukazał się w „Mieszkańcu” nr 8/2015