Nastolatka próbowała uniknąć kary
Pewna 15-letnia mieszkanka Wawra, nakazem sądu miała zostać umieszczona w ośrodku wychowawczym. Ponieważ nieletnia nie chciała dostosować się do wyroku, do jej domu zawitali policjant i strażnik miejski z patrolu szkolnego.
To tylko mój królik…
21 czerwca 2022 roku tuż po godzinie 8.00 rano do drzwi jednego z domków jednorodzinnych w dzielnicy Wawer zapukali funkcjonariusze z patrolu szkolnego, którzy mieli nakaz doprowadzenia do ośrodka wychowawczego mieszkającą w nim nastolatkę. Policjant i strażnik miejski przez dłuższą chwilę bezskutecznie dzwonili do drzwi. W pewnej jednak chwili na balkon wyszła kobieta, która oświadczyła, że jest matką dziewczyny, a jej córka przebywa właśnie w szpitalu.
Być może mundurowi uwierzyliby w słowa matki, gdyby z domu nie dobiegły ich podejrzane dźwięki. Zapytana o nie, kobieta oświadczyła, że to tylko… jej królik tak hałasuje. Temu jednak funkcjonariusze nie dali wiary. Tak małe zwierzątko nie mogłoby bowiem zachowywać się aż tak głośno. Postanowili zatem wejść do budynku i sprawdzić, co tak naprawdę się dzieje.
Dźwięki dobiegały z drugiego piętra, więc tam w pierwszej kolejności udali się mundurowi. Gdy tylko dotarli na miejsce, od razu przekonali się, że rzekomy królik jest w rzeczywistości nastolatką, starającą się wydostać na dach przez okno. Oczywiście mężczyźni natychmiast ujęli próbującą uciec dziewczynę. 15-latka została najpierw przewieziona na posterunek policji, a następnie do młodzieżowego ośrodka wychowawczego. /jn/
Źródło: Straż Miejska m.st Warszawy