Żółw w Międzylesiu
W Warszawie żyje wiele dzikich zwierząt, z pewnością jednak nie powinno być tu żółwi chińskich. A właśnie jednego z tych gadów znaleźli na trawniku mieszkańcy bloku w wawerskim Międzylesiu. Zwierzak został zabrany do domu przez nich, a następnego dnia przekazany strażnikom miejskim z Ekopatrolu.
Do zdarzenia doszło 14 sierpnia 2022 na ulicy Dzięcieliny. Lokatorzy jednego ze znajdujących się tu bloków wyszli właśnie na wieczorny spacer, gdy zauważyli, że coś dziwnego porusza się wśród kwiatów na klombie. Kiedy podeszli bliżej, ze zdziwieniem stwierdzili, że jest to… żółw. Słusznie podejrzewając, że miejski trawnik jest naturalnym środowiskiem życia tych gadów, zabrali zwierzaka do mieszkania. Następnego dnia wezwali Ekopatrol Straży Miejskiej.
Strażnicy miejscy wstępnie zbadali żółwia. Okazało się, że zwierzak nie miał żadnych zewnętrznych obrażeń i nie wykazywał oznak choroby, był tylko nadmiernie pobudzony. Po dokonaniu oględzin, mundurowi zabrali gada do Centrum CITES mieszczącego się na terenie Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Warszawie. Pracujący tam specjaliści orzekli, że znaleziony osobnik jest żółwiem chińskim.
Żółw chiński
Żółw chiński (Mauremys reevesii), znany również pod nazwą chiński żółw błotny lub żółw Reevesa z pewnością nie jest mieszkańcem polskich miast, ani w ogóle całej Polski. Ojczyzną tego gatunku jest Azja Wschodnia, a dokładniej Chiny, Korea, Japonia i Tajwan. Do Polski został sprowadzony jako obiekt hodowli terrarystycznej. Nie spotkamy go w naszym kraju w naturze.
Mauremys reevesii jest gatunkiem ziemnowodnym. Żyje na bagnach, nad brzegami rzek, jezior i innych zbiorników wodnych, najchętniej tych o mulistym dnie. Dużo czasu spędza w wodzie, gdzie szuka pożywienia, ale chętnie wyleguje się na kamieniach, wystających z wody kłodach drzew lub na brzegu, wygrzewając się w słońcu. W młodości żółwie chińskie są drapieżnikami, polującymi na bezkręgowce, ryby i płazy. Natomiast w diecie dorosłych osobników znajduje się również pokarm roślinny w postaci glonów i roślinności wodnej.
Można sobie zadać pytanie, jakim cudem żółw chiński znalazł się na trawniku w Wawrze. Teoretycznie jest możliwe, że jego opiekun wypuścił go na „spacer” do ogródka, skąd gad po prostu uciekł. Nie można jednak wykluczyć, że zwierzak został po prostu porzucony. Niestety to się zdarza!
Ludzie często kupują zwierzęta bez zastanowienia się. Żółwie wymagają odpowiednich warunków. Trzeba im zapewnić przestronne terrarium (w przypadku żółwi chińskich, akwaterrarium), odpowiednią temperaturę wody i powietrza, właściwy pokarm itd., a wszystko to przez kilkadziesiąt lat (bo tyle gady te żyją). A nie każdy jest wstanie uporać się z tym zadaniem.
Jeśli znaleziony w Międzylesiu żółw chiński rzeczywiście został porzucony, to osoba, która to zrobiła złamała przepisy. Nie wolno wypuszczać obcych gatunków zwierząt do naszego środowiska!
Przypomnijmy jeszcze, że jedynym rodzimym gatunkiem żółwia jest żółw błotny, który również jest zwierzęciem ziemnowodnym. /JPN, Lokalny Portal Informacyjny w Warszawie/
Źródło: Straż Miejska w Warszawie, Wikipedia Foto: Straż Miejska w Warszawie