A miało być romantycznie…
Nocne spacery w nieznanym terenie nad Wisłą, choć pełne romantyzmu, mogą skończyć się poważnym stresem. 20 września przekonała się o tym para młodych ludzi. Przez blisko 3 godziny błądzili oni po zaroślach na Białołęce w okolicach wału przeciwpowodziowego na wysokości ulicy Maciejewskiego. Nie mogli znaleźć drogi powrotnej do domu. Zadzwonili po pomoc do Straży Miejskiej.
Minęła godzina 2.30 w nocy, gdy strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali alarmujące zgłoszenie od dwojga młodych ludzi. Para wybrała się przed północą na spacer nad Wisłę, ale zabłądziła i straciła orientację. Po kilku godzinach nieudanych prób odnalezienia drogi powrotnej, młodzi ludzie postanowili poprosić o pomoc straż miejską. Kiedy dzwonili na alarmowy numer 986, byli mocno wystraszeni. Wyjaśnili, że zeszli z wału przeciwpowodziowego na wysokości ulicy Maciejewskiego na Białołęce, ale po wejściu w chaszcze stracili orientację i nie umieli odnaleźć ścieżki, którą przyszli. Strażnicy natychmiast podjęli interwencję. Jadący po wale funkcjonariusze włączyli niebieskie światła sygnalizacyjne. Jednocześnie dyżurny ze stanowiska dowodzenia skontaktował się telefonicznie ze zgłaszającymi i poprosił, by wypatrywali tych sygnałów. Gdy młodzi ludzie zauważyli światła, poproszono ich, by nie ruszali się z miejsca. Nieoświetlony teren, na którym się znajdowali, jest podmokły, zarośnięty, a linia brzegowa nierówna. Błądząc w nieznanym terenie para młodych ludzi mogła wpaść w bagnisko lub do wody. Wykorzystując latarki, przedzierając się przez powalone drzewa i gęste krzewy, strażnicy dotarli do mężczyzny i kobiety, którzy byli mocno zestresowani. Jak wyjaśnili, błądzili w zaroślach już blisko 3 godziny, a w pewnym momencie omal nie spadli ze stromej skarpy do rzeki. Gdy zdali sobie sprawę, że sami nie zdołają się wydostać się postanowili zadzwonić po pomoc do straży miejskiej. Po odprowadzeniu do ulicy Maciejewskiego młodzi ludzie podziękowali za udzieloną pomoc i obiecali, że już nie będą próbowali podobnych wycieczek nocami. /Straż Miejska/