Bezmyślność dzieci, przerażająca obojętność dorosłych…
Na szczęście stan wody w Wiśle powoli opada. Patrząc jednak na minione dni, kiedy woda przerażała swą siłą zalewając tereny przy rzece, jeszcze bardziej poraża bezmyślność i głupota mieszkańców. Pomimo wielu apeli o ostrożność, komunikatów o zamknięciu bulwarów, wiele osób przychodziło nad Wisłę i spacerowało sobie jak gdyby nigdy nic. Wśród tych amatorów ryzyka znalazły się też dzieci.
– Niestety, doszło do zdarzenia, które przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Dwaj chłopcy założyli się, który z nich będzie na tyle odważny, aby rowerem przejechać pewien odcinek po zalanym wale. Nie trzeba było długo czekać. Młodzieniec zniósł rower, po czym wsiadł na niego i ruszył z miejsca po wodzie. Mało brakowało, a straciłby równowagę i wpadł do wody. Żaden z przechodniów nie zwrócił im uwagi – mówi Łukasz Świerczyński z Warszawskiej Grupy Luka&Maro, który nie czekał i kazał dzieciom natychmiast odsunąć się od wody. Dzięki temu do tragedii nie doszło, ale niestety, było bardzo blisko…
Wczoraj, 29 maja o godzinie 18 odwołano pogotowie przeciwpowodziowe na terenie i zakaz wstępu na bulwary nad Wisłą, na odcinku od mostu Łazienkowskiego do mostu Gdańskiego.