Bezpieczne zakupy w czasie epidemii. Czy sklepy przestrzegają rygorystycznych wymogów?

Epidemia przybiera na sile, wszyscy powinniśmy wychodzić z domów tylko wtedy, kiedy jest to naprawdę konieczne. Jedną z takich sytuacji jest wyjście do sklepu, bo jak wiemy, zakupy robić trzeba. Oczywiście nie codziennie, bo czas jest szczególny, dlatego warto dobrze je zaplanować. I o tym myślmy, zanim wyjdziemy z domu.

W placówkach handlowych obowiązują teraz jeszcze bardziej rygorystyczne przepisy sanitarne niż dotychczas. W mniejszych sklepach i aptekach wchodzi 1-2 klientów naraz, maksymalnie trzy razy tyle osób, ile jest kas ( np. w sklepie jest 5 kas, to może w nim przebywać jednocześnie 15 klientów).

Ponieważ w grupie największego ryzyka są seniorzy, to oni mają swój czas we wszystkich sklepach. Placówki handlowe w godzinach 10 – 12 obsługują tylko osoby powyżej 65. roku życia. Oczywiście w pozostałe godziny otwarcia seniorzy również mogą robić zakupy, ale lepiej, by korzystali z pory przeznaczonej wyłącznie dla nich.

Wszyscy klienci przed wejściem muszą zakładać rękawiczki. Powinny zapewnić je sklepy, ale jak wiemy, w całym kraju z dostępem do nich jest problem, więc jeśli mamy je w domu, lepiej wziąć ze sobą. Czy sklepy sobie z tym poradzą? Zapytaliśmy o to w Społem, które na Pradze Południe prowadzi Universam i inne sklepy uchodzące za kultowe w całej okolicy i… zaskoczenie. Okazuje się, że akurat dla Społem to żadna nowość.

W naszych sklepach to po prostu pozostaje bez zmian – mówi Piotr Konarski, dyrektor ds. Handlu. – Rękawiczki jednorazowe oraz płyny antybakteryjne są umieszczone przy wejściu do każdego sklepu i klienci mogą z nich korzystać. Wprowadziliśmy to dużo wcześniej, bo uznaliśmy, że to jedna z najważniejszych form zabezpieczenia naszych klientów i pracowników. Zabezpieczyliśmy na ten cel dodatkowe ilości rękawiczek i płynów, które na bieżąco uzupełniamy. Wcześniej też wprowadziliśmy limity klientów, którzy mogą jednocześnie robić zakupy (liczba zależna od wielkości sklepu). Dodatkowo przy każdej z kas montujemy specjalne ekranyswojego rodzaju kurtyny, które uniemożliwiają bezpośredni kontakt klienta ze sprzedawcą, co zapewnia dodatkowe bezpieczeństwo. Wszystkie rozporządzenia śledzimy na bieżąco i są one natychmiast wprowadzane.

Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) informuje, że „żywność nie jest i nie może być źródłem zakażenia koronawirusem, potwierdzają to nie tylko badania na SARS COV-2, ale i doświadczenia z wcześniejszymi infekcjami korona wirusami“.  Ministerstwo Zdrowia zaleca po powrocie domu umycie warzyw i owoców (mamy nadzieję, że robicie to też niezależnie od epidemii), zdjęcie i wyrzucenie opakowania z jedzenia. Potem umycie rąk, ale to wszystko wydaje się oczywiste dla każdego, kto na co dzień zachowuje podstawowe zasady higieny. Co istotne: nie ma potrzeby szorowania np. kurczaka przed gotowaniem czy pieczeniem, bo gotowanie i pieczenie (60 st. C przez 30 min.) zabija wirusy na mięsie czy innych produktach surowych. 

Ministerstwo w swoich zaleceniach dotyczących bezpiecznych zakupów przypomina, że najbardziej brudne są m.in. ekrany kas samoobsługowych i klawiatury do wpisywania kodu PIN. Dlatego warto unikać dotykania tych miejsc, np. płacąc bezdotykowo. My musimy uważać, to kwestia bezdyskusyjna, a jak sklepy dbają o czystość w czasie epidemii?

W placówkach Społem są konkretne, rygorystyczne wymogi. Powierzchnie dotykowe, takie jak wózki, koszyki zakupowe, klamki, poręcze, blaty, lady, terminale płatnicze, taśmy itp. muszą być regularnie spryskiwane specjalnym środkiem dezynfekującym. Co oznacza regularnie? Wszystko zależy od liczby klientów, ale zdarza się nawet, że po każdej z osób robiących zakupy przecierany jest jakiś element. Wielki nacisk kładziony jest też na mycie i dezynfekcję rąk u pracowników, którzy mają obowiązek zakładania jednorazowych rękawiczek przy wykładaniu świeżego towaru, takiego jak chociażby chleb czy wędliny. Mało tego, sprzedawcy w sklepach Społem zostali wyposażeni w specjalne przyłbice ochronne. Dezynfekowane są też wszystkie włączniki, szafki – to, co personel używa wspólnie.

W sklepach wstrzymano odwiedziny przedstawicieli handlowych. Wszystkie kontakty utrzymywane są telefonicznie i za pomocą maili. Czy faktycznie te wszystkie wymogi są respektowane? O to zapytaliśmy pracowników sklepu. Odpowiedź jest krótka i wyczerpująca.

Kompletną ignorancją byłoby niestosowanie się do tych wymogów. Dbamy o klientów, ale też myślimy o sobie. Przecież codziennie jesteśmy narażeni na kontakt z kimś zakażonym …

Dzisiaj praca w sklepach wymaga wyjątkowego zaangażowania, cierpliwości i ostrożności. Ludzie, którzy pozornie nie robią nic niezwykłego, bo wydają nam resztę, podają cukier czy chleb, tak naprawdę pełnią swojego rodzaju służbę, po to, by w naszym domu nie zabrakło podstawowych towarów codziennego użytku, o które tak walczyło wielu z nas jeszcze jakiś czas temu w marketach. Zostańmy w domach, a zakupy róbmy z rozwagą, wybierając najbliżej domu jeden sklep, w którym kupimy wszystko, a nie kilka różnych, bo to na pewno jest dużo bezpieczniejsze. I doceniajmy wysiłki pracowników handlu w tym szczególnie trudnym czasie.

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content