Biletomat nie działa, nie muszę kasować biletu?

Biletomat nie działa, nie muszę kasować biletu?

Krakowski sąd anulował karę za przejazd bez biletu, którą kontroler nałożył na pasażerkę autobusu. Uzasadnieniem wyroku był brak możliwości zakupu biletu, spowodowany awarią biletomatu. Czy to oznacza, że każdy w podobnej sytuacji, również w Warszawie może spokojnie podróżować na gapę, nie obawiając się kary? Postanowiliśmy się tego dowiedzieć.

Do opisanego powyżej zdarzenia doszło w marcu tego roku w Krakowie. Kobieta wsiadając do autobusu miejskiego miała zamiar kupić bilet w biletomacie. Okazało się jednak, ze urządzenie nie działa. Traf chciał, że do pojazdu weszli także kontrolerzy. Pechowa pasażerka próbowała wytłumaczyć, że nie ze swojej winy nie mogła skasować biletu. Kontrolerzy jednak, nie słuchając tych tłumaczeń, wręczyli jej mandat w wysokości 270 złotych.

Kobieta postanowiła się odwołać i tak sprawa trafiła do sądu. Ten zaś zadecydowała, że odpowiedzialność za działanie biletomatu ponosi przewoźnik, a nie pasażer. Kobieta nie może więc zostać ukarana! Czy ten bezprecedensowy wytok oznacza, że brak możliwości zakupu biletu zwalnia każdego z konieczności uiszczenia opłaty za przejazd? Zwróciliśmy się z tym pytaniem do Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie.

Sprzedaż biletów w pojazdach jest jedynie uzupełnieniem stacjonarnej sieci sprzedaży. Brak możliwości kupna biletu w mobilnych automatach nie zwalnia pasażera z odpowiedzialności za przejazd bez ważnego biletu. Dlatego też w takiej sytuacji, w przypadku kontroli może otrzymać opłatę dodatkową za przejazd bez ważnego biletu – powiedział nam Tomasz Kunert, rzecznik prasowy ZTM. – Pasażer, który nie zgadza się z nałożoną na niego opłatą dodatkową, może złożyć reklamację. Każda jest analizowana indywidualnie i jeśli potwierdzi się, że urządzenie było niesprawne, może to być przesłanką do anulowania opłaty dodatkowej. Kontroler na miejscu nie jest stanie sprawdzić, co jest przyczyną niesprzedania biletu przez biletomat, a może być to np. brak środków na koncie osoby kupującej, dlatego jest to analizowane w trakcie procedury reklamacyjnej. Sprawdzany jest raport z pracy biletomatu, zapis monitoringu. Jeśli pasażer nie złoży reklamacji, nie opłaci wezwania do zapłaty w wyznaczonym terminie, rozpoczynamy standardową procedurę windykacji.

Okazuje się więc, że sprawa nie jest taka prosta. Fakt, że wyrokiem sądu pasażerka w Krakowie została zwolniona z konieczności zapłaty nałożonego przez kontrolerów mandatu nie oznacza, że każdy w podobnej sytuacji może uzyskać taryfę ulgową.

Sąd na podstawie materiału dowodowego wydaje indywidualny wyrok, dotyczący tej jednej konkretnej sprawy – powiedział Tomasz Kunert. – W tego typu sprawach, związanych z podnoszonym przez pasażerów niedziałającym biletomatem jako powodem braku ważnego biletu na przejazd, zapadają różne wyroki, tzn. niektóre sądy oddalają powództwo ZTM, inne podtrzymują i orzekają zapłatę przez pasażera.

W krakowskim przypadku na decyzję sądu wpłynęło również to, że kobieta była cudzoziemką i słabo mówiła po polsku. Miała więc trudności w porozumiewaniu się.

/JPN/

lokalny portal informacyjny w Warszawie, gazeta Mieszkaniec

Foto: Pixabay



error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content