Bóbr pod jezdnią na Radzymińskiej!
Pewien bóbr postanowił zbudować sobie dom tuż przy ulicy Radzymińskiej. Niestety wykopana przez niego głęboka nora mogła spowodować osunięcie się jezdni. Zagrożone było więc nie tylko życie zwierzęcia, ale również zdrowie poruszających się ulicą kierowców.
Bóbr przy Radzymińskiej
O bobrze i jego norze powiadomił służby Bogdan Kalinowski, członek stowarzyszenia Nasz Bóbr, który przypadkowo zaobserwował nowego mieszkańca dzielnicy. Mężczyzna natychmiast zgłosił zaistniałą sytuację na miejską infolinię 19115. Doskonale wiedział bowiem, jak może skończyć się działalność bobra w tym miejscu.
Choć wejście do nory mogło się wydawać niegroźne, to trzeba pamiętać, że wewnątrz jest dość głęboko. Istniało więc ryzyko, że pod dużym ciężarem nora może się zapaść. Bobrza działalność już spowodowało zapadlisko o głębokości 1,5 metra tym miejscu!
Zgłoszenie trafiło do Zarządu Dróg Miejskich, któremu podlega ulica Radzymińska. ZDM postanowił zabezpieczyć zapadlisko i zasypać bobrową norę. Zanim jednak to nastąpiło, członkowie stowarzyszenia Nasz Bóbr upewnili się, że lokatora nory nie ma w środku. Zapadlisko i nora zostały wypełnione piaskiem i cementem. Miało to na tyle utwardzić teren, by się nie zapadł.
Od zgłoszenia problemu na miejską infolinię do zakończenia interwencji nie minęły nawet dwie doby. Obecnie trwają rozmowy między przedstawicielami stowarzyszenia Nasz Bóbr a Zarządem Zieleni i Zarządem Dróg Miejskich, by zabezpieczyć na przyszłość jezdnię i drzewa. W rozmowy zaangażowany jest również zarząd okolicznych ogródków działkowych. Monitorujemy stale to miejsce. Wiemy, że bóbr się stamtąd nie wyprowadził. Widać choćby świeże ślady ich zgryzów. Dobrym rozwiązaniem byłoby zainstalowanie płotka odgradzającego to miejsce od jezdni. Tak dla bezpieczeństwa bobra, jak i kierowców – powiedział Bogdan Kalinowski.
Istnieje nadzieja, że po zabezpieczeniu terenu zwierzak jednak poszuka sobie nowego domu. Gdzieś, gdzie nie będzie nikomu zagrażał i sam będzie bezpieczny.
Bobry w Warszawie
Bóbr europejski (Castor fiber) jest największym gryzoniem, żyjącym w Europie. Jego masa ciała dochodzi bowiem do 29 kg, a długość ciała do 110 cm. To niezwykłe ziemnowodne zwierzę znane są z budowy drewnianych tam, dzięki którym utrzymują odpowiedni dla siebie poziom wody. Jest jedynymi – poza człowiekiem – gatunkiem, który potrafi aż tak dostosowywać otoczenie do swoich potrzeb.
Bobry raczej kojarzą nam się z lasami i puszczami, a nie z miastem. A jednak! Od ponad 10 lat zwierzęta te można spotkać nawet w tak dużym mieście, jak Warszawa. 2008 roku pojawiły się na przykład w Parku Skaryszewskim. Niestety, te sympatyczne i chronione gryzonie w takim miejscu nie są pożądane. Potrafią bowiem powalić nawet największe drzewa. Dewastują więc parki, niszcząc cenny drzewostan.
/JPN/
Źródło. ZDM
Foto: NasserHalaweh, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons