Budowy pełne obaw

Zabytkowa stacja trafo jest interesującym punktem wycieczek szkolnych na historycznej mapie Warszawy.

Co i rusz jakaś deweloperska inwestycja burzy krew mieszkańców Warszawy. W ostatnich tygodniach jest to choćby budowa przy ul. Argentyńskiej na Saskiej Kępie. Zaniepokojenie słychać też na Kamionku przy zabytkowej Mińskiej 46.

Zaniepokojenie niedawnym wydarzeniem przy zabytkowej stacji trafo przy ul. Mińskiej 46 wyrazili mieszkańcy tej ulicy. Otóż na działkę należącą do Rogowski Development dostarczono pawilon, który przesłonił ceglane stanowisko strzelnicze, tzw. bunkier, z czasów II wojny światowej.

– Czy to oznacza początek jakiejś inwestycji? Czy możemy stracić nasz zabytek? – mieszkańcy proszą naszą redakcję o wyjaśnienie sytuacji.

Ponieważ objęcie ochroną konserwatorską pierwszej w prawobrzeżnej Warszawie stacji trafo (z 1929 r.) było dosyć burzliwe i zmienne, o czym „Mieszkaniec” pisał przed laty na swoich łamach, to o aktualny stan dopytujemy w Urzędzie Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Na ścianach rozdzielni można znaleźć oryginalne historyczne napisy.

Objęta ochroną jest elewacja frontowa budynku rozdzielni oraz elewacja budynku warsztatowo-magazynowego – mówi Marcin Dawidowicz z Wydziału Rejestru Zabytków i Dokumentacji Zabytków MWKZ. – Taka jest decyzja ostateczna z marca 2012 r.

Kontaktujemy się z przedstawicielem dewelopera, Andrzejem Pańkowskim z Białegostoku, który mówi, że „od dawna walczą, aby coś się zadziało przy tej inwestycji, oczywiście z udziałem konserwatora, chociaż jakość tego budynku, jako zabytku, pozostawia wiele do życzenia”.

Z dalszej rozmowy wynika, że wstawienie pawilonu, które zaniepokoiło mieszkańców, nie jest jakąś jaskółką rozpoczęcia prac. Andrzej Pańkowski informuje, że chociaż według niego w zabytkowej elewacji są idealne miejsca na okna, to konserwator nie zgodził się, aby takie zrobić.

Odniósł się też do oryginalnego, wojennego stanowiska strzelniczego, które znajduje się na posesji: – To jest komedia, w środku jest kupa cegieł o dość nieregularnym kształcie, zbudowana przez Niemców w czasie Powstania Warszawskiego i władze próbują nam to narzucić jako zabytek. To co, my mamy w Warszawie ocalać spuściznę niemiecką? To trochę masakra…

***

Temat inwestycji firmy Sapir na Saskiej Kępie (w rejonie ul. Argentyńskiej, Kanadyjskiej i Rumuńskiej) podnosiliśmy w ostatnim czasie zarówno na łamach papierowego „Mieszkańca”, jak i na naszym portalu www.mieszkaniec.pl

Tej inwestycji od lat przeciwstawiają się mieszkańcy sąsiadujących budynków, niemniej do tej pory nie udało im się skutecznie jej zablokować. Roboty rozpoczęły się miesiąc temu, ale po interwencji Zarządu Pragi Południe zostały czasowo wstrzymane. Była to jednak dobrowolna reakcja inwestora, który „po wyborach” ponownie podjął prace.

– Roboty trwają, aktualnie koparki wybierają ziemię pod zbrojenia – kilka dni temu mówił naszemu reporterowi mec. Krzysztof Kubiak, pełnomocnik kilku tutejszych wspólnot mieszkaniowych. Zapewnił też, że tak, jak im poradzono na spotkaniu z burmistrzem dzielnicy, wspólnoty już przygotowały i złożą „wniosek o wstrzymanie wykonania decyzji o pozwoleniu na budowę”. To jedyne rozwiązanie, które może doprowadzić do tego, aby zastopować prace budowlane do czasu rozprawy kasacyjnej (której termin jest nieokreślony, a zapewne odległy) przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content