Tak to działa

– Witam panie Kaziu! Po minie widzę, że to nie jest najbardziej radosny dzień dla pana … Eustachy Mordziak dość nietypowo przywitał się z panem Kazimierzem Główką, stałym bywalcem na bazarze Szembeka. – No bo od jakiegoś czasu nic innego nie robię tylko liczę. – A co, jeśli mogę zapytać? – Ile dziś wydałem… – Fakt, najlepszy humor przy naszych straganach można stracić. – Czy ja wiem? Po ludziach jakoś nie widać, żeby się denerwowali. […]

Stosunki

Co tam Panie na Pradze

– Coś pan dziś zasępiony, czy mi się zdaje?… Kazimierz Główka nie mylił się. Rzeczywiście, kupiec tutejszy, Eustachy Mordziak, handlujący „na Szembeku” bielizną damską, minę miał nietęgą. – No, bo z samego rana usłyszałem, że to już rok i zrobiło mi się jakoś nieswojo. – Rok od czego? – No, jak Ruskie na Ukrainę napadli. – Faktycznie, czas leci. – Tyle ludzi zabili, a ile uciekło? Do Polski na przykład… Mieli własne życie i nagle wszystko […]

„Nasz Stanik”

– Witam panie Eustachy … Pan Kazimierz Główka jak zwykle wpadł do Eustachego Mordziaka, kupca bieliźnianego z bazaru na Szembeka. Pan Eustachy akurat popijał gorącą herbatę z termosu, bo nagle zima dała o sobie znać i trochę przymroziła. – Dzień dobry, dzień dobry. Herbatki? – Nie, dziękuję, zakupy mnie wystarczająco rozgrzały. – A co konkretnie? – Ceny! – Co racja, to racja. Ale coś mi się zdaje, że władza nie ma zamiaru zostawiać nas na pastwę […]

Kilogram, czyli litr

– Witam panie Eustachy, pan jak zwykle na posterunku?… Kazimierz Główka, emeryt i stały klient bazaru Szembeka, z niezmienną radością witał się z tutejszym kupcem damsko-bieliźnianym. – Nie chciało się nosić teczki, trzeba dźwigać woreczki, jak mawiała moja babcia. Żeby nie ten handel, panie Kaziu, to krucho by było. Świat dla takich jak ja robi się coraz bardziej obcy. Jak człowiek nie porusza się w internetach, jak […]

Zgoda, zgoda!

– Choinka już w domu?… Eustachy Mordziak, handlujący na co dzień na bazarze Szembeka damską bielizną, zagadnął pana Kazimierza Główkę, swojego kolegę i ulubionego rozmówcę, który na bazarze pojawiał się od czasu do czasu, ale w miarę regularnie. – A w domu, w domu. Nieduża, jak to u emerytów, ale jakżeby bez choinki. Wystarczy, że prawie bez karpia będzie. –  Prawie? – No tak, żona zrobi jakiś półmisek – w galarecie rzecz jasna, ale mały półmisek, powiedzmy sobie szczerze. Karpie […]

Parantele

Co tam Panie na Pradze

– Witam, panie Kaziu! Eustachy Mordziak jak zwykle zapraszał emeryta, Kazimierza Główkę, klienta bazaru na pl. Szembeka, ale też swojego kolegę i powiernika, na zydelek przy swoim straganie z damską bielizną. Zaczęło się to ich politykowanie dosyć dawno od okazjonalnej pogawędki, ot takiej dla zasady, żeby na jakiegoś gbura nie wyjść, a przerodziło w zażyłą znajomość. – Dzień dobry, dzień dobry. Choć może powinienem już mówić Guten Morgen? – A to co znowu […]

Listopad. Niebezpieczna pora

– Trochę przymroziło… Kazimierz Główka ni to stwierdził, ni to pytał pana Eustachego Mordziaka, kupca bazarowego z pl. Szembeka. Ilekroć pan Główka był na bazarze, to zawsze znaleźli czas i miejsce, żeby zamienić kilka słów. – Faktycznie. Tylko co to za mróz, panie Kaziu? To pieszczoty są… Ale pan coś markotny. Stało się coś? – I tak, i nie. W sensie, czy mnie się coś stało, to nie, ale tak ogólnie, żeby nie powiedzieć symbolicznie, to i owszem. – Zaczynam się denerwować… – Denerwować nie ma się […]

Polityka i kobiety

Co tam Panie na Pradze

– Witam, panie Eustachy! Środek dnia, a pan trzeźwy? Kazimierz Główka, jak to mówią, „śmiał się pełną gębą”, witając się w ten sposób z kupcem bieliźnianym Eustachym Mordziakiem z pl. Szembeka. Ten w lot zrozumiał żart i odpowiedział, że pije niecałe 20 lat, więc do wyznaczonej przez pewnego znanego polityka granicy wieku, po której Polacy stają się alkoholikami zostało mu jeszcze trochę. – No i co pan o tym wszystkim sądzi? – kontynuował […]

Wypominki

– Dzień dobry! Eustachy Mordziak głośnym powitaniem z daleka potwierdzał zbliżającemu się panu Kazimierzowi Główce, emerytowi, który na bazarze zwykł robić zakupy, że czeka na niego i zaprasza. Lokal pana Eustachego nie był zbyt wytworny – ot, stragan z damską bielizną, ale w niczym to panom nie przeszkadzało. – „Listopad dla Polaków” niebezpieczna pora… – Słucham? – Taki cytat. Z Wyspiańskiego. Z „Nocy Listopadowej” konkretnie. O Powstaniu Listopadowym. I jak to u Wyspiańskiego – co zdanie, to sentencja. […]

Ciemno na białym

– Zawiało pana? Zamiast zwyczajowego dzień dobry pan Eustachy Mordziak od razu nawiązał do nie najlepszego wyglądu pana Kazimierza Główki, emeryta i stałego partnera rozmów przy bazarowym straganie na pl. Szembeka. Pan Kazimierz bowiem jakiś przygięty do ziemi wydawał się. – Ischiasz, lumbago? – Nie wiem, ale jak człowieka w moim wieku nigdzie nie strzyka, to nie żyje. – Ja bym panie Kaziu nie żartował, tylko do lekarza poszedł. – Zapisałem się, zapisałem. – Do ortopedy? […]

1 2 3 4 5 6 20
error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content