22 kwietnia (piątek) w podwarszawskim Międzylesiu (po wschodniej stronie torów) na zaginęła bez śladu biało-czarna, dorosła kotka typu dachowiec. Jest łagodna, ale lękliwa względem obcych osób. Wabi się Plamka. Charakteryzowały ją dość krągłe kształty. Może została uwięziona w jakimś pomieszczeniu? Może przebywała ranna w lesie? Może została przypadkowo gdzieś wywieziona? Za wiarygodną informację o losach Plamki i pomoc w jej odnalezieniu oczekuje nagroda! Tel . 502 312 182

– I ja się tak samo wygłupiłem!…
Komitet Centralny, to było za naszej młodości, a dla dzisiejszych małolatów „KC”, znaczy „kocham cię”!.

Umowa taka musi być zawarta w formie aktu notarialnego pod rygorem nieważności i wywołuje skutki prawne dopiero z chwilą śmierci osoby, po której ma miejsce zrzeczenie się dziedziczenia…

Za trzy tygodnie, 21 maja na Polu Mokotowskim odbędzie się pierwszy Warszawski Dzień Zwierząt. Na uczestników tego wydarzenia czekają liczne atrakcje przygotowane specjalnie dla miłośników zwierząt – zarówno tych małych, jak i dużych.

Są bardzo przyjacielskie, mają bardzo pogodne usposobienie i uwielbiają zabawy.

Nie bądź warszawiakiem tylko z nazwy. Działaj i inwestuj w miasto, w którym mieszkasz. Hasłem „Warszawiak to nie epitet – rozlicz swój PIT w stolicy” Warszawa w tym roku zachęca do rozliczenia tutaj podatku PIT. A jest na to jeszcze tydzień.

Zofia Czernicka pochodzi z lwowskiej rodziny, w której ogromną wagę przywiązywano do wykształcenia. Jej ojciec był rektorem Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej, a mama profesorem pediatrii, również po konserwatorium muzycznym.

Z orzecznictwa sądowego wynika m.in., że obowiązek alimentacyjny nie przechodzi na dalszych krewnych tylko dlatego, że bliżsi krewni nie mają stałych, comiesięcznych dochodów. Brak stałych dochodów nie jest bowiem równoznaczny z brakiem wystarczającego majątku pozwalającego na pokrycie świadczeń alimentacyjnych.

– I ja się tak samo wygłupiłem!…
Komitet Centralny, to było za naszej młodości, a dla dzisiejszych małolatów „KC”, znaczy „kocham cię”!.

W pewnym sensie wszyscy mówimy po polsku, wszak to nasz język ojczysty, a nawet macierzysty. Jesteśmy z nim osłuchani od urodzenia, a pierwsze, nieporadne „mama” z czasem zmieniło się w potoczyste wypowiedzi.