Chłopiec na torach w Wawrze
Strażnicy miejscy z Wawra pomogli 13-letniemu chłopcu, który siedział nocą na krawędzi peronu kolejowego. Tylko przypadek sprawił, że mundurowi byli wtedy w pobliżu i akurat o tej porze nie przejeżdżał tą trasą żaden pociąg. W przeciwnym wypadku mogłoby dojść do tragedii.
Do zdarzenia doszło w nocy z 14 na 15 lipca 2022 roku około godziny 1.30 na peronie stacji kolejowej w Międzylesiu. Strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego patrolowali wtedy ulicę Patriotów, kiedy zauważyli na stacji samotnego chłopca. Dzieciak siedział na krawędzi peronu z nogami zwisającymi nad torami. Mundurowi natychmiast podbiegli do niego, zabrali z peronu i zaprowadzili do radiowozu.
Chłopiec był roztrzęsiony i miał trudności z mówieniem. Po chwili dał się jednak trochę uspokoić. Ponieważ cały czas powtarzał, że jest głodny, funkcjonariusze dali mu swoje kanapki, które szybko zjadł. Poczęstowali go również wodą. Zaspokoiwszy głód i pragnienie, chłopiec całkowicie się uspokoił. Wyjął z kieszeni zabawki i zaczął się bawić.
W tym czasie strażnicy próbowali ustalić tożsamość dziecka. Jak się okazało jego rysopis odpowiada rysopisowi 13-letniego chłopca, który zaginął w Śródmieściu. Komunikat o jego zaginięciu został ogłoszony przez policję niespełna 2 godziny przed znalezieniem dziecka przez strażników miejskich na stacji w Wawrze. W nocnych poszukiwaniach chłopca policja użyła nawet psa tropiącego.
Funkcjonariusze straży miejskiej natychmiast powiadomili o sytuacji policjantów. Tuż przed 2.00 w nocy na miejsce zdarzenia przyjechał patrol policji w towarzystwie matki chłopca, której przekazano odnalezione dziecko. /jn/
Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy