Co ty na to?

Mamy już za sobą pierwszy, tegoroczny śnieg w Warszawie, pierwsze w tym sezonie katary i grypy. O siebie trzeba dbać, wiadomo. Zdrowe odżywianie, dużo zieleniny, codzienne, energiczne spacery, a kto lubi biegać – ma gdzie, mimo zmiennej pogody. Póki nie zalega śnieg, rower też może być przyjemnym rozwiązaniem.

h03-okoSkoro o tym mowa – skandaliczna ścieżka rowerowa wzdłuż ul. Łukowskiej, od Marii Rodziewiczówny w stronę Zamienieckiej, została poprawiona. Pasażerowie autobusów już nie muszą na przystankach przeciskać się między zachlapaną o tej porze roku ścianą pojazdu, a barierkami, ustawionymi ciasno tuż przy jezdni.

Barierek już nie ma, rozsądnie zwiększono szerokość przystanku kosztem ścieżki rowerowej, na której przedtem mogły minąć się chyba aż cztery rowery (a i tak prawie nikt tędy nie jeździł, wybierając o wiele wygodniejszy, chodnik po drugiej stronie jezdni). Poszerzono też chodnik dla pieszych, zwężając ścieżkę, która nadal pozostaje szeroka i wygodna. Niestety, po tych pracach chodnik wygląda koszmarnie, jest koślawy i już dziś widać, gdzie zimą będziemy na nim mieć przymusowe ślizgawki.

Nadal pozostają przekreślone znaki na asfalcie informujące, że to droga dla rowerów, zasłonięte są też pionowe znaki drogowe „ścieżka rowerowa”. Tyle udało się zrobić przez cały rok, kiepsko i nieporadnie, raczej – jakby dla świętego spokoju. Zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie dalej.

Biegacze natomiast mają w okolicy sporo miejsc, by wygodnie i bezpiecznie uprawiać ulubiony sport. Może warto rozważyć ustawienie tabliczek informacyjnych, jak długie są najpopularniejsze trasy: ostatnio dowiedziałam się, że żwirowa, w Parku Polińskiego, to około 640 m. Biega się dla zdrowia i kondycji, ale warto wiedzieć, na jakich dystansach. Kłopot byłby niewielki, uprzejmość duża.

Wiele osób „dla zdrowotności” zażywa dostępne w sklepach preparaty, z których każdy – jak zapewniają producenci – wleje w nas odporność i energię. Ale ja jakoś im nie wierzę. W pewnej reklamie stewardessa pyta podróżnych, czy mają przy sobie preparat, który zażywa się przyjmując antybiotyk no i proszę – trzy czwarte ludzi w samolocie ma! Co za bzdura. Ilu z nas nosi takie rzeczy przy sobie?! Dla mnie tak nachalna reklama rujnuje zaufanie do produktu.

Lepiej żyć zdrowo, jadać zdrowo, a zwłaszcza atrakcyjnie: oto pomidorki koktajlowe w kształcie serduszek podane na roszponce. Tu nie ma oszustwa: pomidorka kroisz na skos, składasz w kształt serca i spinasz wykałaczką.

Zdrowo, to nie znaczy niesmacznie i brzydko. Dbaj o siebie, dbaj o bliskich!

żu

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content