DKS Targówek zakończył działalność

Dzielnicowy Klub Sportowy Targówek przez ponad sześć dekad działał z powodzeniem, wychowując wiele mistrzyń i mistrzów Polski, medalistów mistrzostw Europy czy świata w akrobatyce sportowej. Po 63 latach na początku stycznia tego roku klub zakończył działalność. Dlaczego?

DKS Targówek powstał w 1958 roku. Działający przy ul. Kołowej 18 klub jest dobrze znany na arenie ogólnopolskiej. Szkolili tu czołowi polscy trenerzy akrobatyki sportowej, a jego wychowankowie trafiali do kadry narodowej reprezentując Polskę w niezliczonej liczbie zawodów międzynarodowych. Przedstawiciele DKS-u rozsławili także akrobatykę w stolicy. 34 razy stawali na najwyższym stopniu podium zdobywając Drużynowe Mistrzostwo Polski seniorów.

W klubie trenowały także dzieci i młodzież.

Przyszłam do DKS-u jako dziesięciolatka. Trochę za późno jak na tę dziedzinę sportu, ale po testach moich umiejętności dostałam się do klubu. Trafiłam pod skrzydła fantastycznej trenerki Ewy Kaczorowskiej. Był to dla mnie wspaniały czas, czas wyzwań i sprawdzania samej siebie. Zawsze zachwycałam się starszymi koleżankami i kolegami, którzy byli dużo bardziej zaawansowani ode mnie. Chciałam być jak oni, startować w mistrzostwach, to był mój motor do zdobywania nowych umiejętności. Pamiętam jak pierwszy raz startowałam w dwójkach z Barbarą Kozos w warszawskich zawodach w Pałacu Młodzieży PKiN. Był to dla nas ogromny stres, ponieważ tamtejsza sala była wielokrotnie większa. Startowało wtedy mnóstwo zawodników. Nie wiedziałyśmy, czy nam się uda zapamiętać cały układ, jaki miałyśmy wtedy wykonać. Pamiętam, że razem z Basią, przed startem, powiedziałyśmy sobie, że będziemy najlepsze i wygramy te zawody. I tak było. Na pierwszych zawodach podium było nasze, wygrałyśmy pierwsze miejsce! Fantastyczne uczucie i motywacja do tego, żeby być lepszym. W kolejnych etapach edukacji w DKS-ie były skoki na ścieżce, które uwielbiałam. Zawsze byliśmy motywowali przez trenera Sławomira Szatana, nieważne czy były to zakłady o słodycze czy motywacja dobrym słowem, zawsze podchodził do nas z życzliwością i pełnym profesjonalizmem. Nie może mi umknąć reszta kadry: trenerka Grażyna Markiewicz, trener Antonii Kuteraś, trener Dariusz i zawodnicy, którzy w późniejszym czasie zajęli miejsca w kadrze trenerskiej: Anna Badurka, Wanda Skonieczna, Marika Markiewicz – wspomina Daria Taras, była zawodniczka DKS-u.

Dla mnie klub to 16 lat mojego życia. To druga rodzina, gdzie był śmiech, łzy, ciężka praca, zawody. To wakacje spędzone na trzytygodniowym obozie. Wspólne przeżywanie egzaminów do liceum, matury, a następnie egzaminów wstępnych na studia. Takim punktem obowiązkowym na obozach był „chrzest” wszystkich osób, które były na nim pierwszy raz i słowa przysięgi „Ja nędzna flądra proszę Najwyższe Konsorcjum i Ciebie Panie Przewodniczący o przyjęcie mnie w poczet członków klubu DKS Targówek, a ze swej strony obiecuję sumiennie uczyć się i trenować, aby reprezentować imię klubu na arenach Polski, Europy i świata” – wspomina Marta Biegas, występująca w DKS-ie jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Kasprzycka. – Na pewno lata spędzone na macie nauczyły mnie systematyczności, wytrwałości i tego, co wykorzystuję w pracy zawodowej – pracy zespołowej. Zamknięcie klubu na pewno spowodowało, że jakaś część mojego serducha umarła i bardzo źle mi z tym – dodała.

Zawody we Francji fot. z archiwum prywatnego Katarzyny Błockiej

Byli zawodnicy klub traktowali niemal jak rodzinę.

To był drugi mój dom, a trenerzy, zwłaszcza trenerka Ewa Kaczorowska, byli dla nas jak rodzice. Zaszczepiła we mnie miłość do akrobatyki, a ja przekazałam to mojej córce. Śmiało mogę powiedzieć, że dzięki trenerom, treningom w tak wspaniałym klubie, całej atmosferze rodzinnej jaka była w DKS-ie Targówek jestem tym kim jestem – dobrą mamą, sportowcem, działaczem, sędzią w akrobatyce sportowej. Moja córka poszła w moje ślady i też trenuje akrobatykę sportową – mówi Katarzyna Błocka, brązowa medalistka mistrzostw świata oraz zdobywczyni srebrnego medalu na mistrzostwach Europy w trójkach, która swoją przygodę z DKS-em zakończyła w 1996 roku.

DKS Targówek zawsze kojarzył się prestiżem, z kuźnią talentów i wybitną kadrą trenerską, dbającą o dobro swoich zawodników. Trenując w klubie zawsze czułam się jak w domu, pełnym ciepła i życzliwej atmosfery. Fakt, czasami, na treningach, uderzał w nas ból i łzy, co na zawodach mocno procentowało wysokimi notami i miejscami na podiach – zapewnia Daria Taras.

Ostatnie lata przyniosły jednak kryzys w klubie ze względu na trudną sytuację finansową. A to nie jedyne problemy. Tereny sportowe przy ul. Kołowej trafiły w ręce Domu Kultury Świt, który stworzył w tym miejscu swoją filię – Arthouse Kołowa i zapowiedział modernizację obiektów. Decyzja ta oznaczała, że na jakiś czas klub będzie musiał przenieść swoje zajęcia w inne miejsce. Kiedy władze klubu się o tym dowiedziały?

Półtora roku temu równolegle z informacją o podjęciu starań przez Dom Kultury Świt o środki unijne na termomodernizację budynku – zapewnia Olga Gaertner z DK Świt.

Na czas remontu DKS Targówek otrzymał propozycję przeniesienia się do hali Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Ossowskiego. Jednak do tego nie doszło. Dlaczego? Odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się z władzami klubu, niestety nieskutecznie. Dzieci i młodzież wraz z trenerami przenieśli się do innych stołecznych klubów.

W budynku przy ul. Kołowej 18 będzie prowadzony remont, który potrwa ok. 6-9 miesięcy, zaś metamorfoza całego kompleksu ok 18-24 miesiące.

Po zakończeniu prac remontowych zapraszamy zainteresowane podmioty do współpracy. Wyposażenie zakłada także infrastrukturę pod zajęcia akrobatyczne – mówi Olga Gaertner z Domu Kultury Świt.

Czy jest zatem szansa na reaktywację zasłużonego klubu z Targówka? Nadzieja zawsze umiera ostatnia.

Marcin Kalicki



 

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content