Karnawał!
Znów mamy karnawał, czas zabawy, radości, niezliczonych spotkań.
Jedni nie mogą się go doczekać przez cały rok, a inni wznoszą oczy do nieba i wzdychają, że „weseli” sąsiedzi znowu im nie dadzą żyć, co weekend (i żeby tylko w weekend!) biesiadując z tańcami i głośną muzyką.
Przepisy prawa jasno określają natężenie hałasu – raz to, że mamy prawo do ciszy nocnej od godz. 22.00 do 6 rano, a zgłoszenie wykroczenia polegającego na hałasowaniu, które zakłóca spokój, jest ścigane z urzędu: policja obowiązana jest niezwłocznie podjąć skuteczną interwencję, zaś nałożone kary sięgają kilku tysięcy złotych.
W razie potrzeby lepiej interwencję powierzyć powołanym do tego służbom, zamiast bawić się w szeryfa i samodzielnie podejmować walkę. Przepisy prawa mówią o zakłócaniu miru domowego: kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku, jak stanowi art. 193. KK.
Jeszcze lepiej jest żyć dobrze z sąsiadami: zawczasu uprzejmie uprzedzić, że na sobotę zaprosiliśmy gości, że będzie trochę głośno i prosimy o wyrozumiałość. Po takim wstępie z pewnością tolerancja będzie większa, nawet po 22.00. Byle nie przesadzić, bo choć ty masz prawo (w pewnych granicach) bawić się we własnym domu, to twoi sąsiedzi mają nie mniejsze prawo do spokoju. Nie tylko od godziny 22.00 do 6.00.
Czy zabierać ze sobą dzieci na rozmaite spotkania towarzyskie? Zdaniem psychologów dzieci poniżej 10. roku życia nie powinny same zostawać w domu, z różnych względów, z ich własnym bezpieczeństwem na czele. Jeśli chcemy zostawiać dziesięciolatka samego, by wyjść niekoniecznie na imprezę, ale na przykład do sklepu, powinniśmy go do tego stopniowo przyzwyczajać, pilnie obserwując, jak sobie z tym radzi. Wiele bowiem zależy tu od charakteru, dojrzałości i wrażliwości dziecka.
Spróbuj najpierw uprzedzić, że wychodzisz na chwilę, na przykład do skrzynki na listy. Czy dziecko jest spokojne, nie protestuje, nie chce koniecznie wyjść z tobą? Jeśli wszystko jest OK, wydłużaj stopniowo czas wyjść, nastawiając minutnik i pilnując, by wracać bardzo punktualnie. To buduje zaufanie.
Jednak jeszcze sporo czasu upłynie, zanim dziecko będzie mogło zostawać w domu na cały wieczór… Bo jeśli w tym czasie sąsiedzi zorganizują sobie na przykład huczną „domówkę” może być kiepsko.