Kasjerka i jej koleżanka próbowały okraść sklep na kilka tysięcy złotych
„Sprytny” sposób na podreperowanie domowego budżetu obmyśliły dwie młode kobiety. Jedna z nich pracowała jako kasjerka w sklepie w galerii handlowej na Białołęce, jej koleżanka pojawiła się tam jako klientka. Ich plan nie wypalił, zostały przyłapane na gorącym uczynku.
Próbowały oszukać podczas zakupów
Plan kobiet wydawał się bardzo prosty: kasjerka nie zeskanuje wszystkich towarów, z którymi podejdzie do kasy jej przyjaciółka. Do realizacji pomysłu 25-latka i 30-latka przystąpiły we wtorek 25 stycznia. Oszustkom może by się udało, gdyby nie zapomniały o… sklepowym monitoringu.
Jeden z pracowników dyskontu obserwując kamery, zauważył, że kasjerka nie skanuje wszystkich produktów, podawanych jej przez klientkę. Natychmiast wezwał ochronę, która zatrzymała obydwie kobiety.
Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że wystawiony przez kasjerkę rachunek powinien opiewać na kwotę niemal 5400 złotych, podczas gdy wynosił zaledwie 181,11 złotych. Wśród niezeskanowanych towarów znajdowały się głównie alkohole oraz artykuły spożywcze. W tej sytuacji ochrona sklepu wezwała policję.
Po zapoznaniu się z faktami, funkcjonariusze policji zdecydowali się zabrać 25-letną kasjerkę oraz jej 30-letnią wspólniczkę na komisariat, gdzie zostały przesłuchane. Jak się okazało, kobiety wynajmują wspólnie mieszkanie. Cały plan „z zakupami” obmyśliła młodsza z nich, po czym nakłoniła starszą do jego realizacji. Oszustki miały zamiar towary spożywcze zatrzymać dla siebie, a alkohol sprzedać. W ten sposób chciały „podreperować domowy budżet”.
Obydwu kobietom postawiono zarzuty. Przyznały się do winy i dobrowolnie poddały się karze./jn/
Źródło i zdjęcie: KRP VI