Kichaj na chorobę

imbir przeziębienie foto Pixabay

Mamy wpływ na swoje zdrowie i możemy naprawdę wiele zrobić, żeby nie dołączyć do grona przeziębionych. Jak się bronić przed chorobą lub co zrobić, gdyby nas jednak dosięgła?

Odkąd zaczęły się zimne dni, co chwilę wokół nas ktoś kaszle i kicha, a znajomi w ostatniej chwili odwołują umówione spotkania, tłumacząc się chorobą.
Czy panuje grypa, koronawirus, czy jeszcze coś innego? Obojętnie, jakie mikroby dokuczają ludziom, warto się przed nimi bronić. Mamy do wyboru kilka sposobów, a najlepiej wybrać… wszystkie!

Ciąg dalszy pod zdjęciem

przeziębienie foto pixabay

Inauguracja sezonu przeziębień. Jak się ochronić?

Zdrowy tryb życia

Czasem trudno uwierzyć, że proste sposoby mogą być najlepsze na zachowanie dobrego zdrowia. Wysypianie się, unikanie stresu, regularny tryb życia, codzienna dawka dobrego humoru i porzucenie nałogów mogą bardzo wzmocnić siły obronne organizmu.

Witaminy

Nie od dziś wiadomo, że witaminy C i D wzmacniają układ odpornościowy. Jeśli zdecydujemy się na syntetyczne suplementy z apteki, warto sprawdzić ich skład, żeby nie były naszpikowane cukrem, solą ani dziwnie brzmiącymi konserwantami. Im krótszy skład, tym lepiej.
Nie wszyscy jednak jesteśmy zwolennikami łykania pastylek. Wiele produktów spożywczych jest bogatych w witaminę C: cytryny, pomarańcze i inne cytrusy, porzeczki, żurawina, natka pietruszki i papryka. Dodawanie ich do posiłków jest dobrym zwyczajem. Niestety, jeśli chodzi o witaminę D, w naszym klimacie jej suplementacja może okazać się koniecznością dla wielu osób. Promienie słoneczne nie dostarczają jej zbyt wiele zimą. Pożywienie nie zawiera jej w wystarczającej ilości, żeby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie 2000 IU, a u dzieci 1000 IU. Dawki witaminy D jednak nie należy przekraczać bez konsultacji z lekarzem i badania krwi, przyniesie to szkodę nerkom, kościom i sercu. Miłośnicy naturalnych suplementów mogą znaleźć ją w tranie.

Zdrowe odżywianie

Bakterie i wirusy na pewno ucieszą się z każdego słodkiego deseru. Nasz organizm – wręcz przeciwnie. Późna jesień nie jest dobrym czasem na słodycze ani na schłodzone napoje z kostką lodu. Lepiej je ograniczyć, zastąpić owocami, warzywami, węglowodanami złożonymi i zdrowymi białkami. Wśród rozgrzewających potraw prym wiodą ostre przyprawy, rosół i kasza gryczana palona, a także herbatka z maliny, lipy i przypraw korzennych. Rosół dodatkowo zawiera wiele substancji, które są zwane naturalnymi antybiotykami, gdyż przeganiają mikroby. W zimne dni również nie wolno zapominać o piciu, najlepiej ok. 8 szklanek ciepłych płynów dziennie.

Ruch

Odrobina sportu wspomaga nasz układ odpornościowy, wyzwala hormony szczęścia i wzmacnia kości, a przy tym daje satysfakcję. Jest tak wiele rodzajów sportu, że spośród nich każdy może wybrać swój ulubiony: zespołowo lub solo, w klubie fitness lub w parku, na swojej własnej podłodze przy muzyce lub przy wtórze głosu instruktora z ekranu. Jesienią można także połączyć przyjemne z pożytecznym i grabić liście na działce lub zamiatać je pod domem albo blokiem – to też jest zdrowy ruch.

Unikanie skupisk ludzkich

W wagonie metra możemy spotkać w godzinach szczytu aż 450 osób. Kolejne setki osób spotkamy w wielkich centrach handlowych, w szkole, pracy, w dużej dyskotece. Im więcej osób w jednym miejscu, tym gorzej, bo bardziej prawdopodobne, że znajdzie się wśród nich osoba chora – lub setki chorych. Wiele chorób przenosi się drogą kropelkową, dlatego nie jest dobrze znaleźć się w tłumie kichających i kaszlących osób. Podczas kichania strumień wilgotnego powietrza wypada z nosa z prędkością nawet 160 km na godzinę i może dotrzeć naprawdę daleko. Jak uniknąć tłumu? Do szkoły iść trzeba… chyba że chce się przejść na edukację pozaszkolną. W niektórych firmach wolno pracować zdalnie. Zamiast metra można wybrać rower lub tramwaj, do którego zmieści się mniej osób. Zamiast do dużego sklepu, można pójść do małego. Dyskoteka może poczekać do wiosny. Nawet spośród kin i teatrów można wybrać te mniej oblegane albo takie, które mają mniejsze sale.

Dezynfekcja rąk

Najwięcej brudu znajduje się na dłoniach. Większość osób kichających i kaszlących zasłania usta dłonią. Później złapie tą dłonią klamkę lub podpórkę w tramwaju i po chwili wymieni się mikrobami z dziesiątkami innych osób. Dlatego cieszy fakt, że po pandemii w sklepach pozostały automaty do dezynfekcji rąk. Uratować nas może również częste i dokładne mycie rąk, noszenie rękawiczek oraz kichanie w zgięcie łokcia, zamiast w dłoń.

Ubranie na cebulkę

Wyziębienie może mieć poważne konsekwencje. Dlaczego? Wtedy wszystkie siły organizmu zostają skierowane na ogrzanie się, zamiast na walkę z mikrobami. Jest jednak coś gorszego niż wyjście w zbyt lekkim ubraniu. To ubranie zbyt ciepłe. Jeśli się spocimy i w tym momencie zdejmiemy czapkę, szalik lub kurtkę na dworze, jest to gwarantowany sposób na przeziębienie albo nawet na zapalenie płuc. Dzieje się tak ponieważ rozgrzana i spocona skóra zostaje wychłodzona zbyt szybko zimnym wiatrem lub mrozem i organizm przeżywa szok termiczny. W listopadzie lepiej niż grube futro ubrać dwa cienkie sweterki i jesienną kurtkę na wierzch. Lżejsze materiały zapewnią nam przepływ powietrza. W przypadku poczucia, że jest nam za gorąco, będziemy mogli rozpiąć którąś z wewnętrznych warstw. Ubierajmy się na cebulkę.

Hartowanie zimnem

Póki jesteśmy zdrowi, możemy się pokusić o stopniowe przyzwyczajanie się do niskich temperatur. Jednym ze sposobów jest codzienna krótka kąpiel stóp w coraz chłodniejszej wodzie. Inni wolą naprzemienne prysznice z letniej i zimnej wody. Jeszcze inni cenią sobie odrobinę za krótkie rękawy kurtki lub nogawki spodni – co zapewni minimalny kontakt z chłodnym powietrzem. Miłośnicy odrobiny szaleństwa bardzo chwalą jesienne morsowanie w morzu lub jeziorze. Jeśli jednak cierpimy na choroby przewlekłe, na hartowanie musi zezwolić lekarz.

Rozgrzanie się

Jeśli już za długo przebywaliśmy na zewnątrz w zbyt lekkiej odzieży, warto się rozgrzać. Niezastąpiona jest w tym przypadku ciepła herbata. Nie taka, która parzy, ale przyjemnie ogrzeje od środka. Może być zrobiona z maliny i lipy, może być z cynamonu i goździków. Dobra jednak będzie każda, byle ciepła. Jeśli lubimy herbatę z cytryną, pamiętajmy, że cytrynę wyciskamy do napoju dopiero po całkowitym przecedzeniu fusów i po lekkim przestudzeniu wrzątku. Witamina C ginie w wysokich temperaturach. Rozgrzewająco działa też ciepła kąpiel lub zawinięcie się w wełniany kocyk lub w kołdrę. Nie jest polecane natomiast przytulanie pleców do kaloryfera. Nerki nie lubią ciągłych zmian temperatur.

Co jeśli zachorujemy?

Niektóre osoby łatwiej łapią choroby. Niektóre choroby atakują nas skuteczniej niż inne. Czasem zdarzy się nam zachorować.
Mówi się w żartach, że katar leczony trwa siedem dni, a nieleczony przez tydzień, a jednak na przebieg choroby możemy mieć duży wpływ. Lekkie drapanie w gardle albo mały katar możemy leczyć domowymi sposobami: odpoczynkiem, wygrzewaniem się pod kocykiem, herbatą z lipy i inhalacjami. Zdarza się i tak, że nawet gorączka może przejść sama po porządnym wyspaniu się.
Jednak gorączki nie można lekceważyć. W czasie jej trwania nie wolno się przeziębić. Lepiej zatem nie myć wtedy głowy, nie wychodzić z domu, nie brać chłodnego prysznica. Leki przeciwgorączkowe zazwyczaj zmniejszają gorączkę, a nie usuwają przyczyny choroby. Chodzenie do pracy w czasie choroby jest nie w porządku – nawet jeśli wzięliśmy leki. Możemy zarazić innych, a siebie narazić na powikłania, jakimi są zapalenie oskrzeli lub płuc. Lekarze ostrzegają, że co roku grypa zbiera śmiertelne żniwo właśnie z powodu powikłań. Dotykają one najczęściej osób, które nie stosują się do zaleceń lekarskich.
Każdy niepokojący objaw powinniśmy skonsultować z lekarzem: przedłużająca się wysoka gorączka, męczący kaszel, duszności, ból.

Stosowanie się do zaleceń lekarza

Lekarze rozumieją działanie naszego organizmu, a także działanie leków. Nie na darmo studiowali przez lata. Do zaleceń lekarskich powinniśmy się stosować, a jeśli ich nie rozumiemy, lepiej dopytać od razu w gabinecie niż później szukać podejrzanych rad na forach internetowych. Nie brońmy się, jeśli lekarz zaleca zwolnienie chorobowe. Mamy prawo wypytać go o skład przepisanych tabletek i możliwe działania niepożądane i poprosić o zmianę preparatu. Słyszeliśmy, że antybiotyki są niezdrowe? Owszem, ale czasami tylko one są w stanie uratować życie i to dopiero po zażyciu całej przepisanej dawki przez tyle dni, ile zalecił lekarz. Antybiotykoterapii nie wolno przerywać wcześniej, żeby nie wyhodować sobie szczepów bakterii odpornych na wszystkie leki.

Maluchy i osoby starsze

Są to grupy wiekowe, których odporność może być słabsza, dlatego powinny bardziej na siebie uważać. Bywa tak, że dzieci i osoby starsze łatwiej się przeziębiają, dłużej chorują i łatwiej zapadają na powikłania. Ważne jest, żeby te osoby wracały do ludzi dopiero po pełnym wyzdrowieniu. W ten sposób nie narażają innych na swoje zarazki, a siebie na powikłania po chorobie lub na nowego wirusa.
Nie jest w porządku, gdy 5 grudnia do przedszkola przychodzi czworo dzieci, a 6 grudnia frekwencja jest stuprocentowa. Cudowne uzdrowienie czy głupota rodziców? Czasami lepiej dzieciom nie zapowiadać zawczasu klasowej imprezy, żeby nie było im żal, a mikołajkowy prezent odebrać osobiście.
Chory senior może poprosić o wizytę domową lekarza. Może online uczestniczyć w Mszy i online robić zakupy. Powinna mu też pomóc rodzina czy sąsiedzi. Co jeśli chora babcia chce zobaczyć chorego wnuczka? Podczas choroby ułatwieniem będzie rozmowa telefoniczna albo czat z kamerą. Spotkania na żywo najwspanialsze są wtedy, gdy się jest zdrowym.

/BW/

Źródło: własne, alablaboratoria.pl

gazeta Mieszkaniec, Warszawski Lokalny Portal Informacyjny Mieszkaniec



error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content