Brak śmiałości
Oto starsi państwo. Lubią świętować różne swoje rocznice i wspomnienia, wielkie i maleńkie, o których wiedzą tylko oni. 15 maja przypadała czterdziesta druga rocznica ich pierwszego pocałunku. Jak zawsze, chcieli to uczcić romantycznym wieczorem: kawa na Rozdrożu, potem spacer Agrykolą do pomnika Sobieskiego, bo tam właśnie TO się stało. Czułe wspomnienia, uśmiechy. Ale 15 maja rano dzwoni syn: Antoś zachorował i nie ma kto z nim zostać! On musi być dziś w Krakowie, a żona, Ewa, wróci dopiero koło 22.30, bo już dawno zaplanowała spotkanie z koleżankami, więc czy mogliby zaopiekować się wnukiem? Dziadkowie – wiadomo – nie odmówią! Chociaż zmiana planów nie cieszy ich wcale, bez słowa meldują się na posterunku, by doglądać Antosia. Nie odmawiają. Brak śmiałości! Ważniejsze, by synowa mogła poplotkować przy winku z koleżankami.
Z kolei pan Stefan, co prawda widział, jak niechlujnie i „z pańska” kierowca parkował samochód, zajmując aż dwa miejsca na parkingu pod sklepem (na zdjęciu), ale nie miał śmiałości, by zwrócić mu uwagę… Po co mu kłopoty? Zrobił tylko zdjęcie i krążył nerwowo, każdemu pokazując niegodziwca. Ludzie kiwali głową i odchodzili. Dlaczego pan Stefan nie zwrócił kierowcy uwagi? Nie miał śmiałości. Po co mu awantury. Nie pomyślał, że zwracać uwagę można spokojnie, nie wdając się w polemikę. Kierowca nawet, gdy odburknie, następnym razem parkując zastanowi się, co robi. Bo nikt nie lubi, gdy go pouczają.
Matka wie, że dziecku dokuczają w klasie, że czuje się krzywdzone przez rówieśników, ale nie śmie pójść do szkoły porozmawiać o tym, bo a nuż się na dziecko dodatkowo uwezmą sami nauczyciele… Pociesza, a w najlepszym wypadku przenosi je do nowej szkoły. Ma spokojne sumienie. Jakie wnioski wyciąga dziecko? Łatwo odgadnąć.
Kto ma za nas załatwiać podobne sprawy? Skoro coś jest złe, niewłaściwe, dlaczego milczymy? W ten sposób ośmielamy tych, którzy postępują niewłaściwie, zmuszają nas do pewnych zachowań czasem nawet nieświadomie, jak rodzice Antosia. Ileż jeszcze rocznic pierwszego pocałunku mają starsi państwo przed sobą? Mniej, niż za sobą, więc każda jest tym bardziej cenna.
Znane porzekadło mówi – milczenie, to przyzwolenie. Pan Stefan powinien dobrze to zapamiętać. Podobnie, jak matka krzywdzonego dziecka.
Nie, nie zachęcam do wszczynania awantur. Sama ich nie lubię. Ale jeśli się nie zgadzasz – powiedz to spokojnie i daj szansę drugiej stronie! Wszystko może okazać się o wiele prostsze, niż myślisz. To lepsze, niż chowanie zadr, urazów, pretensji. Naprawdę warto. żu